- P-prze-przestań! - Piszczę ze śmiechu.Po tym jak obudziłam Harrego to ten rzucił się na mnie i zaczął łaskotać.
- Przeprosisz? - Przestał na chwile.
- Nie. - Chciałam się wygramolić z pod jego nóg, ponieważ po prostu na mnie siedział.
Zaczął mnie znów łaskotać, a ja już zaczęłam się śmiać. Nienawidzę jak ktoś mnie łaskocze, bo maskotki to ja mam wszędzie. Prawie wszędzie.
- Ok, prze-przeproszę. - Dyszałam. - Za co mam Cię przeprosić?
- Za to, że mnie obudziłaś.
- Przepraszam za to, że Cię obudziłam. - Powiedziałam, a Chłopak się uśmiechnął.
Chłopak jak gdyby nigdy nic siedział na mnie, swoje dłonie miał na swoich kolanach i patrzył się na mnie.
- Harry zejdziesz ze mnie? - Chłopak patrzył jeszcze pare sekund na mnie.
- A co jeżeli ja nie chce abym z Ciebie zszedł? - Harry powili zaczął się pochylać nade mną.
Wiedziałam, że miałam przerażoną minę, z czego zaśmiałem się z siebię w myślach. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji, i jestem zestresowana.
Spojrzałam w zielone tęczówki chłopaka, w jego oczach ujrzałam pożądanie. Widziałam że się uśmiecha, ja natomiast byłam jak skała. On tez patrzył w moje oczy.
HARRY POV.
Patrzyłem w jej oczu, były takie cudowne. Miała dość podobny kolor do moich tyle, że jej oczy miały nutkę koloru niebieskiego i żółtego? Tak się da? Patrzę w jej oczy i widzę strach. Przed czym, Przede mną?
Powoli coraz bardziej zbliżam się moja twarzą do jej. Spoglądam na jej usta, są takie lekko malinowe.
Tak bardzo chce ich spróbować
„Ma to trwać chwile, szybka rundka nic więcej. Żadnych uczuć z twojej strony, nic"
Te słowa obijamy mi się o uszy od wczoraj. Nie mogę tego znieść, szybko odgarniając słowa w mojej głowie. Myśląc o jej ustach, znów przybliżam twarz do jej.
Kiedy przymkłem oczy, momentalnie poczułem skrawek jej ust. Czułem się jak w niebie. Kiedy miałem połączyć nasze usta w całości usłyszałem pukanie do drzwi.
KURWA!!
VICTORIA POV.
Harry momentalnie zszedł ze mnie, a ja unikając wzroku poszłam otworzyć drzwi.
Kiedy skrawkiem jego ust mnie dotknął rozpłynęłam się. W brzuchu miałam straszne motylki, nigdy nie doznałam takiego uczucia. Momentalnie moje ciało błagało o więcej i więcej. Rozum jednak mówił co innego. Jakaś część mnie kazała trzymać się od chłopaka z daleka. Druga chce abym była przy Harry cały czas. Mój rozum szalał gdy Harry był tak blisko mnie. W mojej głowie toczyła się jedna wielka walka, czy dać się pocałować czy jednak nie. Jednak o wszystkim zadecydowała pukająca osoba.
Usłyszałam kroki na schodach, co oznacza ze chłopak poszedł za mną. Podeszłam do drzwi i ujrzałam.... Amandę.
Co ona tu robi?
- Cześć. - Przywitałam się.
- Cześć, wpadłam do ciebie... - Przerwała i jej spojrzenie poleciało na osobę za mną. Ja sama poczułam obecność za moimi plecami.
- Czy ja w czym prze...
- Nie! Nie. - Powiedziałam ciszej.
- Ja już lepiej pójdę. - Wtrącił się Harry i szybko nas wyminął, szybko się jeszcze odwrócił i posłał mi ciepły uśmiech. Odwzajemniam mu się tym samym.
———————————
- Więc... O czym chciałaś pogadać? - Amanda siadamy na kanapie, podaje jej wodę o którą prosiła.
- Tak po prostu, dawno nie gadaliśmy.
- No okej, co tam u ciebie? - Zapytałam.
- Serio pytasz mi się co u Mnie?! Gadaj co u ciebie! Dlaczego Harry tu był?
- Emm to długa historia...
- Spokojnie mamy czas, opowiedz! - Nalegała dziewczyna.
- No nic. Wczoraj grałam sobie spokojnie, kiedy skończyła obrocilam się i ujrzałam w moim pokoju Harrego, byłam w szoku ale wszystko mi wytłumaczył. Zaproponował mi o obejrzenie filmu, wiec się zgodziłam. W połowie drugiego filmu zasnęłam. Kiedy się obudziłam zobaczyłam śpiącego chłopaka. Chciałam go obudzić ale na marne. W koncu krzykłam na co się obudził spanikowany, za karę zaczął mnie łaskotać. Nagle przestał i zaczął się do mnie zbliżać. Kiedy miał mnie pocałować, to ktoś zapukał w drzwi i tak się to skończyło. - Skończyłam jakże o to krótką i fascynującą historie.
- Wow. - Wydusiła Amanda.
- Wiec teraz ty opowiadaj.
######################
(16.02.2021)
CZYTASZ
Jesteś już Moja | HS
Fanfiction„Szybko zmniejszając dzielący nas dystans podchodzę do niego pewnym krokiem. Ignoruje wokół nas ludzi jak i ich szepty. Nie myśle racjonalnie, na pewno nie po tym jak dowiedziałam się prawdy. Stoję na przeciwko niego. Człowieka w którym się zakocha...