Do końca dnia, w którym miałam rozmowę z Jungkookiem oraz całą następną dobę nie robiłam nic ciekawego. Trochę czytałam książkę oraz wypróbowałam kilka nowych przepisów. Co prawda wszystkie wyszły średnio, jednak przynajmniej miałam z tym trochę zabawy.
Najlepiej wyszły kkwabaegi, czyli koreańskie pączki. Nawet dałam kilka Bangtanom, a im dosyć smakowały. Albo byli po prostu mili, żeby nie zrobiło się mi przykro. Mi szczerze wydawało się, że kkwabaegi wyszły mi za sucho.
Mimo, że minęły dwa dni od mojej rozmowy z maknae, nadal czułam wielkie obrzydzenie na myśl o treści tego listu. Mimo, że mnie nie dotyczył, byłam bardzo wstrząśnięta tekstem i najchętniej bym te wszystkie koperty spaliła.
– Muszę wam o czymś powiedzieć – powiedział Jin po obiedzie. Zebrałam wszystkie talerze, po czym usiadłam na krześle, które przed chwilą zajmowałam. Najstarszy wziął głęboki oddech, po czym zaczął mówić: – Oświadczyłem się Dan.
Pozostali członkowie zespołu oraz ja patrzyliśmy na Seokjina zdziwieni. Wiedziałam, że ten związek był na poważnie, ale nie sądziłam, że Kim w tak niedalekiej przyszłości się jej oświadczy.
– Mówisz poważnie? Planujecie już ślub? – spytał lekko zdenerwowany RM. Odruchowo poprawił swoje włosy, które zsunęły się na oczy.
– Oczywiście, że nie planujemy ślubu. Oświadczyłem się jej, żeby wiedziała, iż jest jedyną kobietą, z którą mogę spędzić resztę życia – odparł najspokojniej. BTS odetchnęli z ulgą i zaczęli gratulować Jinowi.
Spojrzałam w stronę Sugi, który w przeciwieństwie do innych był ponury. Wstał z siedzenia i powiedział coś w stylu, że musi iść do swojego pokoju. Nikt za bardzo nie zwrócił na to uwagi, oprócz mnie.
Również wstałam z krzesła i poszłam za Yoongim na pierwsze piętro. Zamknął za sobą drzwi, więc zapukałam do jego pokoju. Gdy usłyszałam ciche „proszę", weszłam do pomieszczenia. Wygląd sypialni był dość zwyczajny. Znajdowało się w niej łóżko, szafa, biurko oraz jakieś szafki. Min siedział na łóżku.
– Coś się stało? Nie cieszysz się ze szczęścia Jina? – zapytałam, jednocześnie siadając obok niego. Suga dziwnie się na mnie spojrzał, jednak przez chwilę nic nie mówił.
– Oczywiście, że cieszę się z zaręczyn Seokjina. Tylko trzy dni temu, kiedy graliśmy w butelkę, dostałem wiadomość od, że tak powiem mojej „internetowej dziewczyny" – odrzekł, lekko trzęsącym się głosem. W ogóle nie pasowało to do Yoongiego, a przynajmniej nigdy nie widziała go w takim stanie.
– Co ci napisała? – przełknęłam głośno ślinę, ciekawa odpowiedzi prawie najstarszego. Min spojrzał się na mnie.
– Napisała, że nie jest tym za kogo się podaję. Nie chcę mnie już więcej okłamywać, więc powiedziała prawdę. Powinienem mówić powiedział, bo okazało się, że to chłopak – odparł. Byłam w wielkim szoku, ale musiałam zadać jeszcze kilka pytań, których odpowiedź mnie zastanawiała.
– Jeśli dobrze pamiętam rozmawiałeś z nią na kamerce. Jak mogło się okazać, że to chłopak? – Suga na to pokręcił tylko głową.
– Rozmawiałem, ale z nim, tylko jego siostrą. To wytłumaczą, dlaczego tak sztywno nam się rozmawiało. Gdy znowu ze sobą pisaliśmy było normalnie – odpowiedział, rozwiewając moje pytania.
– Co zamierzasz zrobić w związku z tym? – spytałam, bawiąc się swoimi włosami. Yoongi lekko się zarumienił, a ja nie mogłam zrozumieć jego reakcji.
– Najgorsze jest to, że nie przeszkadza mi jego płeć – odrzekł. Zakrztusiłam się śliną, nie mogąc wydusić, ani jednego słowa. W głębi lekko się cieszyłam, ponieważ podświadomie byłam yaoistką.
Trochę liczyłam na to, żeby jakiś k-popowy ship był prawdziwy. Niestety żaden jeszcze nigdy się nie spełnił. A przynajmniej wszyscy tak myśleli.
– W sensie jeśli tak czujesz, to nie możesz nic na to poradzić. Pamiętaj, że zawsze będziesz miał moje wsparcie – powiedziałam poważnie. Min lekko się uśmiechnął, jednak po chwili zbladł. – Coś się stało?
– BIG HIT oraz BTS. Pewnie nie zaakceptują tego, że będę miał chłopaka. Jeśli w ogóle będę go miał, bo Seojun mieszka w Busan. – Gdy wymówił imię tego chłopka, lekko się zarumienił. Przynajmniej teraz zachowywał się bardziej słodko. Chociaż i tak zawsze był uroczy.
– Myślę, że Bangtani by cię zaakceptowali. Myślę, iż nie będą mieli nic przeciwko temu. Przecież jesteście, jak rodzina, prawda? Z wytwórnią mogłoby być gorzej, jednak jesteś jednym z najlepiej zarabiających idoli, nie wyrzuciliby cię – odrzekłam szybko.
– Pewnie masz rację, ale jeszcze nie jestem na to gotowy. Poczekam trochę czasu i w końcu im powiem. Najpierw członkom zespołu, a później wytwórni – odparł lekko się rozluźniając. Chciałabym go przytulić, ale w końcu tego nie zrobiłam. Musiałam go uszanować, a może tego sobie nie życzył.
– Idę na dół świętować razem z Jinem. Idziesz ze mną? – Wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi.
– Niedługo dołączę, a na razie zostaw mnie samego, ok? – Pokiwałam głową i zeszłam na dół.
[Chciałam podziękować wszystkim za miłe komentarze. Bardzo mnie motywują do pisania. Przepraszam za wszystkie błędy i życzę Miłego dnia/nocy]
![](https://img.wattpad.com/cover/258290344-288-k874270.jpg)
CZYTASZ
Porwana Fanka || BTS Fanfiction
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] ❝Nie martw się o mnie. Zachowujesz się, jakbyś przynajmniej był moim chłopakiem. A jeśli się nie mylę, nim nie jesteś❞ Zofia, fanka BTS, pochodząca z Warszawy nigdy nie myślała, że porwanie może ją uszczęśliwić. A tak się stało, w k...