Rozdział 28

40 6 0
                                    

Perspektywa Severusa

Od rana miałem dobry humor i zachowywałem się normalnie. Co spowodowało że mój mąż zapytał się mnie w trakcie śniadania czy nie jestem czasami w ciąży. Gdy to usłyszałem to zacząłem patrzeć na niego mordem w oczach co go śmieszyło. A ja się zastanawiałem czy mu tylko o to chodziło. Po jakimś czasie gdy zjedliśmy śniadanie to zaczęliśmy spędzać razem czas. A ja powoli przygotowywałem się aby poinformować go że jednak będziemy jedli u Harry'ego oraz Hermiony. 


Perspektywa Hermiony 

Wraz z mężem i resztą rodziny upewniałam się czy aby na pewno wszystko jest gotowe. Mając tylko nadzieje że wszystko się uda bo inaczej może być kiepsko.  Po jakimś czasie zaczęli się pojawiać goście a mój mąż pokazywał im gdzie mają położyć prezenty mając nadzieje że wszystko na pewno będzie dobrze. Tak samo jak i reszta. Po upewnieniu się że wszyscy są goście zaczęli się chować. A my czekaliśmy na przybycie solenizanta z mężem. Mając nadzieje że wszystko się uda.


perspektywa Toma

Nie mogłem zrozumieć czemu moi synowie wspólnie podjęli że jednak będziemy jedli w posiadłości najmłodszego. Gdy w końcu wraz z mężem byłem gotowy to przenieśliśmy się do posiadłości. Gdzie mieli już na nas czekać reszta. Gdy się pojawiłem to mój mąż zaczął mnie prowadzić zupełnie inną stronę. Nawet nie wiem kiedy wziął moją różdżkę i na moich oczach znalazła się opaska. A ja nie mogłem zrozumieć o co chodzi. Po chwili za miast poczuć rękę swojego męża poczułem ręce swoich synów którzy mnie dokądś prowadzili. Po chwili w końcu dotarliśmy na miejsce. I opaska opadła z moich oczów. Dopiero wtedy dotarło do mnie o co chodzi. Po chwili z kryjówek wyskoczyli inni. A ja zrozumiałem że zapomniałem o własnych urodzinach. Co wszystkich śmieszyło. A ja od razu pocałowałem swojego męża. Teraz już rozumiem co wszyscy przede mną ukrywali. I muszę przyznać że dobrze to wymyślili.


perspektywa Aleksandra

Od razu można było zauważyć że ojcu się to podobało. Jak jeszcze nigdy. Co mnie cieszyło. Ale i tak dobrze wiedziałem że ten się ze mści na tacie. Jak zawsze gdy ten chce mu zrobić niespodziankę. A po jego minie domyśliłem się że ten nie ma żadnych przeciwwskazań. Co spowodowało że chciało mi się z tego już w ogóle śmiać. A mój mąż wyszeptał mi do ucha że ma nadzieje że pod tym względem wdałem się swojego tatę. A ja dobrze wiedziałem o co mu chodzi. I trochę mi się to niestety nie podobało. A mój braciszek miał z tego znakomity ubaw.


perspektywa Harry'ego

Musiałem przyznać że wszystko się udało. Co mnie i resztę na prawdę cieszyło, ponieważ trochę się obawialiśmy. Gdy tak sobie stałem to podszedł do mnie ojciec że następnym razem na pewno się domyśli co my knujemy. A mi się chciało z tego śmiać. A po jego oczach dobrze wiedziałem że ten już się nie może doczekać aż w końcu skończy się impreza. Aby móc zemścić się na tacie. Coś mi się wydaje że będzie na pewno bardzo wesoło. A po minie Aleksandra dobrze wiedziałem że ma podobne zdanie co ja.  Po jakimś czasie gdy impreza się skończył to ojciec cały uśmiechnięty wrócił z tatą do domu. A ja wraz z żoną, bratem i szwagrem zastanawiałem się czy ten da radę jutro funkcjonować. 


Harry Riddle - początek dorosłego życia (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz