Rozdział 50

496 9 5
                                    

Esmeralda

Poszłyśmy z mamą do więzienia aby zobaczyć się z Silvestrem, strażnik kazał nam poczekać przed bramą więzienia, mama była bardzo zdenerwowana.

-Czemu się tak denerwujesz mamo? Będzie dobrze, to twój syn, w końcu ci wybaczy.

-A jak nie?

-To co, będzie się gniewał na ciebie do końca życia?

Po chwili strażnik wyszedł na zewnątrz.

-Może wejść tylko pani Esmeralda Guerrero.

-Jak to?-zawołała moja mama-A ja? Powiedział pan Silvestrowi że jestem jego matką i chcę się z nim zobaczyć.

-Tak, on chce widzieć tylko swoją siostrę, pani nie może wejść.

Mama się załamała, pogłaskałam ją po ramieniu.

-Mamo zaczekaj tu porozmawiam z nim dobrze? 

-Gniewa się na mnie jednak.

-Przejdzie mu, porozmawiam z nim, zostań tu.

Strażnik poprowadził mnie do środka , weszłam do sali gdzie czekał na mnie brat, miał osobną salę widzeń tylko dla siebie.

-Witaj braciszku.

-Esme cieszę się że jesteś- rzekł Silvestro.

-Dlaczego nie chcesz się zobaczyć z mamą? Jest załamana, nie wpuszczono jej, czeka na  zewnątrz.

-Nie chcę jej widzieć, czemu się tak dziwisz Esme? Nie mogę jej wybaczyć że to przede mną ukrywała, pozwoliła bym zabił tego człowieka!

-Swojego  ojca-powiedziałam wolno.

-Nie uważam go za ojca ale mimo wszystko...I jeszcze Manuel oddał mi krew? Też to przemilczała, ty też wiedziałaś!
-Dowiedziałam się niedawno, nalegałam by mama ci powiedziała ale nie chciała, Manuel też uważał że powinieneś znać prawdę!

-Manuel nagle stał się wielkim  pieprzonym bohaterem!

-To nie tak! Ale jestem mu wdzięczna za to co zrobił dla ciebie rozumiesz? Doceniam to, zyskał u mnie szacunek nawet jeśli nie zrobił tego dla ciebie, może daj już sobie spokój z tą walką , nie zapominaj że dba o ciebie tu w więzieniu, zakończ z nim tę wojnę.

-Nagle go bronisz bo jest twoim mężem czy nagle się w nim zakochałaś?

-Spodziewam się dziecka, nie chcę już więcej wojny.

- I co, tak nagle złagodniałaś,  wybaczyłaś mu wszystko? Przestałaś go nienawidzić?

-Do czego mnie doprowadzi ta nienawiść? Do czego ciebie doprowadziła ta nienawiść? Do więzienia!

-Zapomniałaś co zrobił Ofelii?

-Nie zapomniałam że Ofelia sama podjęła taką decyzję,  zrobiłaby to nawet gdyby Manuel jej nie tknął w tę noc poślubną, można za to winić rodziców i tradycję która ją zmusiła do poślubienia człowieka którego nie kochała bo wiemy że kochała innego.

-Może jeszcze mi powiesz że jej nie zgwałcił?

-Nie zaprzeczam że wziął siłą to co chciał aby skonsumować to małżeństwo i nie podoba mi się że  nie zaczekał i od razu zabrał się na siłę do tego, ale co mam zrobić Silvestro?  Ofelia i tak by to zrobiła.

-Dlaczego od niego nie odejdziesz?

-Chciałam nawet złożyłam pozew o rozwód  ale zrozumiałam że coś czuję do niego.

Jeszcze mnie pokochaszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz