Walburga Black

1.9K 102 80
                                    

***
Spotkanie Klubu Ślimaka

- moi drodzy - zaczął Slughorn, wstając od stołu - każdy już wie, że co roku ogarnizowany jest bal, na którym pojawiają się sami szanowni goście, w tym wy.

Kątem oka spojrzałam na Prudence siedzącą obok mnie, której wyraz twarzy wyrażał podobnie jak mój niezadowolenie tą informacją.

- oczywiście niech każdy z was zjawi się z osobą towarzyszącą - dodał nauczyciel - cudownie się na was patrzy, gdy wspólnie na niego przychodzicie.

Po skończonej wypowiedzi wszyscy obecni skierowali się w stronę wyjścia. - Rosaline, Tom. Chwileczkę.

Zarówno brunet jak i ja odwróciliśmy się w stronę nauczyciela.

- chciałbym, abyście pojawili się na nim wspólnie. Wasz zeszłoroczny taniec zachwycił każdego z gości.

- przepraszam, profesorze, ale jest to nie możliwe - wtrąciłam się - nie przyjdę z nim na bal.

Tom spojrzał na mnie unosząc prawą brew ku górze. - ja również mam inne plany. - powiedział, zakładając ręce za plecy - zaproszę Pannę Black.

Wyraz twarzy Slughorna zmienił się w lekko zmieszany, jakby sam nie wiedział, co ma teraz zrobić. - oh, no dobrze. - odwrócił się do nas plecami, szepcząc pod nosem - jaka wielka szkoda...

Przewróciłam oczami, kierując się w stronę wyjścia. Wyszłam z pomieszczenia, w którym przed chwilą odbywało się spotkanie, a chwilę później uczynił to również Tom.

- masz z kim iść? - zapytał, dodając mi kroku.

- owszem, mam. - odpowiedziałam, przyspieszając, jednak ślizgon jak nazłość, dorównywał tempo.

- kto będzie miał ten zaszczyt pójścia z Tobą, Rosaline?

Zatrzymałam się, ciężko wzdychając. Nie chciałam z nim w tamtej chwili rozmawiać. Miałam go dość, po wszystkim, co zrobił.

- nie powinno Cię to interesować, Riddle - odpowiedziałam - myślę, że powinieneś skupić się na tym, czy Walburga zgodzi się na pójście z Tobą - ostatnie słowo wypowiedziałam powolnie i bardzo wyraźnie - z tego co wiem, Orion Black również jest nią zainteresowany.

Riddle spojrzał na mnie z mordem w oczach. Nie znosiłam tego od momentu, w którym ujrzałam  po raz pierwszy jego przeciwną stronę. Gdy w jego oczach mogłam zauważyć iskry szczęścia i spokoju, a na ustach delikatny uśmiech.

- a ja uważam, że powinnaś pospieszyć się z zaproszeniem tego puchona - powiedział - on także ma spore zainteresowanie.

Brunet się złośliwie uśmiechnął, wiedząc, że mnie zdenerwował. Poprostu odwróciłam się na pięcie i odeszłam.

Zastanawiało mnie tylko, skąd on właściwie wiedział o moich relacjach z Edwardem?

***
- piszę list do Noah - odezwała się Prudence, podczas gdy siedziałyśmy w pokoju wspólnym Ravenclaw - dopisać coś od Ciebie?

- napisz mu, że ma częściej pisać - powiedziałam, spoglądając na mój naszyjnik, który niegdyś mi podarował i który cały czas nosiłam na szyi - i że tęsknię.

Przyjaciółka napisała kilka słów, o które ją prosiłam, a następnie udała się w kierunku sowiarni, aby wysłać list.

W salonie zostałam sama, jednak nie na długo, gdyż po chwili wbiegła do niego Mirabelle.

- nie zgadniesz - zaczęła zadowolona z szerokim uśmiechem na twarzy - kto zaprosił mnie na bal.

- sądząc po twoim zachowaniu, był to Orion Black. - odpowiedziałam. - mam rację?

Pokochałam Cię, Riddle || Tom Marvolo RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz