7

191 10 10
                                    

Olivia's POV

Stałam nieruchoma w progu wciąż patrząc na tą okropną scenerię przede mną. Zastygłam w miejscu. Przyglądałam się, jak Carlos dopinał guziki swojej białej koszuli, a blondyna wstała z jego kolan i podeszła do mnie. Dziewczyna złożyła ramiona na piersi i zmierzyła mnie wzrokiem.

— Nie wiesz, że się puka? — zapytała z pogardą.

Nareszcie odzyskałam świadomość i odwraciłam się do niej. Rzuciłam jej chłodne spojrzenie.

— Myślałam, że jest sam. Jak widać... Myliłam się.

Carlos przybliżył się do nas i objął blondynkę ramieniem. Na twarzy dziewczyny zagościł uśmiech.

— Nic nie szkodzi. Stella, to jest Meghan Walker. — przedstawił nas sobie Carlos. Wzdrygnęłam się na wspomnienie Meghan.

— Jestem Olivia. To moje drugie imię. — wyjaśniłam przytłoczona kłamstwem.

Dziewczyna przewróciła oczami. Nie zwracałam na nią najmniejszej uwagi. Nie była tego warta.

— Stella Bloom. — rzuciła od niechcenia. Chwilę później złowrogi uśmiech pojawił się na jej ustach. — Dziewczyna Carlosa.

Zbladłam na te słowa. Dzie... Dziewczyna? Co ona właśnie... O mój Boże.

Przeniosłam wzrok z dziewczyny na chłopaka. Na jego twarzy panował spokój. Kąciki jego ust powędrowały w górę, kiedy zauważył, że na niego spoglądam. Od razu zerwałam kontakt wzrokowy.

— Tu są dokumenty, które musisz podpisać. — oznajmiłam, podając mu je.

Carlos zabrał plik papierów, a ja zwróciłam się do wyjścia. Ta cała sytuacja tutaj jest żenująca. Musiałam wejść tu akurat w takim momencie! Głupia ja.

— Olivia... — powiedział czarnowłosy, zanim zdołałam wyjść. Obróciłam głowę w jego stronę. Rumieniec wyszedł mu na policzkach. — Dziękuję.

Uniosłam kąciki ust i kiwnęłam głową. Przed wyjściem spotkałam się jeszcze z morderczym wzrokiem Stelli.

A więc nie była byle kimś. Jest dziewczyną Carlosa Lozano. To jest dopiero coś. Nigdy nie przyszło mi na myśl, że Carlos może mieć dziewczynę. W końcu był typem takiego... Bad boya? Wątpliwości siały się wokół niego coraz bardziej.

Przeszłam z powrotem do swojego biura. Zebrałam swoje rzeczy, po czym opuściłam budynek. Nawet nie miałam humoru, żeby pożegnać się z Nadią. Po tym, co zobaczyłam, miałam dość. Ten dzień okazał się być jednym z najgorszych w moim życiu. Spóźnienie do pracy, poznanie tej blondynki i... Prawda, o tym, że jest ona dziewczyną Carlosa. Niby nie obchodziło mnie to, choć jednak jak ich nakryłam... Poczułam głęboką urazę do niej. Chyba zostanie mi ona zawsze.

Stella.

Stella i Carlos. Życzę im szczęścia. Pasują do siebie. Tak. Tak było.

Zdziwił mnie fakt, że Carlos wiedział jak mam na imię. Ja nigdy mu nic nie wspominałam, jak się nazywam. Chociaż, znając technikę bogaczy, to pewnie dowiedział się dzięki Nadii. Zresztą już nie dbałam o niego. Skończyłam z ciągłym myśleniem o nim. O Carlosie Lozano. Pora skupić się na moich obowiązkach. Niestety było ich sporo. Uczelnia, praca i do tego obowiązki domowe. Czeka mnie ciężka praca. Obym podołała.

Gdy dotarłam do domu, czekała tam na mnie niespodzianka. W kuchni razem z ciocią Helen przy stole siedziała Meghan. Obie rozmawiały zawzięcie na jakiś temat. Usłyszałam śmiechy i chichoty dochodzące właśnie z kuchni.

The Real MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz