rozdział 26

48 5 0
                                    

perspektywa Hermiony

Gdy mój mąż się ze mną pożegnał to ja udałam się do posiadłości Nott'ów. Okazało się że ci ponownie się kłócili o to kto tym razem pójdzie na zakupy. Ostatnio wraz z Harrym śmiałem się z tego powodu i wspólnie uzgodniliśmy że ta dwójka powinna zrobić grafik i nie byłoby żadnej kłótni. Na co Teo że na grafiko najczęściej powinno się pojawić jego imię, ponieważ mojej siostrze nie po drodze. Kiedy zaproponowaliśmy im tą propozycję. Ci dopiero się uspokoili. Kiedy usłyszeli mój śmiech. Od razu zapytałem się Teodora co ten tutaj robi, ponieważ miał być na jakiejś misji. Na co ten że właśnie przed chwilą z niej wrócił. A moja siostra nie zrobiła zakupów bo podjęła że nie musi bo będzie jadła u rodziców. Co spowodowało że ja już w ogóle nie mogłam ze śmiechu.


perspektywa Ginny

Gdy moja siostra się uspokoiła to ja udałam się do sklepu. A ta została z moim mężem mam nadzieje że ta dwójka mnie nie obgaduje bo inaczej będą mieli ze mną do czynienia. Niestety musiałam zmienić plany i zaprosić Hermionę do siebie, ponieważ nie spodziewałem się że mój mąż dzisiaj wróci. Gdy wróciłam to ci z czegoś się śmiali a ja nie wiedziałem właśnie z czego. Ale jak się dowiem to nie będzie im na pewno do śmiechu. O czym już za chwilę mieli się dowiedzieć. Jak się okazało to ci śmiali się z mojego ojca. Gdy się uspokoili. To ta podała nam zaproszenie na urodziny Toma. Ale mieliśmy udawać że nic nie wiemy. Gdy Teodor udał się do swojego gabinetu, ponieważ miał coś do załatwienia. A ta opowiedziała mi o tym co wymyślił Severus dla swojego męża gdy to usłyszałam to chciało mi się śmiać. Muszę przyznać że Hermiona ma rację. Coś mi się wydaje że nie raz udam się do jej można rzec że teściowej po radę. Jestem bardzo ciekawa jakby zareagował Severus że nazywam go teściową. Hermiona tylko z tego się śmiała.


perspektywa Harry'ego

Czas pracy mijał mi bardzo szybko. Gdy miałem już wychodzić aby udać się do posiadłości swojego brata i szwagra. To Abraxas wszedł do mojego gabinetu. Aby zapytać się mnie czy nie chcę ich odwiedzić. Na co ja że miałem nawet takie plany. I od razu przenieśliśmy się do posiadłości Malfoy'ów. Byłem bardzo ciekawy jak ten się czuje. Jak się okazało na szczęście dobrze. Gdy zająłem miejsce to opowiedziałem im o tym co podjął tata. Aleksander od razu zaczął się z tego śmiać. I oznajmił że ten nic się nie zmienia. Na co ja że mam podobne zdanie. Potem jeszcze z nimi porozmawiałem na przeróżne tematy. Ci mieli z tego znakomity ubaw. Ale ja im się nie dziwiłem. Po jakimś czasie się z nimi pożegnałem i wróciłem do siebie aby móc spędzić czas ze swoją żoną


perspektywa Aleksandra

Po tym jak mój braciszek opuścił posiadłość to ja z mężem zacząłem się zastanawiać co kupić. Ojcu. Mój mąż miał takie cudowne pomysły że aż się załamałem. A ten nie wiedział właśnie czemu. Ale co się dziwić. Po jakimś czasie gdy w końcu uzgodniliśmy co mu kupić. To udaliśmy się do jadalni na kolację.


perspektywa Hermiony

Gdy mój mąż wrócił to opowiedział mi o rozmowie ze swoim bratem oraz moim. Gdzie rozmawiali na przeróżne tematy. A ten mi później pokazał wspomnienie. Gdy skończyłam je oglądać to udaliśmy się do jadalni aby zjeść kolację, a później spać. 

Harry Riddle - początek dorosłego życia (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz