- Alex błagam - jęknąłem chodząc za dziewczyną w kółko.
- nie, nie oddam ci w twoich snach - odpowiedziała śmiejąc się.
W końcu szybko weszła do łazienki i sie zamknęła na klucz, a ja już wiedziałem, że z mojego telefonu nici. Może wytłumacze, normalnie patrzyłem internet czyli nic szczególnego i nagle dziewczynie zachciało sie truć mi dupe.
nie odpowiadałem na jej zaczepki, bo nie widziałem potrzeby, ale wpadła na jakże genialny pomysł o zabraniu mi telefonu i to jeszcze włączonego. Właśnie to doprowadziło do takiej sytuacji i aktualnie Alex może przejrzeć mój cały telefon co mi sie nie podoba.
- zobaczymy teraz twoje wiadomości - powiedziała z złośliwością w głosie i zapewne otworzyła aplikacje.
Nie chciało już mi sie jak kolwiek reagować, bo nie miałem już na nią sił, ale tez mogła coś do kogoś napisać i miałbym przejebane. Siedziała tam cicho i już wolałem żeby to oznaczało, że sie utopiła niżeli właśnie sprawdza mi wiadomości.
- o jak słodko, Clay martwi sie o swojego chłopaka - powiedziała przesłodzonym głosem na co sie zdziwiłem.
- kurwa Alex no oddaj mi - zacząłem walić w drzwi aż w końcu wyszła i z uśmiechem oddała urządzenie.
Pierwsze co to sprawdziłem czy coś odpisała Clay'owi, albo ogólnie napisała do kogo kolwiek. Nie mogłem liczyć na jej litość i jak tez można było sie spodziewać odpisała mu słodkimi słówkami dodając na końcu serce.
Nie wiedziałem czy najpierw zabrać się za tłumaczenie temu cymbałowi, że to nie ja napisałem czy może zajebać Alex. Wybrałem pierwszą opcję, bo była bardziej korzystna, a przecież zawsze mogę jebnąć Alex jakąś książką.
Chyba udało mi się w porę usunąć wiadomości i odpisać coś innego, ale to nie oznacza, że nie oberwie się dziewczynie. Jednak aktualnie byłem zbyt zmęczony, by jeszcze jakiś zareagować więc po prostu podłączyłem pod ładowanie telefon i poszedłem się umyć.
Po wyjściu z toalety dziewczyna weszła zaraz po mnie i mogłem w spokoju się już położyć. Przytuliłem się do kołdry i po jakiś piętnastu minutach zasnąłem słysząc, że dziewczyna już wychodzi.
******* **** *** (Jakieś trzy godziny później mwa)
Przebudziłem się czując lekki ból głowy, ale to nie byli przyczyną mojego rozbudzenia się. Próbowałem chwilę znaleźć pozycje do wygodnego spania, ale irytująca wszystkie były nie wygodne.
Nie widziało mi się już wstawać, bo po ciemności i ciszy jaka była mogłem łatwo wywnioskować, że jest noc więc też mi się to nie opłacało. Po wielu staraniach zaśnięcia w końcu zrezygnowałem i leżałem prosto patrząc się w sufit, który i tak średnio widziałem przez ciemność.
Nie miałem pojęcia co mam teraz zrobić, bo nie chciało mi się sięgać po telefon, a o zaśnięciu nawet nie wspominam. Zostało mi tylko patrzeć się prosto i dosłownie nic nie robić, albo spróbować znaleźć sobie jakieś zajęcie.
Średnio też wchodziło, by w gra pisanie, bo nie chciałem lampką obudzić śpiącą dziewczynę. Po dłuższy myśleniu, wstałem i poszedłem do łazienki.
Spojrzałem się automatycznie w lustro i zobaczyłem swoje odbicie, które nie było za piękne. Typowe nie uczesane włosy, wory pod oczami przez nie spanie, ciało też mi się nie podobało, bo było za chude i jeszcze do tego moja twarz.
Gdybym był jaką kolwiek inną osobą to nie chciał bym się nawet przyjaźnić z taką osobą. Nie nadawałem się na przyjaciela ani tym bardziej chłopaka po prostu nikogo.
Moja samoocena leżała prawie, że martwa, ale też jakoś się przyzwyczaiłem do tego.
Podszedłem do umywalki i odkręciłem wodę, polałem trochę na twarz, by się jakoś rozbudzić i wytarłem ręcznikiem. Na chwilę wróciłem wzrokiem do lustra, ale w końcu wyszedłem z pomieszczenia kończąc myślenie i użalanie się nad sobą.
Myślałem czy by może się gdzieś przejść, ale odrzuciłem ten pomysł, bo zapewne było zimno na dworze, a nie chce marznąć. Położyłem się spowrotem do łóżka, ale już bez przykrywania kołdrą, bo było mi za ciepło.
Mogłem w tym momencie robić miliony różnych rzeczy, ale i tak muszę leżeć i nic nie robić jak przez całe dnie. Sięgnąłem do szafki po telefon, by zobaczyć jaka godzina jest aktualnie i przy okazji czy nie mam jakiś ważniejszych powiadomień.
Były trzy minuty po drugiej więc wciąż to nie byli jakoś najpóźniej, bo zdarzało mi się wstawiać o piątej. Wpisałem w internecie jak "można szybko zasnąć" robiąc przy okazji literówkę, której nawet nie zauważyłem.
Nie było jakiś świetnych pomysłów więc odłożyłem telefon i wróciłem do próbowania zaśnięcia. Gdzieś kiedyś Alex mi mówiła, że jak nie może zasnąć to na przykład może sobie coś wyobrazić, jakąś historię i zasnąć odrazu więc spróbowałem i po chwili spałem.
*** (Tak, kolejny skip, ale teraz tak mniej więcej do dziewiątej.)
Obudziłem się tym razem o normalniej godzinie, a przynajmniej jakos ludzkiej, która była przed południem więc nie najgorzej.
Pierwsze co to sięgnąłem po telefon, by jak zwykle sprawdzić powiadomienia. Nie było niczego ważnego więc odłożyłem i wstałem, by się przebrać w jakieś inne ubrania.
Wziąłem zwykłą białą bluzkę z dresami, bo raczej jakoś odwalać się nie muszę. Dopiero po wyjściu z łazienki ogarnąłem, że nie było Alex w pokoju.
Ale z czego widzę to wzięła telefon więc nikt jej nie porwał i raczej daleko nigdzie, by nie poszła chociaż co ja wiem. ale wciąż wolałem sie upewnić, że nie jest gdzieś przywiązana do drzewa martwa, albo jeszcze coś innego.
Za pierwszym razem nie odebrała więc dzwoniłem wciąż, aż w końcu mi sie odechciało ósmy raz do niej dzwonić, bo zapewne ma wyciszony telefon i to nie ma sensu.
Rzuciłem telefonem na łóżko i nie wiedziałem co mógłbym dalej robić skoro nie było dziewczyny, która by coś na wyciągnięcie ręki wymyśliła.Nie zostało mi nic innego niż tylko czekać, aż wróci, ale nie wiem ile to może trwać.
______________
witam
Ogólnie to mi sie telefon zjebał i razem z nim wszystkie moje notatki więc troche słabo. Też jak można zauważyć nie mam pomysłu troche i wiem, że jesteście kochani i jakbyście mogli na przykład swoje teorie na pv napisać to coś połącze.
Jak zawsze dziękuje za duży odzew na obu moich książkach i ogólnie moim koncie, bo to jest piękne ile osób lubi moje wypociny. Już nawet nie wiem jak moge wam dziękować <33
Raczej to tyle więc miłego dnia/nocy
~HerbatkaPoProstu
CZYTASZ
Please || DreamNotFound ||
Fanfictionmłody chłopak trafia do domu dziecka po tym jak jego rodzice zostali zamordowani. zostaje tam aż do 17 urodzin, ale kiedy został mu jeszcze rok pewna osoba postanawia go zaadoptować. na początku nie darzy tą osobę jaką kolwiek sympatią, lecz po czas...