Rozdział 58

35 4 0
                                    

Perspektywa Toma

Gdy wraz z synem i zięciem pojawiłem się na miejscu to przeżyłem miłe zaskoczenie, ponieważ Albus się nie postarał ze swoim atakiem. A po minie reszty wiedziałem że mają podobne zdanie co ja. Ale nie byłem tym faktem jakoś za bardzo zaskoczony, ponieważ nie raz tak już było. Dopiero po chwili Albusowie i Gellertowie dotarło że ja tam jestem, ponieważ ich zaatakowałem. A ci tego się nie spodziewali. I byli wściekli a ja miałem z tego dobry ubaw. Ale mój syn mnie zganił że nie jestem małym dzieckiem. Ja na prawdę nie wiem czemu ten w tym przypadku wdał się w Severusa w zganianiu mnie. Tak samo jak i Aleksander. Amos śmieje się ze mnie gdy to upominam i informuje mnie że mój mąż jest za mną. 


Perspektywa Albusa

Jednak mogłem posłuchać męża. Ale nie ja muszę być mądrzejszy. Coś mi się wydaje że przez jakiś czas będzie mi to wytykał. A ja będę musiał to słuchać. Za co mnie to spotyka. To ja na prawdę nie wiem. Ale wiem że wkrótce jak zawsze się niestety dowiem. I to mi się najbardziej nie podoba. Ale co się dziwić. Dobrze wiedziałem że jestem na przegranej pozycji i musiałem poinformować odwrót. 


Perspektywa Hermiona 

Mam nadzieje że wszystko się uda. Ale znając mojego męża coś może pójść nie tak a tego właśnie nie chcę tak samo jak i reszta. Ale co się dziwić jak zawsze może być gorzej. I jak na złość nie wiemy co tam się dokładniej dzieje. Gdy tak siedzieliśmy to po jakimś czasie ci wrócili do domu. I mój szwagier od razu się ich zapytał czemu tak szybko. Na co mój mąż że ci dopiero zaczęli atak i chyba nie brali pod uwagę że tak szybko wszyscy się pojawią. A ja z innymi nie mogłem ze śmiechu. Ale co się dziwić. 


Perspektywa Harry'ego

Gdy zajęliśmy miejsce to ja opowiedziałem reszcie co miało miejsce. A ci nie mogli z tego powodu ze śmiechu ale co się dziwić jak zawsze mogło być śmieszne. Gdy tak siedziałem to udaliśmy się do jadalni aby zjeść kolację. Po której poszliśmy spać. Moi rodzice, brat i szwagier przyjęli zaproszenie i zostali u nas jak zawsze na noc. 


Perspektywa Gellerta

Podjąłem że dopiero jutro będę męczył swojego męża z powodu tej całej akcji dobrze wiem że jest załamany i wie co go czeka. A ja mam z tego powodu wielką satysfakcję. Ale nie pokazuję mu tego żeby nie było że mnie zabije. Ale przecież raz się żyje. Z takimi właśnie myślami poszedłem spać

Harry Riddle - początek dorosłego życia (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz