2

571 33 20
                                    

-Jak Minhee?

-Chciała się z tobą zobaczyć, ale pracowałeś-Hyunjin mało zwracał uwagę na to, co działo się w pokoju, w którym wszyscy siedzieli.

-Mam nadzieje, że kolejnym razem będę mógł ją zobaczyć. A Changbin jest z nią, czy nie?-Minho wzruszył ramionami.

-Nie wiem. Nie spotkałem go, ale nie mieszka sama. Nie zdziwiłbym się, gdyby to jednak był Bin. Bądź co bądź, kochał ją-Zazwyczaj czuł się winny rozpadowi ich przyjaźni. Jednak czy był aż taki winny?-Ej, Jinnie. Żyjesz?-Nie odpowiedział będąc zbyt zamyślonym, żeby zarejestrować to, co mówił do niego Minho.
-Hyunjin!

-Co?-Chan wraz z Minho zaśmiali się na to, jak zareagował najmłodszy z nich.

🌠🌠🌠

-Jinnie. Chodzi o tą kolacje z twoją rodziną?-Leżeli już w łóżku. Hyunjin praktycznie w ogóle się nie odzywał, co najzwyczajniej w świecie zmartwiło Minho. Rzadko się twk działo, więc było to dosyć nie typowe-Nie chcesz tam iść, prawda?

-Nie mam najmniejszej ochoty tam iść-Przyznał cicho-Jeżeli to byli by tylko moi rodzice to co innego, ale tam będzie też ONA. Zapewne ze swoim narzeczonym i znowu zacznie się to samo. Kiedy spotykamy się na dużych imprezach rodzinnych zawsze ktoś z kimś się kłóci. Zazwyczaj ja z Yeji...

-Będę tam też ja, Jinnie. Moze twoja mama ma racje? Jesteście starsi, bardziej dojrzali-Był słaby w pocieszaniu i wszyscy to wiedzieli, ale starał się poprawić humor Hyunjin'a.

-Boje się. Po raz pierwszy po prostu czuje strach, kiedy mam tam iść...

-Wiesz, co mi zawsze poprawia humor i pozwala się uspokoić?-Pokręcił lekko głową-Kakao. Co powiesz na wypicie kakao?-I nagle na twarzy Hyunjin'a pojawił się uśmiech.

-Możemy wypić kakao!

Ciekawe jak bardzo będę miał przejebane na tej kolacji. Może nie powinienem się tym przejmować?

-Wyciągniesz pianki? Dałem je za wysoko i chyba ich nie ściągnę-Na twarz Hyuniin'a znów zawitał uśmiech. Uroczy...

-Jasne. Kupiłeś pianki do kakao?

-KUPIŁEM MINI PIANKI DO KAKAO!-Niech nikt mi nie mówi, że nie mam najbardziej uroczego chłopaka na świecie...

🌠🌠🌠

-Hyunjin. Będzie dobrze-Sam nie wierzył, że to robił. Że znalazł się pod domem rodziców. Widząc auta najprawdopodobniej większości swoich krewnych robiło mu się słabo.

-Chodźmy-Powiedział mało zdecydowanie ciągnąc za sobą Minho.

-Hyunjinnie!-I wtedy to Minho odebrało zdolność do robienia czegokolwiek.
Hwang Yeji...Nie rozumiał dlaczego wcześniej nie połączył faktów. To ona była najlepszą przyjaciółką Jisu za czasów liceum...

-Hwang Yeji-Minho już nawet nie kontrolował wypowiadania tych słów. Wtedy dziewczyna na niego spojrzała od razu przybierając bardziej zdziwiony wyraz twarzy.

-Lee Minho. Co ty tu robisz?

-Znacie się?-Minho przytaknął niepewnie na pytanie swojego chłopaka-Skąd?

-Ona jest przyjaciółką Jisu z czasów liceum...-Poczuł się źle. Nie wiedział czemu, ale poczuł się wręcz chujowo.

-Wejdźcie-Powiedziała oschle. Dalej mnie nienawidzi....To będzie mój jebany koniec, kjrwa. Hyunjin miał racje, mogliśmy tutaj nie przychodzić! -Poznajcie Yeonjun'a, mojego narzeczonego-Niestety jego też znał. I to bardzo dobrze.

STEESSED OUT||2||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz