Rozdział 30

580 12 1
                                    

Hector

Gdy wróciliśmy do domu zastaliśmy trzy trupy, dwa w korytarzu a jeden z ochroniarzy który  przeżył opowiedział co zrobił Silvestro, jeszcze jeden był w jego pokoju.

-Niech to szlag!-zawołał Dante-Czterech facetów i nie poradziło  sobie z jednym gówniarzem? Jak to możliwe że Silvestro wam nawiał! Do niczego się nie nadajecie! Za co wam płacę matoły?-Dante miał ochotę rozpieprzyć wszystko wokół, fakt nie mógł bo bolało go ramię i tak długo wytrzymał z kulą gdy ja pojechałem do domu Manuela zaproponować im współpracę.

Teraz dostał gorączki.

-Trzeba wezwać kogoś kto wyjmie kulę, inaczej się wykrwawisz, znam jednego lekarza który nic nie powie jak się go sowicie wynagrodzi- rzekłem do Dantego.

-Dobra-wezwij go!-rzekł Dante.

-Nie przejmuj się teraz Silvestrem i tak nie jest nam już potrzebny-powiedziałem.

-Każ posprzątać im ten syf na dole, pozbądźcie ciał!

-Nie martw się zajmę się tym, leż tu spokojnie a ja wezwę  lekarza!

Plułem sobie w brodę gdybym został ,Silvestro by nie uciekł! Ale wiem że Dante potrzebował mnie na miejscu!

Teraz nie był nam już potrzebny, Esme porwano więc już nie było sensu jej szantażować własnym bratem i tak zrobiła co miała zrobić! Chciałem aby Dante dał jej wreszcie spokój, jednak z niepokojem obserwowałem że ma dziwną obsesję na jej punkcie, potrzebował jej jak powietrza! Zamierzałem mu odciąć tlen! Dla jego własnego dobra!

Esmeralda

Byłam załamana, nie udało im się mnie uwolnić! Nie bałam się Alexandra, co mi może zrobić oprócz tego że mnie zgwałci? Nic!

Dużo myślałam siedząc w tym ciemnym pomieszczeniu a zimnej podłodze, Manuel zrobi wszystko aby mnie stąd uwolnić a Saul mu pomoże! Tak za nim tęskniłam!

Kochałam Saula ale uświadomiłam sobie że czuję też coś do Manuela, nienawidziłam go ale wzbudzał we mnie nieokiełznane pragnienia! Im silniej go nienawidziłam tym bardziej go pragnęłam, tak samo jak Saula, ale z nim było inaczej, jednego kochałam, drugiego pragnęłam, nie wiedziałam co zrobić, jak wybrnąć z tego chaosu!

Przy Saulu czułam się kochana, pożądana, przy Manuelu czułam dominację i żądzę, namiętność nie do okiełznania, brał mnie nie pytając o pozwolenie, wywołując we mnie ogień !

Otworzyły się drzwi, ktoś podał mi rękę i podniósł z ziemi, następnie wziął na ręce i wyniósł z ciemnego pomieszczenia!

To był Alexander, postawił mnie na ziemi i przyjrzał mi się uważnie.

-Jesteś cała? Wszystko w porządku? Przykro mi że musiałaś siedzieć w piwnicy ale musiałem cię ukryć przed twoimi wielbicielami, już tu nie wrócą, jesteś na mojej łasce, posłuchaj mnie uważnie , mogę być twoim panem lub twoim katem, od ciebie zależy czy będę traktował cię jak księżniczkę czy zwykłą dziwkę! 

Nie wiem skąd wzięłam w sobie tyle odwagi że uderzyłam go w twarz.

-Wolę być dziwką! Nie zależy mi na specjalnym traktowaniu! Zrób ze mną co masz zrobić i wypuść! Mam nadzieję że szybko się znudzisz! 

Pchnął mnie na ścianę i chwycił pod brodę-Uwierz nie chcesz być traktowana jak dziwka, dziwce każe obciągnąć  a księżniczce zaproponuje coś więcej niż zwykle rypanie, zastanów się! Tobie też mogę zrobić dobrze a nawet cię nakarmić, będziesz moją kochanką, dziwka nie ma żadnych przywilejów, będziesz dzielić ze mną sypialnię a jako dziwka twoją sypialnią będzie piwnica, a na jedzenie zasłużysz tylko wtedy gdy porządnie mi obciągniesz co ty na to?

Jeszcze mnie pokochaszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz