31

287 18 31
                                    

A więc tak wyglądało szczęście?
Bo czuł się naprawdę szczęśliwy stojąc na balkonie z Chanem i Hyunjin'em po prostu rozmawiając. Kilka poprzednich lat było dla niego koszmarem i chciał się od tego odciąć.

-Więc co dzisiaj zaplanowałeś, Chan?-Zapytał Hyunjin.

-Myślałem o zwykłym spacerze. Nie byłem wczoraj w stanie myśleć zbyt trzeźwo. Dlatego to jedyne co wymyśliłem.

-Ale nam będzie pasować, prawda, Jinnie?-Wyższy przytaknął-Myśle, że Minhee też się nie obrazi.

-Możemy jutro zaplanować jakieś zoo, park rozrywki, w którym o dziwo nigdy nie byłem. Powinno jej się chyba podobać, co nie?

—Raczej tak. Nie sądzę, żeby miała do tego jakieś ale-Uśmiechnął się.

—To świetnie. Ogarnę bilety na jutro, obudzimy Minhee, snidanie i się zbieramy, co wy na to?

🌠🌠🌠

-Więc ja z Minhee idziemy zamówić. Co byście chcieli?-Zaczął Chan, kiedy znaleźli się pod Starbucksem.

-Zwykle frappuccino-Odezwał się Hyunjin.

-Waniliową mrożoną kawę-Powiedział Minho wręczając starszemu pieniądze i uśmiechając się przy okazji do swojej córki.

-Jasne! Więc teraz tutaj poczekajcie, okej? Chodź, Minhee-Bang wszedł razem z nią do środka ustawiając się w kolejce.

-Ładnie tutaj-Minho oparł się o barierkę przy której stali-Chciałbym tutaj zostać.

-Jest pięknie-Hyunjin objął go od tyłu w talii opierając głowę na jego ramieniu.

-Chciałbym tyle spokoju na codzień...

-Na to jeszcze przyjdzie czas, Minnie-Jak mil być szczery był to pierwszy raz, kiedy w ogóle nie myślał o tym, co ludzie sobie pomyślą widząc jego i Hyunjin'a. Miał to gdzieś, naprawdę. Cieszył się po prostu tym, że byli obok siebie i to mu wystarczało-Kocham cię-Wyszeptał wprost do ucha starszego.

-Też cię kocham, Jinnie-Uśmiechnął się.

-Wyjdźmy dzisiaj gdzieś tylko we dwoje. Niech Chan zaproponuje jakieś fajne miejsce-Zaproponował Hyunjin, co Minho uznał za naprawdę dobry pomysł.

-Gołąbeczki! Wasza kawa!-Odwrócili się w stronę siejącego się Chan'a.

-Hyung. Naprawdę bardzo chcesz spróbować chusteczek, co?

🌠🌠🌠

-Boisz się upić?-Zapytał Hyunjin widząc, że Minho wacha się przed piciem zamówionego drinka.

-Sam nie wiem. Dawno nie byłem w takim miejscu. Trochę się boje-Uśmiechnął się słabo.

-Minnie. Nie przejmuj się. Nawet jezeli się upijesz. Chan zajmie się Minhee, a my i tak wrócimy bardzo późno-Wiedział, że Hyunjin miał racje. Tym razem nie musiał uważać na ilość alkoholu jaką wypije-Chce, żebyś miał wreszcie trochę luzu.

-Wiem, Jinnie. Nawet chciałbym poczuć się luźniej, móc wypić to bez większego zastanawiania się. Może w którymś momencie mi przejdzie-Oczywiście, że miał racje. Bo przeszło mu już z drugim drinkiem. Nie czuł się pijany, ale czuł się lepiej. Kiedy tańczył z Hyunjin'em gdzieś pośród tłumu ludzi na parkiecie, kiedy pił kolejnego drinka i kiedy znowu wracali na parkiet. Czuł się jak w swoim żywiole, a myśl o Minhee i jego problemach odeszła gdzieś daleko i przestał o tym myśleć.

-Szczerzw to chyba nigdy nie widziałem, żebyś bawił się tak dobrze-Wyższy zaśmiał się zamawiając kolejnego drinka.

-Nie miałeś do tego okazji. Ale teraz taką masz!-Oboje nadal myśleli całkiem trzeźwo mimo stanu upojenia w jakim się znaleźli. Z początku picia któregoś już z kolei drinka Hyunjin'owi zakręciło się trochę mocniej w głowie, jednak nie zwrócił na to większej uwagi. Czasem miał nawet wrażenie, że cały czas kręciło mu się w głowie, ale przyzwyczaił się do tego po prostu-Która jest tak właściwie godzina?

STEESSED OUT||2||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz