15

145 10 0
                                    

Carlos's POV

— Szkoda... Ładna jest. — westchnęła Lily, tak wyraźnie, że jestem pewien, że nawet Olivia zdołała to usłyszeć.

Zaniemówiłem. Spojrzałem na dziewczynę w białej sukni. Zauważyłem na jej policzkach ledwo widzialne rumieńce. Słyszała.

— Lily... Dziewczyna Carlosa też jest piękna, prawda? — zwróciła się do mnie matka.

Przez chwilę tylko mrugałem zdezorientowany. Dopiero gdy moja siostra szturchnęła mnie w ramię, otrząsnęłam się z amoku.

— Co? Tak, Stella jest... Niczego sobie. — wychrypiałem, podtrzymując dziewczynkę na rękach.

— Nie prawda! Ona jest wredna! Chciała oderwać mojej lalce głowę! — wykrzyczała Lily, wymachując rękami.

— A kto tu tak krzyczy? Księżniczki nie zachowują się w ten sposób. — chciałem jak najszybciej zmienić temat.

Mama zachichotała, a Lily zrobiła naburmuszoną minę. Skrzyżowała swoje drobne dłonie, co spowodowało u mnie napływ nieograniczonego szczęścia.

— Ja też chcę być modelką. — marudziła pod nosem. Pokręciłem z rozbawieniem głową. — Nigdy mi nie pozwalacie...

Mama otworzyła usta, lecz po chwili je zamknęła. Patrzyła na jakiś punkt przed sobą. Podążyłem za jej szlakiem i spotkałem się z...

Zabójczo olśniewającą Olivią, która zbliżała się do nas płynnymi ruchami. Jej suknia rozwiewała się w różne strony, robiąc tym samym niesamowity efekt. Dziewczyna wyglądała jak panna młoda czekająca na swojego wybawiciela.

Przyłapałem się na nieprzerwanym śledzeniu czynów blondynki, co było niedopuszczalne. Gdy tylko podeszła do naszej trójki, oderwałem od niej wzrok. Ta dziewczyna ma na mnie wpływ, którego nie umiem opisać. Po raz pierwszy w życiu doświadczam czegoś takiego. Zwariowałem?

— Hej, słodziaku. Słyszałam, że chcesz zostać modelką? — spytała Olivia z uśmiechem wypisanym na ustach. Lily zaczęła wić się w moich ramionach.

— Tak... Chcę być taka ładna jak ty... — wyznała i wydęła usta. Dobrze wiedziałem, co właśnie robiła. Olivia na pewno nie odmówi dziecku, zresztą nawet ja sam nie potrafię okiełznać manipulacji siostry.

— Cóż, dziękuję. Jestem Olivia, a ty?

Byłem skonsternowany. Moje oczy wędrowały po sylwetce Olivii do Lily, która stawała się coraz to radośniejsza.

— Lily...

— W takim razie, Lily... Co powiesz na wspólną sesję? — zaoferowała blondynka, unosząc brew.

Rudowłosa pisnęła głośno i próbowała wyrwać mi się z uścisku. Całą swoją uwagę skupiła na naszej zastępczej modelce. Odstawiłem ją bezpiecznie na podłogę, a ona rzuciła się na roześmianą Olivię.

Co... Co się właśnie stało? Olivia naprawdę zaproponowała mojej siostrze wspólne pozowanie do zdjęć? Czy ja śnię? Stella nigdy nie pozwoliłaby, żeby ktokolwiek zakłócił jej harmonię i jej współtowarzyszył. Znam ją od dawna i to wiem. Za to Olivia... Ona była... Inna niż reszta dziewczyn. Pojawiła się w moim życiu niedawno, a już zrobiła o wiele więcej niż którakolwiek moja inna partnerka. Na jej widok czułem... Jak to się mówi? Motylki w brzuchu? Wiem, że to trochę dziewczęce i w ogóle, ale... Naprawdę to czułem. Kiedy widzę jej radosną twarz, mój dzień staje się lepszy. Dwa tygodnie z nią znaczyły więcej niż poprzednie lata mojego cholernego życia. Nie miałem pojęcia, co się ze mną działo, ale jednego byłem pewien. Ta dziewczyna mogła być moją nadzieją na życie. Jedyną, sensowną nadzieją.

The Real MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz