Saul
Esme bezceremonialnie weszła do mnie do pokoju.
-Lubię ryzyko-szepnąłem, jednak Esme była przerażona wzięła mnie za rękę.
-Saul, mam iść na przyjęcie z Manuelem do domu jakiegoś Alexandra i tam będzie Dante!
-Nie zdążyłem ci powiedzieć! Widzę że już Manuel to zrobił, chce dorwać Dantego na przyjęciu Alexandra.
-Boję się, jeśli coś mu zrobi nigdy nie zobaczę Silvestra!
-Nie bój się , Manuel nie jest głupi! Nie zrobi nic Dantemu na przyjęciu Alexandra!
-A jeśli Dante powie mu o nas?
-Chyba go to nie obchodzi, ma inne sprawy do Manuela!
-Ale i tak nie zostawi nas w spokoju! Bardzo się boję Saul.
-Jeśli Manuel dowie się czego chce od Dante będziemy wiedzieli na czym stoimy , kiedy nie znamy zamiarów wroga nie wiemy się przed nim bronić, na pewno nie chodzi mu o nas ale jesteśmy w to wmieszani, musisz iść z Manuelem! Żałuję że nie mogę tam być z tobą!
-Dlaczego nie idziesz z nami?
-To prywatne przyjęcie, wcale nie jestem zadowolony że będziesz tam z Manuelem! Jestem cholernie zazdrosny i nie umiem sobie z tym poradzić!
-Pocałuj mnie!-objęła mnie mocno.
-Moje kochanie!-schyliłem się aby ją pocałować , Esme wessała się w moje wargi i poczułem że robię się twardy, znowu! Z trudem oddychałem i oderwałem się od niej.
-Twoje pocałunki doprowadzają mnie do szaleństwa-jęknąłem cicho- Nie zostawiaj mnie teraz w takim stanie!
Spojrzała na moje krocze, tak miałem ciasno w spodniach i uśmiechnęła się-Nie zostawię!
Sięgnęła do mojego rozporka i wyciągnęła go na zewnątrz, westchnąłem z podniecenia! Jęknąłem, przycisnąłem ją do ściany, i uniosłem jej spódnicę wysoko na uda, ściągnąłem jej majtki, była mokra!
-Esme jesteś taka mokra dla mnie!Jęknęła, uniosła nogę i zarzuciła ją na moje biodro, uniosłem ją i wszedłem w nią od razu, przyciskałem do ściany i posuwałem mocno jak lubiła.
Gdy skończyliśmy całowałem ją nadal desperacko, czy kiedykolwiek będzie moja aż do końca?
Tuliła się do mnie-Muszę już iść, nie przyszłam tylko po to!
-Jesteś szalona-mruknąłem przy jej ustach -za to cię kocham moja czarownico!
Ostatni raz mnie pocałowała i wyszła, zostawiła mi majtki na pamiątkę, moja czarownica!
Esmeralda
Odprowadzałam Valerię na dworzec, od czasu afery w klubie już nie było z nią żadnych kłopotów.
-Odwiedzę cię niedługo, nie martw się-rzekła Valeria.
-Dobrze dam ci znać.
-Może za dwa tygodnie? Chętnie zobaczyłabym ponownie Saula!
Już nie byłam zazdrosna o Saula bo wiedziałam że Valeria nie ma u niego szans, uśmiechnęłam się z ulgą, Saul był mój! Jednakże bawiła mnie ta sytuacja dlatego nie odradzałam Valerii Saula niech się sama przekona że nie ma u niego szans, zresztą i tak by mnie nie słuchała, uparła się na niego, przeciwnie napuszczałam ją na niego.
-Saul będzie na ciebie czekał.
-Naprawdę? Mówił coś o mnie?
-No, że cię lubi.
CZYTASZ
Jeszcze mnie pokochasz
RomanceEsme jest córką Vittorio Guerrero jednego z przywódców klanu, od lat prowadzi wojnę ze swoim największym rywalem Santiago Azurra, zwaśnione klany mają jeden sposób aby zakończyć tę odwieczną wojnę, mianowicie wydanie starszej siostry Esme, Ofelii...