✨twenty-four✨

515 25 12
                                    

Popatrzyłam się w jego stronę posyłając uśmiech. Na lekcji transmutacji siedziałam w jednej ławce z Ron'em a Hermiona razem z Harry'm. Siedzieli przed nami. Harry ciągle patrzył na Malfoy'a z niepewnością. Na początku troszkę mnie to śmieszyło, że Harry tak bacznie obserwuje mnie i Draco ale to już się robiło powoli denerwujące ze strony Harry'ego.

-Ron, Ron. - szturchnęłam delikatnie chłopaka.

-Co?- szepnął

-Powiedz coś Harry'emu zobacz jak się zachowuje.

-Sama mu powiedz.

-Ale ty jesteś jego przyjacielem.

-Ty też.-zaczyna się śmiać.

-Japierdole Ron ja wiem o tym i to bardzo dobrze ale ja nie chcę jakoś no wiesz...

-Aaa rozumiem ale no nie wiem...

-No weź...

-No dobra... przekonałaś mnie Eve. Ale daj mi za to coś dobrego.

-Myślałam, że się obejdzie bez tego ale niech Ci będzie.- wręczam Ron'owi fasolki wszystkich smaków pod ławką. Nagle podchodzi do nas profesor Mcgonagal.

-Panno Eve i Panie Ronaldzie Wesley jak śmiecie tak się zachowywać lekcji.- patrzy najpierw mi głęboko w oczy później Ronaldowi. Chłopak zrobił się cały czerwony a Hermiona z Harry'm nie mogli przestać się śmiać.

-A Panu Potterowi co tak do śmiechu i Pannie Granger?

-Nie my się nie śmiejemy.- uśmiecha się Hermiona. Ron i ja popatrzyliśmy się na siebie po czym zawstydziliśmy się, że nas profesor Mcgonagal ochrzaniła.

-Tsa napewno. - wstał Malfoy i popatrzył w stronę prof. Mcgonagal.

-Panie Malfoy proszę usiąść, już i tak sobie Pan przeskrobał.

-No dobrze.-zdenerwowamy Malfoy usiadł na swoje miejsce. Natomiast ja z Ron'em staliśmy dalej po czym Harry się odezwał:

-Pani profesor przecież widać, że żałują i nie będą już więcej tak się zachowywać.

-Wiesz co Harry masz rację. Siadać i to ostatni raz takie numery inaczej będziemy inaczej rozmawiać.- skierowała się w stronę swojego biurka.

-A ty Eve już nie będę aż tak patrzył na Malfoy'a.-uśmiechnął się i odwrócił się w stronę tablicy po czym odwróciła się Hermiona i uśmiechnęła się. Ron i ja byliśmy w szoku, że aż tak było słychać naszą rozmowę, że aż Harry usłyszał. Chodź to było bardziej prawdopodobne, ponieważ siedział z Hermioną przed nami. Kiedy skończyły się wszystkie lekcje poszłam razem z przyjaciółmi do dormitorium. Na zegarze wskazówki zegara wskazywały 15.50 więc miałam jeszcze dużo czasu przed randką z Draco. Odrobilam swoje lekcje i pouczyłam się. Na szczęście nie było dużo materiału, że zdążyłam zajrzeć do swojej ulubionej książki. Po przeczytaniu kilku stron i po rozmowach z Ginny i Hermioną została mi tylko godzina do randki. Postanowiłam ubrać się w czarną sukienkę na ramiączkach. Nie była wzywająca i podkreślała moje detale. Włosy tym razem miałam proste i rozpuszczone luźno. Kiedy byłam już prawie gotowa ubrałam kolczyki, naszyjnik od Draco. Obcasy ubrałam czarne, ponieważ pasują do wszystkich kolorów ale, że miałam czarną sukienkę to w sam raz pasowały. Makijaż miałam troszkę mocniejszy niż dotychczas. Troszkę mocniejszy kolor czerwieni szminki i delikatnie cienie. Wzięłam swoją kurtkę i na sam koniec psiknęłam się moim perfumem.

-I jak wyglądam?-zapytałam się najpierw dziewcząt.

-Piękna.-popatrzyła Ginny.

-Śliczna.- wstała Hermiona.

Possessive story of my life | Draco Malfoy(+18) [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz