Rozdział 7

1.2K 55 3
                                    

Rzeczywiście, kafejka znajdowała się bardzo blisko. Po wyjściu z wielkiego budynku obiekt, do którego zmierzaliśmy, był po przeciwnej stronie ulicy. Już stąd widziałam szyld z nadrukiem filiżanki z kawą.

– Musimy iść tam – Dan wskazała przejście dla pieszych. Razem z Jinem, podążaliśmy za trenerką. Po kilku minutach siedzieliśmy już przy stoliku w kawiarni. Zdążyliśmy już zamówić napój, więc teraz na niego czekaliśmy.

Siedzieliśmy przy najbardziej oddalonym miejscu, żeby nikt przypadkiem nie rozpoznał najstarszego członka zespołu. Nie byliśmy, jakoś specjalnie przygotowani na tego typu wypad, więc musieliśmy przynajmniej trochę się schować, z dala od zgiełku ludzi, żeby ktoś przypadkiem nie zrobił zamieszania wokół Worldwide Handsome.

Chwilę później ciepły napój został przyniesiony do naszego stolika. Najwidoczniej baristka zauważyła status Jina, ponieważ gdy zdjął on przykrywkę od kawy, żeby dodać do picia cukier, znalazł się tam numer telefon. Byłam prawie pewna, że należał on do tamtej kobiety. Reakcja najstarszego nie wskazywała na to, żeby był zaskoczony. Najprawdopodobniej wiele dziewczyn proponowało lub po prostu, jak przed chwilą, dawało mu numer telefonu.

Nie mówię, że to złe, bo większość dziewczyn chciałoby poznać bliżej takiego przystojnego mężczyznę, jakim jest Worldwide Handsome. Ostentacyjnie spojrzałam na niego, żeby lepiej mu się przyjrzeć. Trzeba było przyznać, że jego twarz była nadzwyczaj symetryczna. Gdzieś czytałam, że twarz Jina jest jedną z tych nielicznych, które są prawie „idealne".

– To, jak poznałaś się z BTS? Wiem, że Hoseok jest twoim dalekim kuzynem, ale niedawno się spotkaliście? – Zwróciłam szybko wzrok w stronę Dan, która nagle przerwała mnie z moich przemyśleń.

Zakrztusiłam się i skierowałam swoje spojrzenie w stronę najstarszego. Nie wiedziałam co odpowiedzieć, więc po prostu patrzyłam się na niego. Przez krótką chwilę miałam widok, gdy tłumaczę, że zostałam porwana przez BTS. Na szczęście tą wizję zniszczył Jin.

– Z Seri poznaliśmy się niedawno. Mieszka ona od niedawna w Seulu, więc chciała się spotkać z J-Hope, więc przy okazji nas poznała – powiedział pospiesznie. Wyglądało to dosyć naturalnie, chociaż myślę, że bardziej spostrzegawcze osoby dowiedziałyby się, że kłamie. Pod stolikiem przesuwał po dłoni swoimi palcami, co mogłoby być zrozumiane, jako niepewność siebie.

– Nie wyglądasz na Azjatkę. Któryś z twoich rodziców nie jest z Korei, prawda? – Trenerka skierowała swój wzrok z kawy na mnie. Musiałam szybko coś wymyślić.

– Tak, mój ojciec pochodzi z Europy, a moja mama jest Koreanką. Mimo tego, nie radzę sobie perfekcyjnie z tym językiem – powiedziałam. Byłam z siebie szczerze dumna, że wymyśliłam taką historię.

– Idzie ci dosyć dobrze z językiem. Przynajmniej da się ciebie zrozumieć – zaśmiała się Seo. Również się uśmiechnęłam.

Później rozmawialiśmy o różnych rzeczach, na przykład o układach BTS. Byłam ARMY, więc mniej więcej wszystkie znałam, ale Dan dała mi kilka wskazówek dotyczących niektórych choreografii. Żebym mogła później lepiej je zatańczyć.

Jin wyglądał na trochę znudzonego naszą rozmową, ale co jakiś czas coś mówił, przez co nie odnosiło się wrażenia, że go tu nie ma. Po jakimś czasie przed kawiarnią zebrało się jakieś zbiegowisko. Kilka dziewczyn podbiegło do naszego stolika z piskiem. Nie mogłam nic zrozumieć, bo piszczały po koreańsku, że aż trudno było je zrozumieć. Domyśliłam się jednak, że proszą najstarszego członka zespołu o zdjęcie, autograf lub coś tego typu.

W sumie było to bardzo nieostrożne z naszej strony, że bez żadnego zabezpieczenia przyszłyśmy do publicznej kafejki. Dodatkowo bez żadnych zabezpieczeń. Worldwide Handsome tłumaczył im coś, że nie może zrobić z nimi zdjęcia. Chociaż i tak wszystkiego nie rozumiałam, zważając na krzyki tych dziewczyn.

Nie wiedziałam co zrobić, więc po prostu wzięłam za jedną rękę Dan, a za drugą Jina, przepychając się między fankami. Zmierzałam w stronę bocznych drzwi, ponieważ była możliwość, że moglibyśmy przez nie przejść. Okazało się, że były otwarte, więc otworzyłam je i wbiegłam na małe podwórko. Skierowałam się od razu w stronę furtki, która wychodziła po przeciwnej stronie ulicy, niż wchodziliśmy.

– Dan wracasz do Big Hitu? Czy chcesz iść od razu do domu? – Puściłam rękę trenerki BTS i najstarszego członka zespołu. Nadal byliśmy przy kawiarni, ale powoli się od niej oddalaliśmy.

– Chyba będę już wracała. Do zobaczenia – pomachała tylko nam na pożegnanie i ruszyła w swoją stronę.

Szliśmy chwilę w ciszy, zmierzając do budynku wytwórni. Po kilku minutach staliśmy przed Big Hitem. Weszliśmy do środka i zastaliśmy tam resztę BTS. Namjoon wyglądał na bardzo zdenerwowanego.

– Gdzie wy się podziewaliście, mieliście na nas czekać. – Rzucił mi gniewne spojrzenie. – Jedziemy do domu – rzucił po czym ruszył w stronę samochodu.

Porwana Fanka || BTS FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz