Obudziło mnie i Hermionę promienie słoneczne które wbily się do naszego pokoju. Hermiona jeszcze leżała na łóżku, próbując jeszcze na moment zasnąć, a ja podeszłam pod okno. Na zewnątrz było pełno śniegu. Nie spodziewałam się, że śnieg dzisiaj będzie sypał, ponieważ wczoraj była pogoda dość ładna. Wskazówki zegara wskazywały godzinę 5.45, stwierdziłam ogarnąć się i jeszcze dokończę ostatnie akcesoria przed balem. Weszłam do łazienki i zamknęłam się na klucz. Kiedy umyłam zęby, ubrałam się w mój strój codzienny. Kiedy się ogarnęłam wybiła godzina szósta.
-Wstawaj!- uderzyłam delikatnie Hermionę poduszką.
-Już dobrze, dobrze.
-Wstawaj i idź się ubierz, ja poczekam tutaj na Ciebie a w między czasie przygotuję powoli ubrania na ball.
-No okej.- zaspana Hermiona powoli wstała, poscieliła swoje łóżko i poszła do łazienki się ogarnąć. W między czasie wyciągnęłam moją sukienkę. Okazało sie, że muszę kupić sobię kolczyki pasujące do mojej sukienki, oraz obcasy. Kiedy Hermiona się ogarnęła wskazówki zegara wskazywały godzinę 6.15 .
-Nie wiem jak ty ale ja zgłodniałam.-wyszła z łazienki, dotykając swój brzuch.
-Masz rację chodźmy coś zjeść.
-No to chodź, zostaw tą sukienkę zajmiemy się po zajęciach. Tak samo ja też...
-Dobrze.- wyszłyśmy z pokoju zamykając drzwi na klucz. Zeszłyśmy po schodach do salonu. Było pusto, najwidoczniej większość jeszcze śpi. Przez salon starałyśmy się iść na palcach aby nikogo nie obudzić. Kiedy dotarłyśmy do Wielkiej Sali zauważyłyśmy Harry'ego siedzącego razem z Ron'em. Czekali na nas ze śniadaniem.
-Dzień dobry. - siadłam koło Ron'a a Hermiona koło Harry'ego. Dzisiaj na śniadanie razem z Ron'em wzięliśmy sobie jajecznicę z boczkiem a Hermiona z Harrym woleli zjeść dzisiaj kromkę chleba z wędliną i sałatą zieloną.
-Witam drogie Panie.- widać było małą odrobinę złości na twarzy Ron'a.
-O co Ci Ron chodzi?
-A o co mi chodzi Hermiona? Czekamy na was ponad 20 minut.
-To trzeba było na nas nie czekać, mogliście sobie spokojnie zjeść. - próbowałam jakoś opanować sytuację.
-Dobra nic się nie dzieje, zjedz y już może. Za godzinę zaraz mamy zajęcia, więc nie musimy się za bardzo śpieszyć.- oznajmia Harry. Kiedy skończyliśmy jeść chwilę rozmawialiśmy na temat balu.
-To skoro wiecie z kim ja idę to może ty Harry powiesz nam z kim idziesz.-widziałam duże zakłopotanie ze strony Harrego.
-No w-wiesz Eve... ja j-jeszcze nie m-mam partnerki.-Harry był bardzo zawstydzony ale próbował jakoś to ukryć.
-A nie masz nikogo no wiesz na oku?-Hermiona była już gotowa pomóc Harry'emu w poszukiwaniu odpowiedniej osoby na Ball.
-To skoro ty nie wiesz to może ty Ron zdradzisz z kim?-oczekiwałam jakieś konkretnej odpowiedzi od Ron'a, lecz odpowiedział podobnie jak Harry.
-To się zobaczy... - odpowiedział.
-Dobra może skończymy ten temat okej?- chciałam skończyć rozmowę o partnerach na ball, ponieważ czułam smutek ze strony Harry'ego i Ron'a.
-A może ty nam powiesz Hermiona?-Ron zadając pytanie uśmiechnął się z myślą, że też nikogo nie ma i z szaną na partnerkę.
- Chciałabym wam powiedzieć, lecz dowiecie się niedługo.-uśmiechnęła się, a Ron zrobił się przygnębiony i smutny. Poklepałam go po plecach tak aby się Hermiona nie widziała tego. Szepnęłam mu po cichu "jeszcze kiedyś się uda". Popatrzył się i nabrał nadziei.
CZYTASZ
Possessive story of my life | Draco Malfoy(+18) [ZAWIESZONE]
Science FictionRozpoczyna się kolejny rok szkolny. W tym opowiadaniu główną bohaterką jest Gryffonka o czystej krwi która nosi nazwisko Black.Dziewczyna nigdy nie była spokrewniona z rodziną Black'ów którą zapewne wszyscy znacie tylko jest to dość spotykane częst...