Rozdział 19

47 8 0
                                    

Perspektywa Hermioną

Wraz z mężem podjęłam że to dopiero jutro to powiemy reszcie. Nadal muszę przetrawić to co się właśnie dowiedziałem, ponieważ takiego czego się akurat nie spodziewałem. A po minach męża dobrze wiedziałem że ten też chociaż okazało się że brał takie coś pod uwagę. Gdy to usłyszałam to chciałam od razu na niego nakrzyczeć. Ale ten był szybszy i wytłumaczyłem jej dlaczego.  A ja mu się wtedy nie dziwiłem i musiałam mu  niestety przyznać rację. Jak się również okazało to mój braciszek wraz z Aleksandrem podjął podobną decyzję. Gdy przestałam o tym myśleć to pojawiła się Ginny aby dowiedzieć się jako wyglądała wczorajsza wizyta u lekarza. Ale ja milczałem. I powiedziałam jej że nie wiem o co jej się rozchodzi. 


Perspektywa Ginny

Ja nie wiem czemu ta mi nie chce powiedzieć jak się udała wizyta. Mój starszy brat też niestety milczy, przecież na pewno wszystko jest porządku. To dlaczego ci milczą. Po jakimś czasie pojawił się Harry miałam nadzieje że od niego się czegoś dowiem. Ale okazało się że ten jeszcze bardziej uparty niż resztę. I nawet pod kilkoma szantażami nie udało mi się od niego nic wyciągnąć. A moja siostra miała z tego znakomity ubaw. Dlatego też po jakimś czasie załamana wróciłam do domu. Gdzie czekał na mnie Teoś. Gdy zaczęłam mu się żalić to ten zaczął się ze mnie śmiać. A ja próbowałam go zabić za pomocą wzroku. Ale coś mi niestety nie wychodziło. 


Perspektywa Toma

Niestety moi synowie podjęli że jeszcze nam nie przekażą szczęśliwej nowiny i trochę pomęczą resztę. A mi się chciało z tego powodu śmiać. Tak samo jak mojemu mężowi. A pewne osoby nam w tym w ogóle nie pomagały, ponieważ ci chodzili załamani i mówili że nawet Ginny czy Draconowi nie chcieli się wygadać. A mi się chciało z tego powodu na prawdę śmiać. Co też w raz z moim kociakiem od razu uczyniłem kiedy ci zniknęli. Już się nie mogę doczekać ich reakcji jak ci dowiedzą się że obie pary spodziewają się bliźniaków. Gdy tylko o tym zaczynam myśleć. To chciało mi się z tego śmiać. 


Perspektywa Dracona

Gdy siedziałem w sypialni i zastanawiałem się dla czego ci milczą. To niestety nic nie przychodziło do głowy. Tak byłem tym wszystkim zajęty że nie zauważyłem nawet jak mój mąż pojawił się w naszej sypialni. Dopiero jak wyszeptał pewne słowa to się otrząsnąłem i zacząłem od razu protestować, ponieważ ten sobie wymyślił abyśmy my też postalamy się o dziecko. Coś mi się wydaje że jestem na przegranej pozycji. Ale nie powiedziałem tego na głos. Bo inaczej ten miałby ze mnie znakomity ubaw. W przeciwieństwie do mnie, ponieważ to właśnie ja będę miał brzuszek. A ten się śmieje że na pewno będą cudowną mamuśką. A ja go przeklinałem.


Perspektywa Blaise

Może mój kociak udaje ze nie chce. To wiem że mu się to spodobało i nie może się już doczekać. Co mnie na prawdę śmieszyło. Ale nie pokazałem tego bo by się jeszcze na mnie zemścił. A tego właśnie nie chcę, ponieważ nie raz się przekonałem że to jest najgorsza rzecz w naszym życiu. Jakimś sposobem udało mi się przekonać mojego misiaczka. I dałem znać Teodorowie. Coś czuję że zapowiada się na prawdę bardzo ciekawie. 


Perspektywa Teodora

Po otrzymaniu wiadomości od Blaise. Zaproponowałem to samo Ginny. Na co ta że w końcu się zdecydowałem. A mi się chciało się śmiać. Z reakcji mojej ukochanej. Ale tego nie pokazałem, ponieważ jeszcze się na mnie ze mści. A nie będzie to miłe o czym nie raz się przekonałem. Po otrząśnięciu się udaliśmy się do sypialnie gdzie spędzaliśmy na prawdę miły dzień. I nikt nam nie przeszkadzał. I już się nie mogę doczekać reakcji reszty.


Perspektywa Narcyzy 

Mam jakieś dziwne przeczucia że moje dzieci coś przede mną ukrywają oraz planują. A ja nie wiedziałam właśnie co. I to powodowało że nie wiedziałem właśnie czy aby na pewno to nie jest nic złego. Gdy tak sobie o tym myślałam to mój mąż zaczął mnie całować i poinformował mnie że może reszta również planuje potomka. Co spowodowało że chciało mi się go zabić a ten się z tego śmiał. Ale co się dziwić. PO jakimś czasie udaliśmy się do sypialnie gdzie spędziliśmy mile czas. A ja się upewniłam że nie zostaniemy rodzicami. 

Harry Riddle - początek dorosłego życia (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz