Esmeralda
Siedziałam już w samolocie, zamknęłam oczy, nie próbowałam ponownie dodzwonić się do domu, postanowiłam że zrobię im niespodziankę, będą zmuszeni powiedzieć mi co się dzieje z Ofelią, czemu mnie nie raczyli powiadomić że w ogóle coś się z nią dzieje, dlaczego mnie zignorowali?
Dlaczego kazali mi się martwić o siostrę? Nałożyłam słuchawki na uszy aby nie słyszeć już własnych myśli i tak już byłam wystarczająco skołowana, muzyka na chwilę oderwie mnie od rzeczywistości.
***
Wreszcie można było przewieźć Vito do normalnej sali, obudził się i czuł się znacznie lepiej.
Rosa weszła do niego-Jak się czujesz?
-W porządku, nie mogę narzekać-uśmiechnął się blado mąż.
-Wyjdziesz stąd lada dzień.
-Chcę uczestniczyć w pogrzebie mojej Ofelii.
Rosa otarła łzy-Tak, poczekamy z ceremonią na ciebie, co jednak z Esme? Ona nic nie wie, ma prawo dowiedzieć się o śmierci siostry.
-Jak ja mam ją tu teraz ściągnąć? Manuel nie daje nam spokoju, on chce ją za żonę.
-Nie oddam mu córki, nie Esme! Tylko ona nam została.
-Ale posłuchaj, Esme jest silna, nic się nie stanie, ona sobie poradzi z Manuelem, Ofelia była taka delikatna i wrażliwa, wiemy że Esme ma charakterek, nawet ja sobie z nią nie radzę, Manuel nie będzie miał z nią łatwo, nie boję się tak o nią.
-Nie oddam córki tym potworom! Jeśli postąpisz wbrew mojej woli to przysięgam że odejdę, zostawię cię.
-No co ty Rosa kochanie....
-Nie stracę drugiej córki, jeszcze nie pochowaliśmy pierwszej!
-Rosa nie mamy wyboru wierz o tym, zabiją nas wszystkich!
-Nie sprowadzaj jej tu!
-Ja też uważam jak ty że ma prawo być na pogrzebie siostry, jak tak można? Nie zawiadomić siostry o śmierci drugiej? Nigdy by nam tego nie wybaczyła, ja wyjdę stąd jutro na własne żądanie.
-Nie wygłupiaj się, dopiero miałeś zawał.
-Mam to gdzieś, nie spędzę ani jednego dnia w tym szpitalu dłużej, wyjdę stąd jutro na własne żądanie, jaki lekarz może mnie zatrzymać? Weźmiemy pielęgniarkę do domu będzie mnie nadzorować.
-Zgoda.
Esmeralda
Samolot wylądował na lotnisku o 20,00, po odprawie celnej i odebraniu bagażu zamówiłam taksówkę prosto do domu, nadal nie informując rodziny że jestem w kraju.
Wysiadłam z taksówki pod sama rezydencją, była otoczona samą ochroną jak zawsze, nic się nie zmieniło, weszłam na posesję, szef ochrony podszedł do mnie.
-Pani Esme? Tutaj?
-Tak Enrique, to ja, wróciłam, wszyscy w domu?
-W zasadzie .... niech pani wejdzie, jest brat wszystko pani opowie.
No i już byłam mocno zaniepokojona, każdy tu robił jakaś tajemnicę , nikt nic nie mówił, coś się działo, a ja nie wiedziałam o niczym.
Weszłam do holu, Maria wyszła mi naprzeciw-Panienka Esme? Tutaj?
-Czy wszyscy powariowali? Każdy patrzy na mnie jak na ducha? To już nie mam prawa wrócić do własnego domu? Co się tu dzieje?
-Nie, nie o to chodzi.
CZYTASZ
Jeszcze mnie pokochasz
RomanceEsme jest córką Vittorio Guerrero jednego z przywódców klanu, od lat prowadzi wojnę ze swoim największym rywalem Santiago Azurra, zwaśnione klany mają jeden sposób aby zakończyć tę odwieczną wojnę, mianowicie wydanie starszej siostry Esme, Ofelii...