Po tym jak wyznałem prawdę Harremu leżeliśmy u mnie na łóżku. On głaskał mnie po głowie, a ja usypiałam. Była godzina 19.56, i już byłam cholernie zmęczona. Leżeliśmy w spokoju nacieszając się sobą. W ułamku sekundy przed moimi oczami i myślami przebiegło wspomnienie.-Amanda!
- Hmm? - otworzył oczy. Ups chyba go obudziłam.
- A-Amanda, to przez nią spadłam ze schodów!
- O czym ty mówisz?
- Przypomniało mi się coś... - zamyśliłem się na chwile. - Przypomniało mi się jak umówiliśmy się przed szkołą. Wiem, że tam nie przyszłam bo Amanda mnie zatrzymała. Coś mówiła, chyba mi nawet groziła i później już nic nie pamietam, budziłam się w szpitalu.
- Trzeba będzie przejrzeć nagrania z kamer i pojechać na policję.
- Nie możemy jechać na policję. Nie mamy żadnych dowodów.
- Co z tego? Mamy podejrzenia, a teraz nie możesz jej bronić. A skoro będzie to mieć na nagraniach, to będziemy mieć dowody. - stwierdził.
Podniosłam się na rękach i wstałam z mojego łóżka. Podeszłam do drzwi i wyszłam przez nie.
- Gdzie idziesz?
Nie odezwałam się i poszłam do łazienki. Chce wziąść szybki i zimny prysznic.
———————————
Wyszłam z turbanem na głowie z pomieszczenia. Rozczepałam go i znów wróciłam do pokoju, gdzie jest Harry.
- Myślałem, że utopiłaś się pod tym prysznicem.
- Już nie przesadzaj, nie mam nastroju na żarty. - odpowiedziałam.
Usiadłam na fotelu i odpalił konsole, wkładając do niej płytę. Rozsiadłam się wygodnie i zaczęłam grać. Bo czemu nie?
- Będziesz teraz grać? - zapytał. Odwróciłam się do niego i twierdząco pokiwałam głową. - Wiesz wydaje mi się, że zbyt dużo przeklinasz. Tak chyba nie wypada dziewczynie, nie?
Spojrzałam na niego z pod byka.
- To, że jestem dziewczyną to znaczy iż nie mogę przeklinać? To tak samo jakby ktoś ci teraz powiedział, że masz nakaz interesownie się samochodami bo jestem chłopakiem.
- Nie... - podszedł do mojego fotela i oparł się o nagłówek. - Nie o to mi chodzi. Po prostu nie lubię kiedy przeklinasz.
- A... och. Postaram się to ograniczyć.
- Cieszy mnie to. - pocałował mnie w czubek głowy i ponownie wrócił na miejsce. - Interesujesz się samochodami?
- Skąd takie podejrzenia? - uniosłem jedną brew do góry.
- To tej pory nie mogę zapomnieć, jak wpatrywałam się w mój samochód. Było to jak cię podwoziłem i zaczęło padać. - wróciłam myślami w tamten dzień.
- Nie jestem jakimś znawcą, ale tak. Głównie sportowymi, a Audi jakie masz po prostu ubóstwiam.
- Chcesz się nim przejechać? - wypalił.
- Żebym ci auto rozbiła? Nie, wole nie. - zaśmiałam się.
- Będę cię pilnować. Nic nam się nie stanie.
- Innym razem.
- Ok.
Wróciłam do gry i stwierdziłam, że nie chce już grać. Wyłączyłam wszystko i usiadłam koło chłopaka.
- Nudzi mi się. - powiedziałam.
- Co chcesz porobić? - poruszał brwiami i uśmiechnął się chytrze.
- Ty zboczeńcu, nie o takie myśli mi chodzi! - rzuciłam go poduszką. - Chce coś porobić, ale jestem zbyt zmęczona aby wstać i coś zrobić.
- Ty niby czym jesteś zmęczona? - zaśmiał się.
- Nie wiem. - oburzyłam się jak małe dziecko.
Położyłam się na plecach, dłonie splotłam i leżałam.
- Ja serio pomaluje ten sufit na czarno.
################
(09.04.2021)
CZYTASZ
Jesteś już Moja | HS
Fanfiction„Szybko zmniejszając dzielący nas dystans podchodzę do niego pewnym krokiem. Ignoruje wokół nas ludzi jak i ich szepty. Nie myśle racjonalnie, na pewno nie po tym jak dowiedziałam się prawdy. Stoję na przeciwko niego. Człowieka w którym się zakocha...