Rozdział 30

37 4 0
                                    

Perspektywa Jamesa

Wraz z Syriuszem wymyśliłem wczoraj że udam się na wspólne wakacje do Francji. O czym mieli poinformować za chwile Lilkę i Remusa. Gdy weszliśmy do salonu to moja żona od razu się mnie zapytała co przeskrobaliśmy na co ja że nic. Ale wymyśliliśmy gdzie spędzimy wakacje. Gdy usłyszeli to od razu zaczęli nasz mordować wzrokiem mając nadzieje że wszystko będzie dobrze. Okazało się że tak. Ale pod warunkiem że nasza dwójka będzie zachowywała się jak dorośli ludzie. Gdy to oboje usłyszeliśmy to dobrze wiedzieliśmy że może być trudno. Ale co się nie robi dla swojej drugiej połówki. Najwyżej będziemy oboje spali na kanapie. Takim też sposobem wraz z Syriuszem zacząłem wszystko załatwiać. Mając tylko nadzieje że ta dwójka nie zmieni nagle zdania. 


Perspektywa Lilki

Dzieciaki były już szczęśliwe gdy usłyszały tylko o planach. Co spowodowało że musieliśmy się zgodzić. Ale pod kilkoma warunkami mając nadzieje że wszystko się uda. Ale dobrze wiedziałam że tak się stanie, ponieważ ci wiedzą co by ich czekało gdyby tak się jednak nie stało. O czym nie raz się już przekonali. Po jakimś czasie gdy ci wrócili to pokazali nam że wszystko jest już załatwione. I po chwili Syriusz również dodał że możemy się tam postarać o kolejne dzieci. Co poskutkowało tym że Remus poinformował go że będzie przez najbliższy tydzień spał na kanapie. A po minie męża dobrze wiedziałam że ten się akurat takiego czegoś w ogóle się nie spodziewał. 


Perspektywa Dracona

Od rana się źle czułem. Nie mogłem zrozumieć dlaczego. Ale dopiero po chwili do mnie dotarło. I chciałem zabić Blaise. Mam nadzieje że jednak się mylę i że nie jestem w ciąży. Ale znając swoje szczęście będzie niestety właśnie odwrotnie. Dlatego też poinformowałem męża że za godzinę mam wizytę u lekarza. A ten nie wiedząc czemu już teraz pojawił się w posiadłości. Chyba przeczuwał że będzie miał kłopoty. Ale co się dziwić. Gdy wybiła odpowiednia godzina to przenieśliśmy się do lekarza. Gdzie na miejscu musieliśmy spotkać Nott'ów. 


Perspektywa Ginny

Od rana siedzę i przeklinam męża. Z powodu że może się okazać że jestem w ciąży. Gdy mu to powiedziałam to ten był szczęśliwy. A ja zastanawiałam się gdzie go zakopać. Ale coś mi niestety jak zawsze nie szło. Ale co się dziwić. Gdy wybiła odpowiednia godzina ro przenieśliśmy się do lekarza. Gdzie ujrzeliśmy Zabinich. A po minie brata dobrze wiedziałam że ten też próbował zabić Blaise. Ale coś mu niestety nie szło jak mi. Po jakimś czasie okazało się że oboje spodziewamy się dziecka. Mam tylko nadzieje że nie będziemy mieli takiej niespodzianki jak nasza siostra i brat. Wspólnie podjęliśmy że dopiero jutro poinformuję o tym resztę. Dlatego też wściekła wróciłam do domu.


Perspektywa Teodora.

Coś mi się wydaje że będzie bardzo wesoło. Mam tylko nadzieje że jednak nie będzie aż tak źle. Chociaż przez tydzień będę musiał gościć na kanapie. A moja żonka upewniła się że nie wejdę do pokoi gościnnych jak ja kocham gdy ta się na mnie wścieka.


Perspektywa Blaise

Jednak nie było aż tak źle i śpię w sypialni. Chociaż wydaje mi się że będziemy mieli ciche dni. Ale może jednak się mylę. Przekonam się jutro jak udamy się poinformować. Innych o tej jakże cudownej nowinie. Po jakimś czasie poszedłem spać. 

Harry Riddle - początek dorosłego życia (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz