Rozdział 17

54 5 0
                                    

*Pov. Hermiony*

Te dwa dni zleciały bardzo szybko i wraz z mężem przygotowywałem wszystko na spotkanie. Na szczęście wszystko szło mi na prawdę bardzo szybko co mnie cieszy, ponieważ wiedziałam że zdążymy i wszystko będzie na pewno szybkie co mnie najbardziej cieszyło jak jeszcze nigdy ale co się dziwić. Po jakimś czasie udaliśmy się zjeść obiad po którym wkrótce mieliśmy się wszyscy spotkać. Mam tylko nadzieje że nikt nie będzie wściekły z powodu tego co się dzieje. Po jakimś czasie gdy skończyliśmy jeść obiad. To udaliśmy się do salonu gdzie czekaliśmy jak się zaczną pojawiać goście. 


*pov. Toma*

Gdy wraz z mężem pojawiłem się w posiadłości naszego młodszego syna. To od razu mu się zapytałem czy chodzi o te papiery jakie dostał. Na co ten że w nich było tyle informacji że trzeba w końcu zacząć działać. Po usłyszeniu tego pojawił się mój straszy syn wraz z mężem. A po nich zaczęła się powoli pojawiać reszta. Gdy mój syn upewnił się że wszyscy są to udaliśmy się do sali balowej gdzie mieliśmy rozmawiać. A najmłodszy w tym czasie mieli się bawić. Mam tylko nadzieje że ci nie będą nam przeszkadzali. Po minach innych wiedziałem że mają podobne zdanie co ja z czego się cieszyłem.


*Narrator*

Po zajęciu przez wszystkich miejsca. Harry wraz z resztą wyznał dlaczego pojechali tak na prawdę do Bułgarii. A później opowiedział czego się dowiedział z kartek jakie otrzymał od Wiktora. Po minach zebranych było widać wielkie zaskoczenie. Ale co się dziwić. Nikt nie spodziewał się przecież takiego czegoś nawet ci co wiedzieli że Harry otrzymał teczkę od Kruma. Po jakimś czasie gdy skończyli o tym rozmawiać. Jak i uzgadniać co będziemy robić dalej. Na szczęście wszystko poszło bardzo szybko i gdy tylko skończyli rozmawiać to przybyli wrócili do siebie. 


*pov. Narcyzy*

Gdy tylko wróciłam z mężem do domu to przez cały czas byłam uśmiechnięta. Co spowodowało że mój mąż dobrze już wiedział że miał przez cały czas jakieś przepuszczenia. Ale jak to ja ukrywałem. Z czego byłem bardzo mocno zadowolona. Ale mój uśmiech szybko minął jak Lucek sobie wymyślił że czas porobić coś w sypialni. A mi się dzisiaj tak bardzo nie chciało. A co mi się dziwić. Ale jak to ja się po chwili poddałam i poszyliśmy do tej sypialni. Ale niestety, na pewno nie będziemy mieli kolejnego malutkiego Malfoy'a, ponieważ wkrótce zostanie dziadkami. Ale tego mu akurat nie powiedziałam, ponieważ poczekam sobie na odpowiedni moment aby było jeszcze bardziej śmieszniej. Ale co się dziwić. 


*Pov. Harry'ego*

Na szczęście nie było aż tak źle, co mnie bardzo mocno cieszyło, ponieważ moja ukochana trochę się obawiał reakcji co niektórych osób. Ale ci na szczęście dobrze zareagowali. Ale co się dziwić. Zawsze mogło być o wiele ogorzej o czym nie raz się niestety przekonałem. Po jakimś czasie gdy za pomocą magii ogarnąłem salę udaliśmy się do jadalni aby zjeść kolację i pójść spać. 

Harry Riddle - początek dorosłego życia (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz