Rozdział 61

39 4 0
                                    

Perspektywa Aleksandra

Dzień dziecka przyszedł bardzo szybko i mój braciszek śmieje się że ja wraz z Hermioną zacznę dzisiaj rodzic. Za co próbowałem go zabić ale coś mi nie szło. Mój ojciec śmieje się że za bardzo go kocham. Na co wszyscy zaczęli się z tego śmiać. A ja ich zacząłem mordować wzrokiem. Na co mój braciszek że mnie też kocha. I tak na przedrzeźnianiu się mijał nam czas aż do obiadu.


Perspektywa Toma

Podjąłem że moi synowie cofają się najwyraźniej w rozwoju. Na co mój mąż że ja też. Dlatego też chciałem go zabić za pomocą wzroku. Ale coś mi niestety nie szło. Ale co się dziwić. Po jakimś czasie gdy kończyliśmy jeść i mieliśmy wrócić do salonu. To okazało się że Harry miał rację. I ci zaczęli rodzić. A ja miałem z tego wraz z Sevem dobry ubaw. Ale musiałem poinformować Malfoy'ow, Zabini, Nottów, swoich rodziców i teściów oraz Snape'ów. Amos śmiał się czy aby na pewno to oni rodzą, ponieważ zachowuję się jakby to ja miałbym zostać po raz kolejny ojcem. A mój mąż za te słowa mordował swojego brata a ja nie mogłem z tego powodu ze śmiechu. Ale co się dziwić jak zawsze mogło być gorzej. Takie same zdanie miała również i reszta. Gdy ci się pojawili to opowiedziałem co się dzieje. A Amos dał mi eliksir bo jak tak dalej pójdzie to niby zemdleję. A reszta się z tego śmiała.


Perspektywa Abraxasa

Już po godzinie chłopcy byli na świecie a mój ojciec poinformował mnie że Riddle'owie jeszcze czekają. Takim też sposobem wspólnie podęliśmy że chłopcy będą mieli na imię Lucjusz Abraxas i Severus Tom. Mam tylko nadzieje że będą grzeczni. Ale jakoś średnio mi się chce w to wierzyć. Ale co się dziwić. Jak pamiętam jaki ja byłem i moje młodsze rodzeństwo. Coś mi się wydaje że będziemy mieli wesoło. I to nie raz. Mam nadziej że tym pójdzie szybko.


Perspektywa Hermiony

Jednak mój mąż miał rację. Dlatego też mordowałam go wzrokiem co śmieszyło lekarzy. Gdy ci dowiedzieli o co chodzi. A mi jakoś nie było do śmiechu. Ale co się dziwić. Jak zawsze mogło być gorzej. Takie same zdanie miała również i reszta. Po jakichś dwóch godzinach wszystko się w końcu skończyło i bliźniacy byli na świecie. A mój mąż uznał że brakuje nam teraz tylko córki za co walnęłam go poduszką. A ten się ze mnie śmiał. Tak samo jak i reszta. I wspólnie uznaliśmy że chłopcy będą mieli na imię Tom Severus i James Syriusz. Ale jakoś kiepsko to widzę z ich zachowaniem a po minie męża wiedziałem że ma podobne zdanie co ja. 



Perspektywa Severusa

Gdy z mężem wszedłem do sali gdzie leżała nasza synowa z chłopcami. To poinformowaliśmy ją i Harry'ego że tamci zostali rodzicami godzinę wcześniej i poinformowaliśmy ich jak chłopcy mają na imię. Gdy ci wyznali nam jak nazwali swoich a ja wiedziałem że będzie bardzo wesoło. Mam tylko nadzieje że jednak nie będzie aż tak źle. Okazało się że wszyscy mogą dzisiaj wrócić do siebie. Przynajmniej Albus i ten nasz nowy wróg nic nam nie zrobią. I to powodowało że nie mogłem przestać się uśmiechać. 

Harry Riddle - początek dorosłego życia (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz