Rozdział 22

51 8 1
                                    

Perspektywa Harry'ego

Luty nadszedł dla mnie bardzo szybko i musiałem zaplanować randkę walentynkową. Na domiar złego nasz nowy wróg. Dalej przeprowadza ataki. I nikt nie wie gdzie może się znajdować. Wiadomo tylko tyle że ataki odbywają się nadal w Bułgarii i Francji. Jakby ten miał jakieś plany związku z tymi miejsca. Jakby czegoś szukał. A ja wraz z innymi nie wiedziałem co to może być na tą chwilę. Ale coś czuję że się do wiem. Ale mam jakieś dziwne przeczucia że ten może planować atak na naszą posiadłość. Muszą chronić swoją rodziną. Na tą chwilę ten nie pokazuje się w innych krajach. Ale mam jakieś dziwne przeczucia że ten czeka po prostu na odpowiedni moment. Tak same zdanie mieli również inni to mi się za bardzo nie podobało. Ale musiałem zająć innymi sprawami najbardziej znaleźć odpowiednie zaklęcia które miały chronić posiadłości. Nie powiedziałem tego Hermionie, ponieważ dobrze wiedziałem że ta by się udała do biblioteki i zaczęła szukać odpowiednie zaklęcia. A tego właśnie nie chcę. I tak miałbym wielkie kłopoty gdyby ta wiedziała że ja wiem co się dzieje w domu i gdzie się znajduje. O czym wiedzą tylko co niektórzy. Ale i tak wiem że miałbym z tego powodu wielkie kłopoty. 


Perspektywa Hermiony

Dzisiejszy dzień spędzałam w domu. Chciałam się po zastanawiać się nad kilkoma sprawami. Ale tak aby nie wiedział nic mój mąż bo by dał mi jeszcze jakiś wykład. Chciałam się zastanowić na temat tego całego Steve Breaka. Ale gdy tylko zaczynałam o tym myśleć to się załamywałam. I nici z moje szukania. A ja się zastanawiałam jak to możliwe. Ale nic mi nie przychodziło do głowy. Jakby miało tak być, co bardzo mocno mnie denerwowało. Dlatego też podjęłam że w tym tygodniu zajmę się pisaniem tak jakby notatek i może do czegoś dojdę. Ale tak żeby mój mąż niczego się nie spodziewał. Ale miałam jakieś dziwne przeczucia że będzie właśnie jak zawsze odwrotnie. Ale podjęłam że to przemilczę. I nie będę o nic wypytywała męża.


Perspektywa Toma

Gdy wraz z mężem siedziałem w gabinecie to pojawił się nasz młodszy syn. Byłem bardzo ciekawy o co może chodzić. Dlatego też podjąłem że na początku oboje go wysłuchamy i dopiero później będziemy go męczyli pytaniami. Ale gdy ten wyjaśnił nam powód dlaczego przybył to jednak nie mieliśmy prawie żadnych pytań. O prócz jednego czy Hermiona wie. Na co ten że nie. A ja wraz z moim kwiatuszkiem wiedziałem że będą z tego powodu na pewno wielkie kłopoty. Ale od razu poinformował nas że dopiero będzie szukał. Co mnie troszeczkę cieszyło. Ale wiedziałem że mogą być tego kłopoty znając mojego syna


Perspektywa Harry'ego

Dobrze wiedziałem że moi rodzice są załamani moim pomysłem. Ale wiedziałem że jakoś przeżyją to. Mam taką nadzieje. Gdy wróciłem do domu to Hermiona spała. Ale zostawiła karteczkę i mogłem sobie przeczytać kilka ciekawych rzeczy. I dobrze wiedziałem że będę udawał że nic o tym nie wiem. Gdy ta się obudziłam to spędziliśmy razem czas aż do kolacji. Bo później od razu poszliśmy spać. 

Harry Riddle - początek dorosłego życia (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz