Rozdział 14

70 6 0
                                    

*Pov. Hermiona*

Następnego dni po skończonym posiłku wraz z mężem udałam się do Krumów aby Harry mógł porozmawiać z Wiktorem. Który wie o jego przybiciu i dlaczego też się tutaj pojawiliśmy. Jak się również okazało to miał mieć dla nas jakieś ważne informację. Mam tylko nadzieje że nie kłamał i że wszystko będzie dobrze. Gdy pojawiliśmy się w posiadłości. To okazało się że tamci już na nas czekają. Po przywitaniu się Harry z Wiktorem udali się do jego gabinetu a ja z Victorią zostałam w salonie. Gdzie spędzaliśmy ze sobą czas wesoło rozmawiając i wspominając nasze śluby. W międzyczasie Victoria wyznała mi że ci również spodziewają dziecka. Dlatego też im pogratulowałam. I dalej rozmawialiśmy na różne tematy do czasu powrotu naszych mężów.


*pov. Wiktora*

Gdy zaprowadziłem Harry'ego do ogrodu to od razu mu wyznałem że moja żona spodziewa się dziecka. I podałem mu teczkę z papierami zawierające informację związku z tym całym nowym panem. Niestety ale nikt na dal nie wiedział jak ten ma na imię. Ale wiele osób słyszało że ten jest nawet potężniejszy od Albusa. I że to właśnie go najbardziej powinniśmy się obawiać. Ja dobrze wiedziałem że ci niestety nie kłamią. Chociaż wolałbym bym aby tak było. Po rozmowie wraz z Harrym wróciłem do salonu. 


*pov. Harry'ego*

Gdy wraz z Hermioną wróciłem do posiadłości to okazało się że reszta już na nas ciekawa i nikt oprócz nas nie miał prawie żadnych informacji. Okazało się że to właśnie ja zdobyłem najwięcej. I się z tego cieszyłem. Ale nie pokazałem tego za bardzo ale ci się niestety domyślili. I mój brat poinformował mnie żebym się lepiej nie śmiał. A ja mu pokazałem tylko język. Po jakimś czasie wszyscy udaliśmy się przejść aby pomyśleć o tym czego się dowiedzieliśmy. I wspólnie uzgodniliśmy że dopiero w domu przeczytamy dokładniej to co dał nam Wiktor. 


*pov. Toma*

Niestety ale okazało się że moi przyjaciele za dużo nie wiedzą. Ale słyszeli że zbiela ludzi. I nie patrzy na krew. Dlatego też zastanawiam się o co może mu tak na prawdę chodzić. Jeśli nie o krew. Musi mieć wobec magicznego świata na prawdę jakieś ważne plany ale nie mogę na tą chwilę właśnie zrozumieć jakie. Dlatego też ciekawi mi do czego on tak naprawdę dąży. I po co mu to wszystko. Coś mi się wydaje że wkrótce wraz z innymi się dowiem. I nie wiem czy mi się to właśnie spodoba, ponieważ wydaje mi się że właśnie nie. Na domiar złego obawiam się że będzie próbował skrzywdzić moją rodzinę a ja na to na pewno nie pozwolę. Tak samo jak i resztę. Dlatego też obawiam się co będzie dalej. Ale mam nadzieje że nic złego co będzie zagrażało życie moich najbliższych oraz przyjaciół. 


*pov. Abraxasa*

Po skończonym spacerze wróciliśmy do posiadłości ale mieliśmy dziwne przeczucia że ktoś chciał wejść do niej ale mu się nie udało i ta osoba szukała papierów jakie otrzymał Harry. Ale niestety nie mogliśmy się dowiedzieć kto to. I to właśnie nas najbardziej denerwowało. Chociaż tego nie pokazywaliśmy. Po uspokojeniu się poszliśmy do jadalni aby zjeść kolację a później spać. 

Harry Riddle - początek dorosłego życia (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz