Rozdział 27

41 6 0
                                    

Perspektywa Severusa

Od rana byłem uśmiechnięty, ponieważ jutro jest już sobota. Mój maż niestety chyba zaczął się domyślać że coś przed nim ukrywamy, ponieważ wczoraj moi synowie poinformowali mnie że próbował z nich coś wyciągnąć. Ale to mu się nie udawało. A ja miałem z tego wielką satysfakcję. Jest w stu procentach pewny że niespodzianka mu się spodoba i że nie będzie się na nas gniewał. Gdy wrócił do domu to od razu go poinformowałem że jutro odwiedzą nas nasi synowie z mężem oraz żoną. A ten skinął tylko głową najwyraźniej zapomniał jaki jest jutro dzień. A ja byłem z tego na prawdę nawet zadowolony. Po jakimś czasie zjedliśmy wspólny obiad. Po którym spędzaliśmy wspólny czas. A ja upewniałem się że ten na prawdę nic nie podejrzewa. 


Perspektywa Toma

Wszyscy bez wyjątku coś przed mną ukrywają a ja nie wiem właśnie co to może być. I to mnie właśnie denerwuje. Ale nie wiedząc czemu miałem jakieś dziwne przeczucia że wkrótce się dowiem. Z takimi myślami jadłem obiad. Później nawet zapomniałem o tym i zacząłem spędzać czas ze swoją żonką. Tak przez tydzień za karę nazywałem Severusa. Co śmieszyło resztę. A ten udawał że mu to nie przeszkadza. A ja wiedziałem że jest właśnie odwrotnie. 


Perspektywa Amosa

Miałem dobry ubaw z brata i szwagra. Ta dwójka się udała. Na szczęście ich synowie nie mają chyba takich pomysłów. Albo jeszcze nie chcieli nam tego tak pokazać. Gdy tak siedziałem z żoną w salonie i pytałem jej się czy też chce taką niespodziankę. To ta gdy tylko to usłyszała to chciała mnie nie wiedząc czemu jak zawsze zabić. Gdy się opanowała to pojawił się mój syn. Który był ciekawy czy Tomowi udało się od kogoś wyciągnąć informacji. Ten z Aleksandrem od najmłodszych lat miał z tego dobry ubaw. Później dołączył do nich Harry. Chociaż mam jakieś dziwne przypuszczenia że gdyby ten nie został wtedy porwany to też miałby z tego znakomity ubaw. Tak samo jak po jakimś czasie reszta. 


Perspektywa Abraxasa 

Wszystko idzie zgodnym planem. Mój teść niczego się nie spodziewa. Co mnie nawet cieszy. Gdy będzie się zbliżała pora obiadu. To moja można rzec że teściowa jak to ostatnio uznała moja szwagierka okłamie swojego męża że jednak nie będą jedli u siebie tylko u ich młodszego syna. To ci o danej godziny się przeniosą do posiadłości. Gdzie na nich będzie czekała już reszta. Mam tylko nadzieje że wszystko na pewno będzie dobrze. Chociaż sala na prawdę wygląda ładnie. Gdy skończyliśmy ją dekorować to wraz z mężem przeniosłem się do swojej posiadłości. Gdzie zjedliśmy obiad i Aleksander poszedł się zdrzemnąć. Miałem tylko nadzieje że Harry i Hermiona również po chwili się przenieśli a nie że jeszcze coś dodawali. 


Perspektywa Harry'ego

Po chwili wraz z żoną pojawiłem się w posiadłości ponieważ ta zaczęła mi ziewać. Gdy to uczyniła. To zjedliśmy obiad to moja żona poszła spać. To ja poszedłem czytać jedną książkę. Jak skończyłem pierwszy rozdział to moja żona się obudziła i resztę dnia spędziliśmy razem aż do kolacji. Po której od razu poszliśmy spać.  

Harry Riddle - początek dorosłego życia (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz