6

5.1K 359 1.8K
                                    

- chcesz może żebym cię nauczył grać na gitarze? - zapytał się mnie normalnie.

- gościu, zamykasz mnie w domu i nagle że chcesz mnie nauczyć grać - powiedziałem do niego nie rozumiejąc zachowania.

- to w końcu jak? - nie zwrócił się do mojego pytania tylko kontynuował swoje.

- niech już ci będzie - wstałem i razem z nim zeszliśmy po schodach.

Może gość dostanie mili procent mojego zaufania chociaż w to wątpię. Chłopak wziął gitarę i usiadł koło mnie na kanapie podając mi ją.

Na początku zaczął coś tłumaczyć o tym jak nazywają się poszczególne rzeczy, ale ja nie zrozumiałem połowy z nich. Potem pokazywał mi jak zagrać proste początkowe rzeczy i przechodził do trochę trudniejszych.

Szczerze to mógł by być nauczycielem bo nawet dobrze umie tłumaczyć z zaciekawieniem. Po jakiejś godzinie umiałem sam zagrać jakaś krótką rzecz oczywiście po jakimś tysięcznym razie.

Dowiedziałem się że on sam zaczął grać na gitarze w wieku czternastu lat bo chciał mieć jakieś hobby. Poprosiłem go żeby zagrał jakaś piosenkę i naprawdę wychodziło mu to zajebiście, a przynajmniej lepiej ode mnie.

Kiedy setny raz popełniałem jeden i ten sam błąd on się śmiał, a ja się wkurzałem że znów się pomyliłem o to samo. Po jakimś dłuższym czasie męczenia się ze mną udało mi się zagrać jakaś dłuższą melodię która nie brzmiała najgorzej.

Postanowiliśmy zrobić sobie przerwę i poprosiłem go żeby zrobił mi herbatę, bo sam nie ufam już żadnemu napojowi w tym domu. Usiadłem na blacie podczas kiedy on  robił mi picie, oczywiście przed wypiciem sprawdziłem czy znów niczego nie dosypał na co on znów zaczął się dusić jak chwilę temu czajnik.

On się dusił na podłodze, a ja w spokoju siedząc popijałem herbatę patrząc się na niego. Kiedy w końcu się uspokoił i ja wypiłem herbatę odkładając kubek, przybliżył się do mnie i oparł rękoma po dwóch stronach gdzie wyglądało to dwuznacznie.

Odepchnąłem go przezywając go od pedofili i pedałów gdzie znów zaczął się śmiać. Kiedy tak się darłem on złapał moje ręce przytrzymując je na blacie bym go nie odepchnął i znów się przybliżył.

Teraz żałuję że wczoraj nie uciekłem gdzieś z tego domu bo teraz boje się co ten człowiek może odjebać. kiedy on się uśmiechał ja nie wiedziałem co zrobić więc patrzyłem się na jak najbardziej interesujące szafki za nim.

W końcu kiedy mnie puścił miałem ochotę rzucić się na noże, a następnie na niego ale wtedy nie miał bym żadnej wymówki. Pokazałem mu środkowy palec i zaskoczyłem z blatu na który siedziałem.

Powiedziałem że idę do siebie i szybko wbiegłem po schodach, zamknąłem drzwi na klucz by ten pedał nie przyszedł i odetchnąłem z ulgą że nie zostałem zgwałcony. Myślałem że jak kolwiek zyska moje zaufanie, lecz stało się na odwrót.

Usiadłem przy biurku i wziąłem długopis z moim zeszytem. Zacząłem znów pisać dalej tą jakże interesującą historię kiedy tak samo jak wczoraj zaczęła mnie boleć ręka odłożyłem na bok zeszyt.

Moją Piękną i cenną ciszę przerwało szarpnięcie za klamkę która na szczęście nie otworzyła drzwi.

- możesz mnie wpuścić? - zapytał głos zza drzwi

- nie - odpowiedziałem mu bez wachania i zacząłem ścielić łóżko żeby jakoś wyglądało.

- George wpuść mnie - odezwał się głośniej i bardziej zmęczony tonem.

Please || DreamNotFound ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz