Vito wkroczył do pokoju szpitalnego swej żony.
-Możesz się już ubrać!
-Lekarz mnie już wypisał?-zapytała Rosa.
-Tak, zabieram cię do domu, potem wrócę po Esme.
-Świetnie.
Rosa niczego nie podejrzewała gdy się ubierała, Vito wziął ją za ramię i wyszli ze szpitala, Ochronie kazał nadal czekać w szpitalu aż da im znać czy przyjedzie po córkę czy sami ja zawiozą do domu.
W czasie drogi Rosa umęczona zamknęła oczy, dlatego nie zauważyła dokąd kierowca ich wiezie, zorientowała się gdy samochód stanął na środku drogi i szofer wyszedł z auta, Vito również wysiadł z auta i otworzył jej drzwi.
-Już jesteśmy w domu?-zapytała wysiadając z auta, jednakże stali na środku ulicy.
- Twoje miejsce jest na ulicy, nie wrócisz już do domu, mam zakaz wstępu, zostawię cię tu z czym stoisz, to co masz na grzbiecie musi ci wystarczyć.
-Vito co ty mówisz?
-Myślałaś że się nigdy nie dowiem?
-Ale o czym?
Vito wyjął dokument z marynarki i rzucił jej w twarz.
-Co to jest?
-Czytaj!
Przebiegła wzrokiem treść dokumentu, test DNA, spojrzała na niego przerażona.
-Vito!
-Nie masz już męża, ani domu, ani dzieci.
-Proszę cię ja wiem jak to wszystko wygląda ale jestem twoją żoną, matką twoich córek, nie możesz mnie ot tak wyrzucić na ulice, proszę cię.
-Nie masz prawa o nic prosić, nie chcę być z tak zdradziecką suką jak ty!
-Nie rób tego! To nic nie znaczyło, jedna noc przed laty, żaden romans, wielka pomyłka, proszę Vito ciebie kochałam całe życie.
-Ty śmiesz jeszcze mi mówić o miłości? Lepiej okaz mi resztki szacunku jakie ci zostały jeszcze do mnie i powiedź ko jest ojcem?
Rosa pokręciła głową- Vito nie pytaj, to nie ma znaczenia.
-Kto nim jest? Mów!
Drgnęła ale pokręciła głową- On nic nie znaczy, nawet nie wiedział o istnieniu syna, ty nadal jesteś ojcem Silvestra i zawsze nim pozostaniesz, nikt nie musi się o niczym dowiedzieć, Esme nic nie wie i SIivestro też nie musi wiedzieć, jaki to ma sens?
-Tyle lat mnie oszukiwałaś, więcej ci na to nie pozwolę, rób sobie co chcesz, ciesz się że cię nie zabiję choć powinienem to zrobić, wynoś się z mojego życia i nigdy nie wracaj.
-Co powiesz Esme?
-Nie twoja sprawa.
-Mam prawo widywać dzieci.
-O twoim prawie do moich dzieci jeszcze pogadamy, a teraz nie obchodzi mnie gdzie pójdziesz i co zrobisz, może twoja siostra cię przyjmie ale jak się pokażesz na terenie posiadłości każe cię zastrzelić jak psa.
-Vito proszę jesteśmy rodziną, nie przekreślaj tych lat.
-Ty je przekreśliłaś, możesz sobie iść do diabła albo do tego faceta z którym mnie zdradziłaś.
-Nie wiesz co mówisz.
-Silvestro jest moim synem, ale ty już nie jesteś moją żoną i matką moich dzieci.

CZYTASZ
Jeszcze mnie pokochasz
Любовные романыEsme jest córką Vittorio Guerrero jednego z przywódców klanu, od lat prowadzi wojnę ze swoim największym rywalem Santiago Azurra, zwaśnione klany mają jeden sposób aby zakończyć tę odwieczną wojnę, mianowicie wydanie starszej siostry Esme, Ofelii...