19. „Historia lubi się powtarzać"

2.5K 71 8
                                    


W tym momencie przeżywam najlepszą chwile w moim życiu. Dla niektóry jest to spędzenie całego dnia ze swoją miłością, robienie to, co się kocha lub spełnianie swojego marzenia. A ja? Ja właśnie siedzę otulona kocykiem z miską popcornu, butelką pepsi oraz ulubionym filmem. Jestem dresach oraz bez makijażu. Uwielbiam to uczucie, czuje się szczęśliwa i spełniona.

Oglądam już drugi film podrząd. Biorę pełną garść popcornu i wsypuje sobie do buzi. Spoglądam za okno, zaczęło mocno padać co sprawia iż, czuje się jeszcze lepiej. Natchnęła mnie myślą aby iść na dwór, więc odkładam miskę na bok, kocyk z siebie zdejmuje i wyłączam film. Biegnę jeszcze szybko do mojego pokoju po grubszą bluzę. Otwieram drzwi tarasowe i wychodzę na środek podwórka. Jak dobrze, że całe podwórko mam ogrodzone dużym płotem, bo gdyby nie to nie było by szans abym teraz wyszła.

Staje na środku podwórka, spoglądam zamkniętymi oczami do góry i się śmieje. Zaczynam się uśmiechać sama do siebie. Czuje znany i przyjemny dreszcz zimna, rozchodzące się po moim mokrym ciele.

Czuje się wyjątkowa, ponieważ nigdy nie spotkałam w moim życiu osoby, która by uwielbiała deszcz. Jestem też osobą która kocha burze, kiedy jest, to potrafię wpatrywać się w wichury i pioruny. Większość dziewczyn się ich boi, ale nie ja.

Zaczynam się śmiać sama z siebie zdając sobie sprawę co robię. Stoję na środku podwórka z samym dresie, pada deszcz, a ja się śmieje. Wiem jestem dziwna. Zaczynam kręcić się w kółko. Zatrzymuje się w miejscu i patrzę na drzwi tarasowe. Widzę w nich mojego przyjaciela.

- Czy ty jesteś normalna?

- Jak najbardziej! Chodź! - podbiegłam do niego i ciągnę go za rękę. Niall zaczyna się śmiać.

- Lubisz jak pada deszcz? - pyta.

- Kocham. - mówię. - Zaczekaj chwile. - wracam na pare minut do domu. Szukam mojego telefonu i głośnika.

Kiedy znalazłam obydwie rzeczy wychodzę na dwór, po drodze włączając muzykę. Podgłośniłam na maksa głośnik i wybiegłam na dwór. Zaczęłam skakać do piosenki „ Save Your Teara" Niall razem ze mną.

-------

Tańczyliśmy, skakaliśmy i bawiliśmy się jeszcze tak z 20 minut po czym wróciliśmy do domu.

- Nie jest ci zimno? - pyta Niall

- Powiem Ci szczerze, że nie. - mówię. - Dam Ci jakieś rzeczy i pójdziesz wziąść prysznic ok? Pójdę po tobie. - przytakuje głową, daje mu czyste ubrania.

Wchodzę do pokoju szykując sobie rzeczy na zmianę. Wybieram czarne leginsy i czarną bluzkę. Słysze, że chłopak wyszedł już z pod prysznica wiec teraz moja kolej. Wymijam Nialla na korytarzu i wchodzę do łazienki, odkładam suche rzeczy na pralkę, a swoje mokre wsadzam na brudne rzeczy. Wchodzę pod prysznic i zdaje sobie sprawę iż na dole jest łazienka z wanną.

Głupia ja

No nic, myje porządnie swoje ciało po czym zakręcam wodę i wychodzę z kabiny. Owijam się ręcznikiem a następnie porządnie się wycieram. Nagle na mojej twarzy pojawia się uśmiech na wspomnienie z parunastu dni.

„Wyszłam z wanny otulająca się miękkim czarnym ręcznikiem, zaś na głowę zawinęła turban, który po chwili zdjęłam. Umyłam zęby i jeszcze szybko zasmarowałam się kremem. Rozczesalam mokre włosy i sięgam po moją piżamę, której... nie ma.

Niech to szlag.

Zawinięta w ręcznik, z mokrymi włosami poczłapałem do mojego pokoju, mocząc przy tym korytarz. Śpiewając sobie pod nosem jakąś piosenkę weszłam do pokoju, migiem podchodząc do szafy. Wzięłam to co potrzebowałam.

Jesteś już Moja | HSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz