Epilog

1.5K 23 4
                                        

Nadiya postanowiła poszukać nowego sponsora, już nie chciała wracać do klubu, Manuel ją rozpieścił, kupił dom, zadbał o nią i jej córeczkę i wypłacał pensje dotąd dopóki nie znajdzie nowego, córeczka przebywała u koleżanki bo Nadiya miała już na oku nowego przyjaciela.

Nie był tak przystojny i charyzmatyczny jak Manuel, naprawdę się w nim zakochała, ale wiedziała że on kocha do szaleństwa żonę, od początku to wiedziała, cóż musiał odpuścić, wiedziała że przegra tę walkę.

A musiała myśleć o sobie i córce, nie poznała osobiste pięknej żony Manuela, Esmeralda Azurra a na pewno o niej wiedziała ale nigdy nie przyszła do niej z awanturą, dobrze to o niej świadczyło, wiedziała zapewne że gdy zacznie sypiać z mężem on zostawi Nadiyę i dlatego nie urządzała jej scen.

Miała do niej wielki szacunek.

Rozległ się dzwonek do drzwi, to pewnie jej przyjaciel, umalowała szybko usta szminka i przejrzała się w lustrze zadowolona ze swego wyglądu i pośpieszyła otworzyć drzwi.

Na progu stałą nieznana jej kobieta.

-Słucham panią?

Kobieta wyciągnęła broń z torebki.

-Manuel musi być mój, dlatego trzeba wyeliminować wszystkie kobiety z jego życia, już zajęłam się jego żoną , czas na kochankę,  nie mam nic do ciebie ale rozumiesz że musisz odejść, żegnaj Nadiya.

-Nie proszę ja...

Ale kobieta strzeliła jej prosto w głowę i schowała broń do torebki.

Nadiya padła martwa, kobieta nachyliła się nad nią i zamknęła jej oczy.

-Manuelu nadchodzę! Czekaj na mnie!


KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ.

Jeszcze mnie pokochaszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz