Harry wyszedł a Draco usiadł z powrotem na swoje miejsce. Gdy lekko się odwróciłam prof. Dumbledore delikatnie uniósł swoją dłoń i pomachał do mnie pokazując lekko palcem.
-Wiesz co, zaraz do Ciebię przyjdę dobrze?- skierowałam swoją głowę w jego stronę i delikatnie się do niego uśmiechnęłam.
-Mhm...-odparł trochę zdenerwowany.
-No weź co ja takiego zrobiłam Malfoy! Patrz na mnie jak do Ciebię mówię słyszysz!-podniosłam jego twarz. Jego źrenice się poszerzyły, lecz i tak starał się na mnie nie patrzeć.
-Nie zmuszaj mnie do...-powiedziałam głośno.
-Idź lepiej już do dyrka a porozmawiamy u mnie w dormitorium.- odpysknął Malfoy. Wstał i poszedł. Ja zatem poprawiłam swoją spódniczkę i krawat i ruszyłam w stronę prof.Albusa Dumbledore'a.
-Dzień dobry Panie profesorze.- uśmiechnęłam się do niego a on wziął moją dłoń i wysypał garstkę fasolek różnych smaków.
-Proszę na uspokojenie.- zaśmiał się delikatnie staruszek.
-Bardzo dziękuję. Chyba mnie Szanowny Pan profesor wołał.
-Owszem. Chciałem pogratulować świetnego przyjaciela i...
-Czyli Pan już wie?
-Tak. Jesteście pierwszą parą...
-W jakim sensie?
-Piękna, miła, mądra i pomocna Gryffonka i Draco Ślizgon który jest wrogiem twoich przyjaciół a przede wszystkim chłopiec z głupią manią czystości krwi.- bierze kielich z wodą i bierze 2 ogromne łyki.
-No cóż kiedyś musiało to się stać.
-Bedzie z was wspaniała para. A teraz idź może na świeże powietrze ładna dziś pogoda.
-Dobrze.- odwróciłam się i skierowałam się ku drzwiom. Szłam sobię spokojnie korytarzem w stronę dormitorium Ślizgonów. Na korytarzu spotkałam Cedrika całującego się z Cho Chang. Byłam zawiedziona nim, ponieważ jeszcze kilka dni temu się we mnie kochał i chciał iść ze mną na ball. Postanowiłam do nich podejść.
-Dzień dobry.-odparłam.
-O w-witaj Eve.-odepchnął Cho od siebie i próbował mnie podrywać.
-Cedrick weź się w końcu ogarnij czemu raz całujesz się z Cho a raz podrywasz mnie.
-A-ale...
-Przestań. Sądziłam, że jesteś bardziej rozsądny i dojrzały. Jesteś zwykłym dupkiem. Pomyśl jak się teraz może Czuć Cho.
-Cedrik to prawda?- stanęła koło mnie i oczekiwała Cho od Cedrika wytłumaczenia.
-Ale to było dawno, a po drugie i tak nie masz nikogo a to są żarty.-tłumaczy się Cedrik
-Nie bądź taki do przodu stary a Ty Cho zastanów się lepiej czy chcesz się z nim całować. Ja już swoje powiedziałam a teraz nara.-machnełam Cedrik'owi przed twarzą i poszłam. Nagle słyszę z daleka głosy:
-POWIEDZ MI TYLKO Z KIM BLACK!-krzyczy Cedrik
-Jeżeli tak chcesz wiedzieć to zapytaj się Harry'ego.-po tych słowach poszłam. Gdy stanęłam na wprost dormitorium Ślizgonów zastanawiałam się jakie jest ich hasło. Wcale to nie było aż takie trudne wiadomo, że dla nich ważna jest "CZYSTA KREW" więc to wypowiedziałam. Hasło okazało się być skuteczne, na szczęście nikogo nie było więc mogłam sprawnie dostać się do Draco. Gdy szłam po schodach słyszałam jak już ktoś otwiera drzwi. Był to Blaise dobrze, że akurat on a nie na przykład Pansy, Crabble czy Goyle.
CZYTASZ
Possessive story of my life | Draco Malfoy(+18) [ZAWIESZONE]
Science FictionRozpoczyna się kolejny rok szkolny. W tym opowiadaniu główną bohaterką jest Gryffonka o czystej krwi która nosi nazwisko Black.Dziewczyna nigdy nie była spokrewniona z rodziną Black'ów którą zapewne wszyscy znacie tylko jest to dość spotykane częst...