Rozdział 54

424 9 0
                                    

Sycylia, Włochy

Esmeralda

-Chcesz mnie zabrać do swojej babci?-Manuel był zdziwiony-To chyba nie jest dobry pomysł.

Pogładziłam go czule po ręce, ujął moją dłoń i wziął do ust.

-Boisz się starszej pani?-spytałam z uśmiechem.

-Nasze rodziny się nienawidzą.

-A mimo to nadal jesteśmy małżeństwem- przypomniałam mu- Jeśli babcia miałaby czuć do kogoś urazę to tylko do twojego ojca, nie do ciebie.

-Dlaczego?

-Z opowiadania babci wynika że twój ojciec rozpoczął tę nienawiść między naszymi rodzinami uwodząc mu narzeczoną, Estera to kobieta którą  mój ojciec znał przed moją matką, mieli się pobrać, Santiago ją uwiódł i porzucił, ojciec już jej nie chciał, dziewczynę wyrzucono ze wsi, tak zaczęła się nienawiść i rywalizacja naszych ojców.

-Nie wiedziałem.

-Ona chce cię poznać! Uważa że dzieci nie powinno się winić za grzechy ich ojców.

-Twoja babcia to mądra kobieta.

-Też tak uważam, jesteś gotowy na kolację z nią?

-Nie wywinę się od tego prawda?

-Nie.

-Dobrze pójdziemy tam.

Podjechaliśmy wynajętym samochodem pod dom babci, ubrałam skromną sukienkę z dekoltem w serek, długość sukienki była przyzwoita do kolan, a Manuel założył białą koszulę i czarne do tego spodnie i marynarkę, był taki elegancki i przystojny.

Babcia już czekała, stół był już przygotowany do kolacji, stanęliśmy w  progu gdy otworzył nam drzwi, Manuel wziął mnie za rękę.

-Nonna ci siamo (Jesteśmy babciu)-rzekłam.-Ti presento mio marito (Przedstawiam ci mojego męża)

-Buonasera ( Dobry wieczór)-rzekł Manuel.

-Benvenuti( Witajcie)-odparła babcia Cecilia.-Dai per favore ti invito.(Wejdźcie do środka).

Weszliśmy do małego pokoiku.

-A więc to o niego jest tyle hałasu- rzekła do mnie babcia jakby go tu nie było-Bardzo przystojny mężczyzna! Un uomo molto bello.

Manuel uśmiechnął się-Signora jestem zakłopotany bo nie wiem o co chodzi.

-To bez znaczenia Manuelu, najważniejsze że my wiemy o co chodzi prawda mój klejnociku?

-Prawda babciu.

-Klejnocik?-zapytał zaciekawiony Manuel.

-To z powodu jej zielonych oczu nosi imię szmaragdu-rzekła babcia.-Esmeralda, to ja nadałam jej to imię na chrzcinach, mój świętej pamięci mąż Ernesto co roku podarowywał mi szmaragdy na rocznice ślubu a gdy zobaczyłam oczy mojej wnuczki po urodzeniu wiedziałam jakie będzie nosić imię i tak została moim najdroższym klejnocikiem, spodziewałam się burzy rudych włosów przy takich oczach, jednak ma burzę czarnych loków.

-Rozumiem-rzekł Manuel.

-Zapraszam do stołu.

Usiedliśmy, babcia powiedziała-Manuelu masz okazję spróbować ulubionej potrawy mojej wnuczki.

-Pasta con lenticchie, nie zapomniałem że jestem Włochem i mnie też ta potrawa przypadła do gustu.-odparł Manuel.

-Babciu czy wiesz że po śmierci mojego ojca wuj Rainer został głową klanu?

Jeszcze mnie pokochaszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz