Rozdział 36

32 6 0
                                    

Perspektywa Jamesa

Na prawdę nie wiem czemu mój syn musiał się tak bardzo we mnie wdać. Lili podjęła że trafił swój na swego. A ja wiedziałem że niestety nie kłamię. Ale nie wiedziałem tylko za co mnie to spotyka. Może dla tego że byłem nie grzeczny. Nie słuchałem rodziców i robiłem żarty. Przecież Syriusz był taki sam i jego synek też się teraz na nim mści. Albo to jest jakiś spisek. Ale tego nie wiem. Bo inaczej moja żona miałaby z tego ubaw. A tak nie ma. To oznacza że jednak nie. To nie wiem czemu to nas spotyka. Po jakimś czasie gdy przestałem o tym myśleć to wraz z rodziną przeniosłem się do Blacków, ponieważ z nimi mamy spędzić czas.


Perspektywa Syriusza

Gdy Potterowie się pojawili to wraz z mężem i synem czekałem na nich w salonie. Abyśmy mogli spędzić ze sobą czas. Nie wiedząc czemu już miałem jakieś dziwne przeczucia że w dalekiej przyszłości nasze dzieci będą jako para. A po minie reszty wiedziałem że mają podobne zdanie co ja. Ale nie pokazywali tego jak zawsze. Takim też sposobem rozmawialiśmy sobie wspominając nasze lata w Hogwarcie a chłopcy się z nas śmiali. Nie przejmując się że może być na nich źli. 


Perspektywa Harry'ego

Jak dla mnie mogę częściej spać na kanapie. Chyba nawet po karzę jeszcze sobie pośpię na niej. Ale nie powiem tego swojej żonie. Zrobię jej niespodziankę. Niestety ta nie podjęła jeszcze jak będzie wyglądała dalsza kara. Ale wiem że może być wesoło. Gdy pojawiliśmy się w posiadłości moich rodziców. To było widać że ci są mile zaskoczeni że jeszcze normalnie funkcjonuje. A ja miałem z tego bardzo dobry ubaw. Wiem że będzie wesoło. I po przywitaniu się zaczęliśmy szukać informacji. A ja wiedziałem że trochę nam to zajmie. 


Perspektywa Hermiony

Tego się nie spodziewałam. W trakcie szukania informacji zastanawiałam się co mam zrobić w tej sytuacji. Ale co się dziwić. Ale wiem jedno że jak tak dalej pójdzie to nici z mojej kary bo i tak mu nic nie robi. Jakby miało być. Po jakimś czasie gdy nic nie znaleźliśmy to mój mąż podjął decyzję. Że dopiero później będziemy szukać informacji. A reszta dnia spędzimy razem. A ja wraz z innymi go poparłam mając tylko nadzieje że będzie dobrze. 


Perspektywa Harry'ego 

Reszta dnia minęła spokojnie. A ja miałem nadzieje że moja żona nic więcej już nie wymyśli. Ale w jej przypadku jest wszystko możliwe. A ja dobrze wiedziałem że mam rację. Mam tylko nadzieje że wszystko będzie dobrze. Właśnie takimi myślami poszedłem spać. Ale miałem jakieś dziwne przeczucia jakby coś się działo. Ale przynajmniej jak się obudzą to dalej przeczytam informację o kryształach. Coś mi się wydaje że na pewno znajdę coś ciekawego. 

Harry Riddle - początek dorosłego życia (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz