-Już jestem.- prawie myślałam, że się spóźniłam. Na szczęście zdążyłam minutę przed czasem.
-No dobrze, to co jedziemy Eve do Hogwartu?- Hermiona machała mi ręką przed oczami a ja byłam dalej wpatrzona na Malfoy'a który dalej stał przy sklepie Jubilerskim. Nagle do Malfoy'a podeszła Pansy. Nie ukrywam byłam zazdrosna. Mimo iż nie przepadałam jakoś za nim ze względu, że był wrednym synkiem mamusi to i tak nie zmienia faktu. Czułam, że coraz gorzej się ze mną dzieje. Ciągle byłam o niego zazdrosna.
-Ziemia do Eve, ziemia do Eve.
-Tak, tak?
-Jesteś czerwona wiesz o tym?
-Że co?- podeszłam do szyby i ujrzałam swoją twarz. Byłam czerwona jak burak. Wcale się nie dziwię, ponieważ byłam zła, że Malfoy spotkał się z Parkinson. Popatrzyłam na Hermionę odpowiadając na jej pytanie:
-Faktycznie, nie zwracaj uwagi okej?
- No dobrze. To co jedziemy do Hogwartu?
-T-tak jak najszybciej.- jeszcze raz popatrzyłam się w stronę Malfoy'a i przewróciłam oczami. Hermiona podała mi rękę i teleportowałyśmy się do Hogwartu. Kiedy dotarłyśmy na miejsce, postanowiłyśmy pójść do biblioteki. Chłopcy dalej szukali partnerek. Kiedy dotarłyśmy do biblioteki ujrzałyśmy Ginny siedzącą wraz z Luną Lovegood. Na dużym zegarze w bibliotece wybiła godzina 18.10.
-Dobry wieczór. Możemy się przysiąść?-spytałam się dziewczyn.
-Oczywiście siadajcie.- powiedziała to swoim delikatnym i cichym głosem Luna.
-No jasne siadajcie.- Ja siadłam koło Luny a Hermiona koło Ginny. Luna wraz z Ginny robiły ostatnie dekoracje na jutrzejszy bal. Kiedy skończyły zabrały się za planowanie jutrzejszego dnia. Ja wraz z Hermioną przylaczyłyśmy się do nich.
-To tak umawiamy się, że szykujemy się w swoich własnych dodmitoriach a później razem w cztery schodzimy po schodach do swoich partnerów tak?- nie ukrywam, że Luna miała bardzo dobry pomysł na który się zgodziłam.
-Kto jest za?- zapytałam.
-Ja jestem za. - odpowiedziała Ginny.
-To jak wy to ja też.-odpowiedziała Hermiona.
-To już jesteśmy umówione. Skoro bal zacznie się o 17.00 to my spotkamy się o 16.40 i o 16.50 wychodzimy.-mówi Hermiona.
-Tak.-odpowiadam.
-To już mamy wszystko zaplanowane. A teraz z kim idziecie na Ball?-pyta Luna.
-Ja idę z Victorem Krum'em.
-Ja idę z Nevill'em
-Ja pójdę ale chyba sama... ale może kogoś znajdę.- powiedziała Luna.
-Nie przejmuj się z kimś na pewno będziesz.-pocieszyłam Lunę.
-A ty z kim idziesz Eve?-spytała Luna.
-Ja idę z...-probowałam dokończyć lecz Hermiona powiedziała pierwsza za mnie:
-Z Malfoy'em.-poiwedziała Hermiona.
-To prawda, Ginny wiedziałaś o tym?-Luna nie była w dużym szoku, ponieważ zazwyczaj widziała sytuację w której Malfoy pomógł mi się uwolnić od Diggory'ego.
-T-tak Luna.-odpowiedziała Ginny.-Ale chciałam Ci powiedzieć, ale zapomniałam. Zaprosił ją na boisku gdzie się odgrywają mecze Quidditcha.- odpowiedziała Ginny opuszczając głowę.
-Nic się nie stało kochana. A apropo Eve mówię Ci, że będziecie świetną parą na balu. Czuję to uwierz mi.-mówi Luna.
-No nie wydaje mi się. Nie lubię go aż tak bardzo dziewczyny. Spotyka się z jakimiś dziewczynami. Co on sobie myśli skurwysyn.- byłam bardzo zła.
CZYTASZ
Possessive story of my life | Draco Malfoy(+18) [ZAWIESZONE]
Science FictionRozpoczyna się kolejny rok szkolny. W tym opowiadaniu główną bohaterką jest Gryffonka o czystej krwi która nosi nazwisko Black.Dziewczyna nigdy nie była spokrewniona z rodziną Black'ów którą zapewne wszyscy znacie tylko jest to dość spotykane częst...