Rozdział 44

27 5 0
                                    

Perspektywa Harry'ego

Na tą chwile wszyscy zaczęliśmy się zastanawiać jak możemy chronić nasze posiadłości przeciwko Dumbledorowie i reszcie. Ale nikt nie miał pomysłów. A mi przez cały czas po głowie chodziło to aby każdy wybrałbyś kogoś na swojego strażnika tajemnicy. Aby móc chronić posiadłość przed wrogami. Ale nie wiem czy wszyscy poprą mój pomysł. Oprócz tego nie mam żadnego innego. A wiem że byłby potrzebny żeby móc powstrzymać atak. Mam nadzieje że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Ale nigdy nic nie wiadomo. Dlatego też podjąłem że podam im swoją propozycję. Chociaż po głowie chodzi mi jeszcze jeden pomysł. Ale będę musiał pogadać z którymś założycieli może on będzie miał jakiś pomysł. Ale nigdy nic nie wiadomo. O czym nie raz się przekonałem. 


Perspektywa Toma

Musiałem przyznać wraz z innymi że Harry miał dobry pomysł. Dumbledore miałby trudność dowiedzenia się kto jest strażnikiem. Dlatego też wszyscy wspólnie podjęli że się zastanowią nad tym przed podjęciem ostatecznej decyzji. Wiadomo że wszystko swoim synom będę proponował siebie. Podjąłem że jak wrócę z mężem do domu to go poinformuję, ponieważ nie chcę aby wszyscy byli świadkami naszej kłótnie która na pewno się odbędzie. Ale to nie moja wina. Może jednak nie będzie aż tak źle. Nigdy nie wiadomo.


Perspektywa Severusa

Gdy z mężem usiadłem w salonie to ten wyznał mi co wymyślił. A ja wszystko wysłuchałem ze spokojem, ponieważ nie chciałem się kłócić. Chyba wolę tą wersję niż żeby moi synowie wzajemnie zostawali. Od razu zapytałem się go czy naszej posiadłości też by został strażnikiem. Na co ten że tak. A ja się od razu zgodziłem na jego pomysł. Co go zaskoczyło. To oznacza że tego akurat się nie spodziewał. Ale co się dziwić. To nie moja wina jest. A ja miałem z tego dobry ubaw. 


Perspektywa Harry'ego

Wraz z żoną zastanawiałem się kogo wybrać. Nie chciałem brata, ponieważ ten wkrótce będzie miał dzieci. A drugą opcją jest mój ojciec. Ale nie wiem jak zareaguje mój tata co wyznałem Hermionie. A ta dobrze wiedziała i się nie śmiała. Za to się zastanawiała kogo jeszcze moglibyśmy wybrać. Ale sama nie miała pomysłu. Swoich rodziców nie chciała bo nie wie czy ktoś z jej rodzeństwa by nie chciał. Dlatego też będziemy musieli jutro usiąść i ze spokojem to przemyśleć. A po jej minie wiedziałem że ma podobne zdanie co ja. Dlatego też udaliśmy się do jadalni a później do pokoju spać.  

Harry Riddle - początek dorosłego życia (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz