Czekałam przed uczelnią na Hanię która musiała coś jeszcze załatwić. Odpisałam w tym czasie na wiadomości Michała z którym niestety odłożyłam wyjście na tą podpisaną przez nas ławkę. Chciałam pogadać z przyjaciółką i dowiedzieć się o co chodziło w tej sytuacji.
Zobaczyłam jak uśmiechnięta wychodzi z budynku. Odwzajemniłam gest i poczekałam aż dziewczyna będzie bliżej mnie.
- To co o czym chciałaś porozmawiać. Wiesz bo jak masz jakieś problemy to mogę ci pomóc je rozwiązać. Może nie jestem jakaś w tym dobra ale mogę się postarać - zaczęła mówić.
Odkąd pamiętam bardzo dużo mówiła. Była jedną z bardziej rozgadanych osób jakich znam. Tak jak Franek umiała odpowiedzieć na wszystkie pytania jakie by się jej zadało. Zawsze doceniałam w niej to.
- Hania ja nie chciałam rozmawiać o mnie - powiedziała na co dziewczyna zmarszczyła brwi.
- To o kim innym. Michał coś zrobił? - zapytała mniej pewniej niż przed chwilą.
- Nie nic mi nikt nie zrobił. Choć pojedziemy do mnie to ci wszystko opowiem na spokojnie.
Dziewczyna pokiwała głową ze zrozumieniem. Ruszyłyśmy w stronę mojego domu który nie był jakoś bardzo oddalony od nas. Drogę spędziłyśmy w ciszy. Atmosfera między nami była dosyć napięta. Sama zaczęłam się denerwować. Nie wiedziałam czy przypadkiem nie domyśliła się że chodzi mi o sytuację z wczoraj.
Kiedy byłyśmy już u mnie w salonie. Nie umiałam kompletnie zacząć rozmowy z przyjaciółką. Było to dla mnie naprawdę dziwne ponieważ nigdy tak nie miałam w jej obecności.
- Hania bo wiesz jak wczoraj wychodziłam z Michałem to widziałam ciebie i Janka - powiedziałam przyglądając się jej reakcji.
- Domyśliłam się już - oznajmiła. - Wiem że to trochę nie normalne. Nie chciałam żeby wszyscy myśleli że się nie znamy. Boże teraz mi jest tak głupio Pola - odwróciła ode mnie swój wzrok. - Janek po prostu tak zareagował. Może on się zdenerwował nie mam pojęcia.
- No ale czemu miał by się tak zachowywać jeżeli się znacie? - zapytałam.
Kompletnie nie rozumiałam tego. To przecież było chyba bez większego sensu. Po co miał udawać.
- Ja też czasem się w tym gubię Pola - westchnęła dziewczyna. - Kiedyś byliśmy ze sobą w związku. Było to zanim Janek był bardziej popularny. Można powiedzieć że nie byliśmy dla siebie. Na początku jak każdy związku było cudownie ale z czasem zaczęliśmy często się kłócić. Doszukiwaliśmy w sobie jakiś wad i problemów. Wytykaliśmy sobie dużo rzeczy które nie koniecznie były w nas dobre. Zakończyliśmy nasz związek jeszcze w Krakowie. Pokłóciliśmy się o jakąś głupotę. Nie mieliśmy ze sobą żadnego kontaktu aż do wczoraj.
- Czemu nic nie mówiłaś? - spytałam z lekki niedowierzaniem.
- Nie wiem. Czuję się źle z tym wszystkim.
- Hania - zaczęłam a dziewczyna znowu zwróciła na mnie uwagę. - Wiem że to głupio zabrzmi ale jeżeli naprawdę będzie wam na sobie zależeć to z czasem do siebie wróćcie. Czasem może lepiej bardziej zaufać emocjom niż rozumowi.
Chciała mi już coś odpowiedzieć ale przerwał jej dźwięk dzwoniącego telefonu. Ona wywróciła oczami sięgając po urządzenie. Odrzuciła połączenie i jak podejrzewam napisała wiadomość. Przyjaciółka spojrzała na mnie i uśmiechnęła się.
- Pola nie zdenerwujesz się jeżeli będę musiała już iść? - spytała. - Janek chce ze mną porozmawiać mówi że to coś ważnego.
- Ty się jeszcze mnie pytasz - zaśmiałam się. - Musisz iść. Jak wyjaśnicie wszystko między sobą myślę że będzie lepiej.
- Dobrze. Jak wszystko się ułoży to przyjdę żeby dokończyć tą rozmowę. A teraz naprawdę muszę iść. Przepraszam i dziękuje ci za radę.
- Już idź bo się spóźnisz - powiedziałam zanim usłyszałam trzask drzwi.
Westchnęłam głośno i wygodnie ułożyłam się na kanapie. Wyszło że wcale nie musiałabym odwoływać spotkania z Matczakiem. Było dopiero jakoś po 17 a nie miałam kompletnie co robić. Nie chciałam również jakoś marnować czasu którego i tak w ostatnim czasie nie było za dużo. Powinnam zdecydowanie się pouczyć szczególnie że wiedziałam że później na sesji może być mi naprawdę ciężko. Mało się przykładałam do nauki co nie było za dobre bo chciałabym zdać wszystko w terminach. Lecz z takim moim nastawieniem widzę małe prawdopodobieństwo żeby miało się to udać.
Byłam ciekawa co robi teraz Michał. Szczególnie że z tego co mówił mi wczoraj nie miał żadnych planów. Trochę głupio zachowałam się odwołując to wszystko. Szczególnie że dzień wcześniej jeszcze się na to zgodziłam. Byłam mu jednak wdzięczna że nie był na mnie jakiś zdenerwowany. Ja pewnie bym się na niego wkurzyła. Może jakoś bym mu tego nie pokazywała ponieważ wiedziałam że powinno działać to w dwie strony a nie w jedną.
Usłyszałam dźwięk dzwonku w moim telefonie. Zmarszczyłam brwi bo nie miałam pojęcia kto by mógł do mnie dzwonić. Sięgnęłam po telefon i spojrzałam na bardzo znajomy numer. Telefon wypadł mi z ręki. Uderzył on głośno o podłogę a ja aż zadrżałam. Poczułam suchość w ustach przy czym zdenerwowanie. Urządzenie dalej dzwoniło a ja nie potrafiłam nic zrobić byłam w sporym szoku.
Kiedy kasowałam ten numer nie spodziewałabym się że jeszcze kiedykolwiek go zobaczę. Musiałam być spokojna przecież na pewno musiała być to pomyłka albo pomyliłam cyfry. Po chwili znowu nastała cisza. Schyliłam się i wzięłam telefon. Odblokowałam go od razu patrząc na nieodebrane połączenie. Patrzyłam tępo w ekran będąc już w stu procentach pewna że w cale się nie pomyliłam.
Znowu widząc znany numer który usilnie próbował się do mnie dodzwonić odłożyłam urządzenie na stolik. Wstałam z kanapy i zaczęłam nerwowo chodzić po salonie. Byłam zdenerwowana i nie miałam pojęcia co mam robić w takiej sytuacji.
Kiedy od dłuższego czasu nie słyszałam już tego irytującego dźwięku podeszłam w miarę spokojnie do stolika. Wybrałam drżącymi dłońmi numer i po prostu zadzwoniłam. Co ja w ogóle najlepszego wyprawiałam?
Dziękuję wszystkim którzy to czytają. Nie wiem jak ale jest już 2k wyświetleń. Miłego dnia!
CZYTASZ
Emocje || Mata
FanfictionPola jest studentką z nie zbyt ciekawym życiem. Po ostatnim licealnym związku nie jest taka szczęśliwa jak była przedtem. Wiele razy próbuje zapomnieć o Michale ale on zawsze ją spotkając psuje wszystko co naprawiała. Czy kolejne spotkania z nim wyj...