✨Twenty-nine✨

376 25 1
                                    

Gdy doleciałam już na miejsce stanęłam przed drzwiami domu mojej ciotki Stephanie. Rozglądnęłam się dookoła siebie i postawiłam ostatni krok i zapukałam do drzwi. Dom był połowę mniejszy od mojego domu ale za to ciotka miała swój własny staw i park. Chwilę stałam pod drzwiami i marzłam z zimna. Płatki śniegu były wszędzie. Dosłownie wszędzie, nagle ktoś otwiera drzwi. Była to moja kuzynka Laura. Bardzo ją lubiłam i jest jak moja siostra. Jest ode mnie starsza o 5 lat ale traktujemy się jak siostry. Laura na początku zmierzyła mnie z góry do dołu dodając:

-To ty Eve?

-Tak. Laura mogę się u was przenocować dzisiaj?

-Pewnie wchodź do środka.-wzięła mój bagaż i miotłę a ja rozebrałam się i powiesiłam swoją kurtkę na wieszaku. Ściagnęłam szpilki i na boso przeszłam do salonu gdzie siedziała ciotka Stephanie. Laura nie ma ojca, ponieważ zostawił ją i moją ciotkę 6 lat temu i od tej pory mieszka w Meksyku. Bardzo wujka lubiłam tak samo jak wszyscy ale On wolił pojechać i ułożyć sobie życie z kochanką i z 3 dzieciakami od nowa. Wzięłam bagaże od Laury i stanęłam na wprost ciotki.

-Eve? Skarbie co tutaj robisz o tej porze.-uściskała mnie z radości i wzięła moje bagaże i odłożyła na bok.

-Dobry wieczór ciociu.

-Czemu tak późno wyszłaś z domu?

-Odczuwam, że moi rodzice mnie nie chcą.

-Ale Eve jak to nie chcą?-popatrzyła się ze zdziwieniem Laura.

-Sami mi to powiedzieli.

-Że co kurwa? Moja własna siostra? Nie ja do niej dzwonię i to już!

-Nie ciociu proszę.

-Ale Eve zrozum musimy im przemówić do rozsądku twojej matce i ojcu. Przecież to już 2 raz kiedy Ci tak powiedzieli.-oznajmiła Laura po czym mnie przytuliła.

-Wiem. A może jak mnie nie będą widzieć przez jakiś czas to...

-Ale skarbie jeżeli nie będziesz się widzieć z rodzicami to źle wpłynie na wasze relacje a przede wszystkim za jakiś czas wyjeżdżasz do Hogwartu.

-Ale ciociu... Ty nic nie wiesz...

-Ale co dokładniej...

-Nie wiesz kim oni się stali... - wstałam z sofy i chodziłam w jedną i drugą stronę.

-Kim niby się stali.-spytała Laura.

-A niby kim śmierciożercami ciociu. Gdyby babcia tutaj była w Londynie to byłoby inaczej ale wiecie, że mój tata jest z rodziny Black tam gdzie twój wróg i morderca twojej chrzestnej. To może też dlatego. Mam już wszystkiego dość.

-Zaraz wyjdę z siebie. Przecież twoja matka taka nie była. Wiesz co zostań dzisiaj u nas a ja sobię z nią porozmawiam... a teraz Lauro idź i pokaż Eve pokój gdzie będzie spać na razie dobrze.

-Dobrze mamuś.-wspaniałe było to jak Laura odzywała się do swojej matki. Gdybym to ja się tak odezwała to pierwsze pytanie by padło "ile chcesz pieniędzy" lub "co nabroiłaś" nigdy nie okazywali uczuć. Byli i nadal są zimni i chamscy. Podobno z opowiadań mojej babci matka była jak aniołek ale kiedy zaczęła się spotykać z moim tatą z dnia na dzień robiła się coraz bardziej arogancka i wredna. Przyznam szczerze, że od strony mojego ojca najbardziej lubię mojego wujka Alexa który strasznie mi pomaga a reszta to jedna wielka banda bezczelnych osób w tym mój ojciec. Kiedy weszłam do pokoju dużo się zmieniło. Pokój dla gości kiedyś wyglądał na bardziej klasyczny pokój a teraz było pełno pięknych ozdób w tym obrazy malowane przez moją ciotkę. Weszłam i z bagażu wyciągnęłam swoją piżamę i poszłam wziąść kąpiel w wannie. Kiedy już usiadłam nago do wanny bawiłam się przez chwilę bańkami i pianą. Na wprost było duże okno z którego można było obserwować widoki. Ku moim oczom ukazał się nieznajomy na miotle a później kolejne dwie osoby. Przyglądałam się bliżej aż później zauważyłam, że lecą w moją stronę i stronę okna. Przestraszyłam się i zamknęłam oczy. Zakryłam się dłonią i przez szparkę obserwowałam kto to taki. Ku mojemu zdziwieniu ukazał się Harry Potter. Tak Harry a później Ron Weasley z Hermioną Granger. Zaczęli się śmiać po czym wyciągnęli kartkę papieru na której było napisane "JAKA HOT LASKA W WANNIE NIE W SWOIM DOMU" zaśmiali się a ja pokazałam im środkowy palec i pokręcając oczami. Nagle Ron wyciągnął kolejną kartkę na której było napisane "SZUKALIŚMY CIĘ , CO TY TYTAJ ROBISZ. WYJDŹ SZYBKO NA DÓŁ ALBO INACZEJ..."zdenerwowałam się i pokazałam Hermionie znak aby się odwrócili i ona też. Hermiona zrozumiała mój przekaz i kazała się chłopakom odwrócić. Zawiedzeni odwrócili się a ja szybko sięgnęłam po ręcznik i odkryłam się nim po czym otworzyłam okno mówiąc:

Possessive story of my life | Draco Malfoy(+18) [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz