Patrzyłam uważnie, gdy Jimin przekręcał klucz w zamku. Nadal nie mogłam uwierzyć, że Jimin zaprosił mnie do swojego domu. Oczywiście bardzo się cieszyłam z tego powodu, jednak przede wszystkim byłam zdziwiona.
Zaraz po chłopaku weszłam do środka. Zdjęłam buty i poszłam w głąb mieszkania. Stanęłam, jak wryta na widok salonu. Mniej więcej na środku pomieszczenia znajdował się biały stół z krzesłami do kompletu. W pokoju była jeszcze nowoczesna sofa i ogromny telewizor.
Jednak największe wrażenie zrobił na mnie widok Seulu nocą, który mogłam zobaczyć przez okna rozciągające się od ziemi, aż do sufitu.
– Ale pięknie – powiedziałam zachwycona. Park na moje słowa uśmiechnął się szeroko. Podeszłam do szyby i oparłam o nią czoło.
– Cieszę się, że ci się podoba. Chociaż szkoda, że nie możesz zobaczyć tego widoku, kiedy są fajerwerki. Wtedy jest najładniej – odparł Mochi stając obok mnie. – Tam jest twój pokój – dodał wskazując na jakieś drzwi.
– Nie potrzebuję sypialni. Nie będę tu nocowała – rzekłam, spoglądając jednocześnie w oczy Jimina.
– To gdzie zamierzasz dzisiaj spać? – spytał mnie chłopak. Nie znałam odpowiedzi na to pytanie. Nie chciałam jednak zakłócać porządku Bangtana. Posłałam mu zdezorientowane spojrzenie, na które dodał: – No właśnie. Nie przeszkadzasz mi, więc możesz tu zostać ile chcesz.
Słowa Chimchima zmieniły trochę moje rozumowanie dotyczące tej sprawy. Skoro nie przeszkadzam członkowi BTS to idealna okazja na poznanie go jeszcze bardziej. Plus zamieszkanie w jego domu i zobaczenie, jak mieszka.
– Skoro nie jestem problemem, to zostanę tu przez jakiś czas – powiedziałam, odruchowo przytulając się do starszego. Od razu się zaczerwieniłam i bez żadnego słowa wyjaśnienia skierowałam się w stronę drzwi wskazanych przez Parka. Weszłam do pomieszczenia i byłam pozytywnie zdziwiona.
Pokój był bardzo duży, czego w sumie mogłam się spodziewać po Mochim. Miał pieniądze na dobre mieszkanie, więc takie kupił. Wróciłam szybko do przedpokoju i wzięłam walizkę, żeby umieścić ją w swojej nowej sypialni.
W tym czasie Jimin ciągle mi się przyglądał. Zaraz po rozpakowaniu wróciłam do salonu, żeby porozmawiać z Bangtanem. Zajęłam miejsce obok chłopaka.
– To wytłumaczysz mi bardziej sytuację? Z tym sasengiem i w ogóle – zaczął Chimchim. Ścisnęłam dyskretnie rękę, jednak po chwili ją otworzyłam. Mogłam zaufać członkowi BTS. A przynajmniej tego musiałam się trzymać.
– Zaczęło się to około 5 lat temu, kiedy skończyłam liceum. Nie wiedziałam na jaki kierunek studiów chcę iść i ogólnie byłam bardzo zagubiona – powiedziałam. Spojrzałam na skupioną twarz Parka. – Miałam dosyć trudną sytuację rodziną, moi rodzice się rozwiedli. Jeszcze wtedy mieszkałam z mamą, która ciągle do domu przyprowadzała kochanków. Żeby odciąć się od problemów, musiałam się czymś zająć. I wtedy poznałam was, idealną grupę kpopową. Co prawda wcześniej słyszałam o koreańskiej muzyce, ale to przez was ją polubiłam.
– Nie musisz dalej opowiadać, jeśli nie chcesz. Musi być to dla ciebie trudne. A poza tym nie znamy się aż tak długo, żebyś mi stuprocentowo ufała – odparł starszy. Cicho westchnęłam.
– Nic już nie mów, tylko słuchaj – rzekłam. Odgarnęłam swoje białe włosy, które zakrywały mi oczy. – Szczególnie zainteresowałam się Taehyungiem. Był wtedy po prostu chodzącym ideałem. Chciałam go poznać osobiście, jednak nie wiedziałam, jak mam to zrobić.
– A mnie nie uważałaś za ideał?
– Ciii... Wracając do tematu, zaczęłam mieć obsesję na temat V. Moja galeria była zapełniona jego zdjęciami oraz miałam pendrive z nim. Teraz nie pamiętam jak, ale znalazłam prywatne konto Kima na Instagramie. Zaczęłam go zasypywać licznymi wiadomościami oraz zdjęciami, jednak mi w ogóle nie odpisywał. I wtedy napisałam okropny list, który naprawdę teraz mnie przeraża, więc nie wyobrażam sobie, co mógł sobie pomyśleć Taehyung – przerwałam, ponieważ poczułam coś mokrego no swoich policzkach. Dotknęłam ich dłonią i wiedziałam co na nich jest. Moje łzy.
Spojrzałam na Mochiego, który wpatrywał się we mnie ze współczuciem. Wyciągnął rękę i otarł swoją dłonią łzy, które spływały na moich policzkach. Mimo wszystko było to bardzo przyjemne odczucie.
– Nie płacz. Zmieniłaś się, a to jest najważniejsze. Ważne, że już żadnego idola nie prześladujesz, prawda? – Pokiwałam energicznie głową i nawet lekko się uśmiechnęłam. Jimin odwzajemnił mój wyraz twarzy.
– Mogę się już położyć? Nie mam nastroju na jedzenie, a poza tym jestem zmęczona dzisiejszym dniem – zapytałam cicho, jednocześnie podnosząc się z krzesła.
– Oczywiście, nie musisz się mnie pytać. Czuj się, jak u siebie. Dobranoc – odparł Chimchim. Pomachałam mu na pożegnanie, po czym udałam się do swojej nowej sypialni. Zamknęłam drzwi i przykucnęłam przy swojej walizce.
Wyjęłam szybko koszulę nocną i skierowałam się w stronę prywatnej łazienki, do której można było wejść tylko przez to pomieszczenie. Po szybkim odświeżeniu od razu się położyłam.
[Chciałam napisać, że przez jakiś czas rozdziały najprawdopodobniej nie będą pojawiały się regularnie. Oczywiście postaram się je wstawiać, jednak nie wiem czy mi się uda. Miłego dnia/nocy]
CZYTASZ
Porwana Fanka || BTS Fanfiction
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] ❝Nie martw się o mnie. Zachowujesz się, jakbyś przynajmniej był moim chłopakiem. A jeśli się nie mylę, nim nie jesteś❞ Zofia, fanka BTS, pochodząca z Warszawy nigdy nie myślała, że porwanie może ją uszczęśliwić. A tak się stało, w k...