Po godzinie miałem już zapisane rzeczy z prawie wszystkich rzeczy, ale więcej Alex już nie miała bo nie chciało jej się zapisywać. odłożyłem spowrotem do plecaka zeszyty z podręcznikami i wyjąłem kolejny zeszyt.
Napisałem do Alex na szybko z zapytaniem o to w jakim temacie chce kolejną książkę i dostałem odpowiedź że jakiś dramat. Nie pisałem nigdy czegoś takiego więc nie miałem pojęcia jak to zacząć.
Wiedziałem co to dramat w sensie kategoria książki bądź filmów, ale nie miałem żadnej rzeczy w głowie do inspiracji by coś stworzyć. Zatem poprosiłem o coś innego gdyż po prostu nie umiałem wymyślić żadnej fabuły.
Tym razem dostałem wyzwanie napisać romans, a co do tego dopisała że ma być o dwóch mężczyznach. Z tym to akurat nie byłem w żadnym stopniu zaznany może jakieś pojedyńcze filmy które oglądałem z Alex o podobnej tematyce, ale tak to nic.
Też nie mogło to być za trudne przypominając sobie ostatni film z tego. Otworzyłem przeglądarkę i wpisałem co kolwiek by znaleźć jak to mniej więcej by mogło wyglądać bo tak samo byłem z romansem ledwo zapoznany.
Znalazłem jakąś książkę na platformie z nazwą "archive of our own" i przeczytałem opis. Było to o jakiś piosenkarzach z już umarłego zespołu bo to jedyne co wiem.
Przeczytałem pierwszy rozdział który o dziwo mi się nawet spodobał, a szczególnie gramatyka w nim użyta. Żeby zbytnio nie zajmować sobie tym czasu doczytałem do ósmego rozdziału i już miałem podstawę do napisania czegoś.
Napisałem pierwsze zdanie podobne do tego co przeczytałem i potem pomysły przyszły same. Po napisaniu trzeciego rozdziału sprawdziłem godzinę i nie wiedziałem że już jest druga w nocy.
Zgasiłem lampkę następnie odkładając rzeczy w których pisałem i poszedłem się umyć, oraz przebrać. Wyszedłem z łazienki już przebrany po pół godzinie i położyłem się w swoim łóżku które było przyjemnie zimne.
Lecz tym razem zamiast do spania zabrałem się do czytania tej książki którą się inspiruje bo ciekawi mnie reszta. Również bardzo łatwo było się wciągnąć w takie czytanie i przy okazji śmianie się z komentarzy.
Czytając kolejną linijkę zauważyłem że to był koniec tego opowiadania które mi się kurewsko spodobało. Wyłączyłem urządzenie i chciałem znaleźć ładowarkę, lecz moją uwagę bardziej przykuła jasność w pokoju i zdałem sobie sprawę że już jest rano.
Wyłączyłem ponownie urządzenie by sprawdzić godzinę która jak przypuszczałem wynosiła siódmą trzydzieści pięć. Ruszyłem się z łóżka mając nadzieję że się nie spóźnię, ale o to się bardziej modliłem.
Przebrałem się szybko w ubrania które mi wpadły pierwsze w ręce i wziąłem plecak zbiegając po schodach. Wziąłem tylko bułkę która była bo nie zdążył bym na sto procent robiąc jakąś kanapkę.
Spojrzałem na zegarek ubierając już tylko buty i było za piętnaście więc była możliwość że zdążę. Wyszedłem z domu i w połowie drogi zwolniłem bo byłem już prawie pewny że zdążę, a poza tym byłem zmęczony w dwóch znaczeniach.
Ledwo idąc już wszedłem wprost do budynku który dodatkowo zasypał mnie jak zwykle innymi którzy hałasowali. Wszedłem na najwyższe piętro bo akurat tam znajdowała się moja pierwsza lekcja.
Prawie zemdlałem na ostatnim schodku, ale udało mi się wejść na górę gdzie zobaczyłem że Alex już idzie do mnie. Teraz dostanę opierdol że nie spałem, albo coś.
- co ty taki zmęczony i wyglądasz jakbyś miał zaraz zezgonować? - spytała mnie dziewczyna pomagając mi jakoś podejść do klasy.
- po pierwsze biegłem, a drugie że nie spałem - odpowiedziałem jej i zaraz po tym zabrzmiał dzwonek.
CZYTASZ
Please || DreamNotFound ||
Fanfictionmłody chłopak trafia do domu dziecka po tym jak jego rodzice zostali zamordowani. zostaje tam aż do 17 urodzin, ale kiedy został mu jeszcze rok pewna osoba postanawia go zaadoptować. na początku nie darzy tą osobę jaką kolwiek sympatią, lecz po czas...