*** (Skip jakieś trzy miesiące, bo nie ma sensu opisywać)
Zaczęły się wakacje, więc to był idealny czas do spędzania go z innymi i ogólnie odpocząć od szkoły. Teraz wychodziłem z domu i miałem iść na jakąś pizze z Dominikiem.
Zaczęliśmy się dosyć przyjaźnić i byliśmy naprawdę dobrymi przyjaciółmi pomimo, że za nim na początku nie przepadałem. Ale co do Alex to wręcz przeciwnie, bo zaczęliśmy mniej rozmawiać i znaleźliśmy inne towarzystwo.
Co najwyżej kończyło się na zwykłych pytaniach w szkole, a odkąd zaczęły się wakacje kontakt się urwał totalnie. Mimo, że zyskałem nowe otoczenie i przyjaciół to wciąż jakoś mi brakowało innego humoru czy ogólnie dziewczyny, ale bałem się napisać czy odezwać, bo to praktycznie ja zjebałem.
Miałem za to duże wyrzuty sumienia, ale próbowałem o tym nie myśleć i bawić się tyle ile mogę. Odtrącają myśli zobaczyłem chłopaka z innymi i podbiegłem do nich.
(Jako autor chce tylko podkreślić, że George zapomniał o Clay'u więc wszelkie pytania o niego dlaczego nie wspomniał proszę schować)
- Cześć - powiedziałem do grupki znajomych, którzy również się przywitali i poszliśmy w stronę najbliższej pizzeri.
Zamówiliśmy dwie pizze dzieląc pieniądze na równo i zaczynając typowe rozmowy. Wpadliśmy na pomysł zgarnięcia skądś wódki, ale póki co żadne z nas nie było pełnoletnie więc zostało nam myślenie.
Podczas jedzenia rozmyślaliśmy plan skąd możemy wziąć i ostatecznie wybraliśmy improwizacje, że może sprzedadzą bez dowodu. Tak samo po zjedzeniu udaliśmy się do pierwszego lepszego małego sklepu i baba bez problemu nam sprzedała.
Oczywiście to oznaczało, że będziemy robić małą domówkę u jednego typa i mimo, że nie przepadałem za takimi to się zgodziłem. Jak przyszliśmy odkupieni do domu tego typa to zaraz włączyli głośną muzykę.
Zdążyłem się przed tym dowiedzieć, że jeszcze przyjdzie sporo osób więc raczej dobrze spędzę ten wieczór czy ogólnie dzień. Usłyszałem głos wołający, by się czegoś napić i miałem dylemat czy pójść i się prawdopodobnie najebać, albo zostać trzeźwym.
Zdecydowałem się jednak coś wziąć, bo na trzeźwo bym raczej nic nie zrobił, a tak to się rozluźnie. Dali mi alkohol z jakimś sokiem? Nie mam pojęcia, ale wypiłem za razem.
Skręciło mnie mocno, bo nie wiedziałem, że to tak może piec. Następne parę minut czekałem, aż w końcu przestanie mnie to gówno piec i poprosiłem o to samo, ale z mniejszą ilością tego chujstwa.
Tak jak poprosiłem tak dostałem więc może aż tak umierać nie będę. Usiadłem na fotelu i patrzyłem na otwierające się drzwi z innymi, oraz powiększający się tłum ludzi w środku.
Co jakiś czas ktoś się ze mną witał, aż w końcu ktoś postanowił się do mnie dosiąść. Była to jakaś osoba prawdopodobnie dziewczyna, ale miała krótkie włosy więc można było się pomylić.
- em cześć? - powiedziała nie pewnie czy powinna coś w ogóle mówić, bo ja byłem trochę zestresowany, że się nagle odezwała.
- hej hej - odpowiedziałem na szybko i myślałem odrazu nad jakimś pytaniem, by utrzymać rozmowę.
- a więc jak ci minął dzień? - dziewczyna wyprzedziła mnie ze zwykłym pytaniem.
- no ten dobrze heh
Blondynka tylko przytakneła, że usłyszała i zaczęła coś klikać w ekran telefonu. Nie mam pojęcia dlaczego, ale czułem jakbym znał tą dziewczynę już od dawna, albo jestem jakiś upośledzony i już wystarczająco najebany, by tak myśleć.
Nie wiedziałem czy się odezwać i kiedy byłem prawie że przekonany to akurat musiała wstać i pokierować się w tłum innych osób. Po zwróceniu uwagi, że nie mam już picia to raczyłem ruszyć moją dupę po chodźby napój, by nie uschnąć.
Chciałem wziąć sobie z jakimś procentem, ale potem wstawać na kacu i nic nie pamiętać to póki co podziękuję. Akurat blisko był jakiś sok więc sobie wlałem do szklanki i zacząłem iść trochę dalej od tłumu.
Nie miałem tak szczerze nastroju na jakieś siedzenie z innymi więc wolałem się chodźby trochę odsunąć. Trafiłem na jakiś pokój, w którym było raptem z sześć osób w tym Dominik, który na mój widok się odrazu przywitał.
- Hej George chciałbyś może ze mną zagrać w ogrodzie? - zapytał pokazując dwie jakby dwie patelnię z siatkami? Nie miałem pojęcia co to.
Poszedłem za chłopakiem rozmyślając co to może być i jak sie w to gra skoro to jest jakaś siatka. Nie wiem czy to ja byłem jakiś dziwny, ale chłopak jak zobaczył moją minę to się zaśmiał.
- wiesz co to jest i jak siew to gra?
- Zastanawiam się właśnie skoro to ma jakąś siatkę i jakaś, rakieta? nie wiem
Dominik zamiast mi pomóc i wytłumaczyć to wybuchnął śmiechem na tyle, że mnie to również zaraziło i też zacząłem się śmiać. Jak już przestaliśmy to raczył zacząć mi tłumaczyć o co z tym chodzi.
Trzeba było tylko odrzucać tą siatką te rakietę czy chuj wie co to jest, bo nie zdążyłem zapamiętać. Oczywiście ten kto upuści przegra więc zgodziłem się zagrać z pewnością, że wygramy w takiej łatwej grze.
Pozwolił mi zacząć i pierwsze dwa jakby te rzuty mi się udało, ale za trzecim to upuściłem. Naprawdę wydawało się to być banalnie łatwe, ale niestety tak nie było jak przeczuwałem.
Kiedy ja się wkurzałem cały czas to jeszcze gdzieś rozmawialiśmy tak do już późna dopóki się mi nie znudziło przegrywanie. Nie żebym narzekał, bo poznałem nową jakąś grę, ale oczywiście idzie się znudzić.
Wróciliśmy do środka prowadząc dalej bezużyteczną rozmowę o jakiś sportach i połowę nawet nie słyszałem. Zabraliśmy jakąś wódkę z dołu i poszliśmy kontynuować do jakiegoś osobnego pokoju, bo normalnie trzeba było się przekrzykiwać.
To była moja chyba trzecia impreza więc też nie wiedziałem co zbytnio można tu robić oprócz najebania się ale najwidoczniej rozmawianie jakoś też się zalicza. Jakieś parę minut później powiedziałem, że muszę iść do toalety, ale po dotarciu okazało się, że jest zajęte i muszę poczekać.
Zajebiście to zostało mi jedyne do szczęścia, by czekać, aż ktoś raczy mi ustąpić kibla. Nie będę oczywiście czekał pod drzwiami jak pies więc wróciłem się do pokoju akurat słysząc jak chłopak z kimś rozmawia.
Prawda byłem lekko już najebany, lekko mocno więc nie rozumiałem jego połowy słów, ale coś jednak. Zdążyłem jedynie usłyszeć, że mówi dosyć dziwnie i tak było, bo z tą osobą pożegnał się na "do zobaczenia kochanie"
Z czego mnie pamięć nie myli to zerwał z kimś parę miesięcy temu i robi sobie odpoczynek od związków, a tu takie coś. Moje wszelkie domyślenia zostały przerwane wolną łazienką i szybko ją zająłem bym znów nie musiał czekać.
_______
Witam
Typowo przepraszam za brak rozdziałów, ale jestem chora i nie mam siły na dosłownie oddychanie poprzez chodźby katar ha tfu.
Dziękuję też bardzo bardzo za pozytywne komentarze pod moją mordą i się boje, że wyglądam na 9 łatkę WIĘC ODRAZU MÓWIĘ, ŻE JESTEM STARSZA XD.
To chyba tyle mojego pierdolenia i możecie wracać do swojej poprzedniej czynności.
Miłego dnia/nocy <3
~HerbataSimpującaDoCałegoSMP
CZYTASZ
Please || DreamNotFound ||
Fanfictionmłody chłopak trafia do domu dziecka po tym jak jego rodzice zostali zamordowani. zostaje tam aż do 17 urodzin, ale kiedy został mu jeszcze rok pewna osoba postanawia go zaadoptować. na początku nie darzy tą osobę jaką kolwiek sympatią, lecz po czas...