8

4.6K 329 1.1K
                                    

Minęła już godzina od kiedy już nie spałem bo nie mogłem, a jak zobaczyłem że jest 4 to już wiedziałem, że nie zasnę. Wstałem z łóżka ubierając bluzę i postanowiłem że pójdę się napić, zszedłem po schodach ale moja uwagę przykuł balkon.

Widziałem tam Clay'a który, palił? Nie wiedziałem o tym, ale kiedy zobaczyłem że stoi i marznie to podszedłem otwierając balkon. Chłopak odwrócił się w moją stronę na co odrazu poczułem dym papierosowy.

- nie śpisz? - zapytał się mnie jakby nie widział.

- wiesz co śpię na stojąco, a ty czemu tu tak stoisz nie mogłeś wsiąść bluzy czy jak - powiedziałem to zdejmując z siebie bluzę i mu dając.

On wziął i założył może trochę mniejszą bluzę, ale lepsze to nic żeby dalej tu stał i marzł. Zanim co kolwiek powiedziałem Clay mnie przytulił by mi również nie było zimno.

No i jak zawsze musiałem dostać ten jebany dziwny ból brzucha, a raczej nie ból ale kogo to do chuja obchodzi.

- tak w ogóle to czemu dziwnie się zachowywałeś kiedy była Alex? - zapytałem bo byłem ciekawy bardzo jaką ma odpowiedź.

- po prostu dla pewności - kiedy to mówił nie brzmiał jakby mówił prawdę.

- Alex twierdzi że byłeś zazdrosny ale nie mnie oceniać - powiedziałem i wywróciłem oczami.

- taaa prawda - odpowiedział mi, a ja się na niego spojrzałem.

On się również na mnie spojrzał i dotknął mojego nosa na co się skrzywiłem. Patrząc na mnie chłopak się zaśmiał, a ja natychmiast odwróciłem wzrok.

Chłopak na koniec pocałował mnie w głowę i otworzył drzwi od balkonu przytrzymując bym wyszedł pierwszy. Ja czym prędzej wyszedłem z tego zimna i usiadłem na kanapie pod kocykiem, a Clay zaraz za mną.

Mimo iż nienawidziłem z całego serca Clay'a przytuliłem się do niego. Kiedy w sumie mam czas z nim wymienić parę słów w końcu chce się go zapytać co to za pokój.

- mam pytanie, co to za pokój w którym zawsze jesteś? - zapytałem się go prawie nie słyszalnie bo mój głos tłumiła bluza którą miał na sobie.

- w skrócie porywam ludzi i sprzedaje ich na czarnym rynku, wiem brzmi dziwnie no ale tak jest - odpowiedział mi jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie.

Chciałem się od niego odsunąć na wszelki wypadek, ale nie było już miejsca więc leżałem se z przestępcą. Czekaj czy on mnie może nie chciał jako następną osobę?

- Tak, miałeś być teoretycznie następny ale jakby to powiedzieć nie mogę - jak to powiedział to miałem dwie emocje.

Strach bo miałem być następny, oraz spokój że jednak nie pójdę na dziwkarstwo i nie będę pracować z Sarą. Teraz moje postrzeganie na Clay'a się zmieniło i dla pewności wolę go nie wkurwiać bo nigdy nie wiadomo czy mnie nie odda tam i nawet dopłaci.

Jak już mi się nie chciało totalnie nic mówić ani ruszyć wtuliłem się bardziej w blondyna i zasnąłem. Obudziłem się w trochę oświetlonym pomieszczeniu, leżałem wciąż na kanapie, ale byłem przykryty kocem i miałem poduszki.

Było tu naprawdę wygodnie, ale trzeba chyba ruszyć dupę więc usiadłem zrzucając przy okazji koc który był na mnie. Powoli wstałem i akurat była blisko kuchnia więc nalałem sobie z kranu wody.

Wciąż byłem bardzo zaspany więc ledwo co stałem o własnych siłach, odłożyłem szklankę i jakoś udało mi się podejść do schodów. Nigdzie mi się nie spieszyło więc bardzo wolno wszedłem na górę i do swojego pokoju.

Please || DreamNotFound ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz