43. „ Mamo, boje się."

2K 51 2
                                    



Tuż po tym jak Harry wyszedł, poszłam spać dalej. Obudziłam się następnego dnia myśleć, że chwile po jedenastej. Chwile po tym przyszła do mnie dość młoda pielęgniarka, przyniosła mi śniadanie i wymienia kroplówkę.

Jest po południe, a ja od paru godzin siedzę tutaj sama, bez żadnych wieści na temat mojego zdrowia. Nagle drzwi od sali się otworzyły, a przez nie weszła moja mama.

- Jak się czujesz? - przesunęła krzesełko i usiadła koło mnie.

- Narazie jest dobrze. - uśmiechnęłam się.

- Tak bardzo się o Ciebie martwiłam, był już lekarz?

- Nie, nikogo nie było. Mogłabyś kogoś zawołać? - zapytałam poprawiając poduszkę za sobą.

W momencie kiedy miała wstawać przyszedł lekarz. Wyglądał gdzieś na 40 lat przez lekko już siwą brodę i włosy. Podszedł do nas trzymając w ręce teczkę.

- Dzień dobry Panie doktorze, są jakieś wieści na temat zdrowia mojej córki?

- Dzień dobry, tak mam już wyniki i niestety musze powiedziesz, że nie mam zbyt dobrych wieści.

Poczułam rosnący niepokój w moim sercu, jak i ściskająca dłoń mojej matki.

- Niech pan mówi. - powiedziałam.

- Niestety podczas wykonanych badań odkryliśmy dość groźną chorobę serca. Właśnie głównymi jej skutkami są drżenie rąk, wysoki stres, omdlenia, nieprzyjemne bóle w kładce piersiowej coś na przykład jak kłucia, uciskania serca.  Wywnioskowałem też, że pańska córka choruje na nią od urodzenia. Przykro mi.

Przyłożyłam drżącą dłoń do ust czując jak broda zaczyna mi drżeć, co może oznaczać, że zaraz się popłacze. Moja mama poparzyła na mnie w szoku, nie wiedząc co powiedzieć.

- T-ta choroba jest uleczalna? - zapytałam.

- Jest to trudno stwierdzić, dlatego, że to jest rzadka choroba i miałem niewielu takich pacjentów. W niektórych przypadkach ludzi z tą chorobą wychodzili po paru miesiącach zdrowi, tylko jedynym warunkiem ich było braniem leków. Jak mi wiadomo wszystko zależy od stopnia choroby i w jakim czasie może się nasilać. Niestety jest tez tak niekiedy, że choroba w przeciągu paru miesięcy lub nawet tygodni potrafi zabić. Z badań które wykonamy na pani jeszcze w przeciągu 2 dni, będziemy siedzieli stopień choroby.

Łzy po raz kolejny leciały po moich policzkach. Głowa zaczęła mnie niemiłosiernie bolec, na co położyłam się na szpitalnym łóżku.

- Są jeszcze jakieś pytania? - dopytał lekarz.

- Kiedy będę mogła wyjść. 

Odezwałam się zaś moja matka, położyła ponownie swoją dłoń na moją, mocno zaciskając.

- Myśle, że jeszcze dzisiaj, ponieważ ogólny stan jest dobry, a o kolejne badanie zjawi się pani jutro.

Odezwała się moja matka, położyła ponownie swoją dłoń na moją, mocno zaciskając.

- Victoria, wyjdziemy z tego. - wyszeptała.

- Mamo, boje się. - zapłakałam.

- Wiem, ja tez się boje, ale damy radę. Pamiętaj jesteś silna, tak? - pokiwałam głową. - Chyba o wszystkim musimy poinformować tatę i twojego chłopaka, Harrego?

- Tak Harry... - zatrzymałam się na chwile. Powiedzieć, co się stało? - Tak trzeba im powiedzieć, ale nie mów Harremu, chce zrobić to sama.

- Jasne.

Wyciągnęła dłoń i przetarła moje poliki.

- Idziemy się spakować? - pokiwałam twierdząco głową.

#########

Napisałam egzamin z polskiego i czuje ze będzie Dobrze :)

Dziekuje za 4k wyświetleń!

(25.05.2021)

Jesteś już Moja | HSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz