Rozdział 23

48 8 0
                                    

Perspektywa Steve

Na tą chwile wszystkie moje plany idą zgodnie z planem. Ale i tak nie znalazłem żadnej odpowiedzi. Co mnie zaczynało denerwować. Ale co się dziwić. Miałem jakieś dziwne przeczucia że pewne osoby zaczęli działać aby móc mi w nich przeszkodzić. Co mnie zaczynało na prawdę denerwować. Ale wiedziałem że muszę być opanowany bo inaczej coś może pójść nie tak. A to popsuje wszystkie moje plany. A tego właśnie nie chcę. Na tą chwilę będę załatwiały poza Anglią. Ale i tak będę wiedział co się tam dzieje dzięki mojemu synowi i reszcie. Gdy tylko o tym zaczynam myśleć to na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Bo dobrze wiem że na pewno wygram wojnę. 


Perspektywa Harry'ego

Dzisiaj miałem wolne od pracy ale Hermiona nic o tym nie wie, ponieważ chętnie by mi pomogła. I dała by mi awanturę że nic wcześniej jej nie powiedziałem. O czym nie raz się przekonałem. Gdy tylko pojawiłem się w rodzinnej posiadłości to moi rodzice siedzieli w salonie z moim bratem który ich dzisiaj odwiedził. I gdy tylko ojciec mnie ujrzał to od razu się mnie zapytał. Jakie kwiaty mają mi kupić. A mój braciszek zapytał się go czemu. To jak na złość musiał go wtajemniczyć. A ja go mordowałem za pomocą wzroku. Ale coś mi niestety nie szło. A ten miał z tego znakomity ubaw. A ja się ewakuowałem do biblioteki. Dopiero gdy znalazłem dwie książki i miałem położyć je na stoliku ujrzałem moich rodziców i brata. Okazało się że cała trójka miała mi pomóc. Aleksander z tatą mieli czytać a ja z ojcem szukać. Mam nadzieje że uda nam się dzisiaj coś znaleźć. 


Perspektywa Aleksandra

Na szczęście szło to nam na prawdę szybko. Dobrze wiedziałem czemu ojciec udał się z Harrym szukać książek chciał z nim porozmawiać aby udał się do Hermiony i ją wtajemniczył, ponieważ zawsze może wspomóc czytając książki. Po jakichś dziesięciu minutach zauważyłem jak Harry wychodzi z bibliotek a do stolika z kilkoma książkami przyszedł ojciec który poinformował nas że wykład się udał. I wrócił aby dalej szukać jakiś książek a ja z tatą wróciłem do czytania. 


Perspektywa Hermiony

Gdy siedziałam sobie w salonie i czytałam książkę pojawił się mój mąż. Okazało się że ten mnie okłamał co do dzisiejszego wyjścia, ponieważ za miast do pracy udał się do rodziców. A później wyjaśnił dlaczego. I że potrzebuje pomocy na co ja że bardzo chętnie i że się na nim zemści a ten to wszystko przyjął ciszą co mnie śmieszyło. I razem przenieśliśmy się do posiadłości moich teściów. Gdzie od razu udaliśmy się w stronę biblioteki. Co też uczyniliśmy. Jak się okazało to znaleźli kilka ciekawych książek i zaczęliśmy szukać informacji. Jak się okazało to kilka ciekawych rzeczy znaleźliśmy. Ale i tak nie przeczytaliśmy połowy a ja aż dziesięć ksiąg wzięłam ze sobą co śmieszyło mojego męża. Jak i resztę. Gdy wróciłam to poinformowałam męża jaka będzie kara. A mu się jak na złość ona podobało. A ja tego nie umiałam zrozumieć. Dopiero jak kładliśmy się spać zrozumiałam dlaczego i zastanawiałam się w kogo wdadzą się bardziej nasze dzieci. 


Perspektywa Harry'ego

Jednak nie jest aż tak źle. Myślałem że będę musiał spać na kanapie. Ale jednak tak się stało. Co mnie na prawdę cieszyło. I w kolejny weekend znowu udamy się do biblioteki aby poszukać dalsze informację. Upewniłem się że nikt przez ten czas nie będzie szukał żadnych informacji. O czym moja żona i tata nie wiedzą. Tylko ojciec i brat o tym wiedzą i już nie mogą się doczekać ich reakcji. O czym uświadomili mnie pytaniem o kwiaty.

Harry Riddle - początek dorosłego życia (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz