-Minho...Gdzie byłeś całą noc?
-U Chan'a. Przepraszam, że nie napisałem, ani nic, ale nie miałem do tego głowy...-Wyglądał na przybitego, co Hyunjin widział.
-Stało się coś?
-Nie, kochanie. Nic się nie stało-Uśmiechnął się nawet, co wywołało uśmiech młodszego. Co prawda nie do końca mu wierzył, ale z drugiej strony brzmiał w miarę wiarygodnie.
Co prawda Minho był zmęczony, ale po długiej, wręcz całonocnej rozmowie z Chan'em czuł się lepiej. Dalej myślał o sobie najgorsze rzeczy, jednak nie był w takim stanie jak poprzedniego dnia.
-Męczę cię ostatnio?-Minho westchnął słysząc te słowa.
-Nie, Hyunjin. Jest naprawdę w porządku! Wiem, ze ostatnio dziwnie się zachowuje, ale to chyba normalnie, kiedy się stresuje, albo coś mnie przerasta. I przepraszam za to, Jinnie. Jeżeli się na tobie wyżywam. Nie bierz tego do siebie...
-Nie wyżywasz się na mnie. Chyba-Znów się uśmiechnął. Nie chciał widzieć smutnego Hyunjin'a...
🌠🌠🌠
-Czego chcesz?-Staral się powstrzymać strach. Bo chociaż bardzo nie chciał to bał się Moonbin'a, który właśnie w tym momencie pchnął go na ścianie.
-Cóż....czego mogę chcieć od ciebie?-Zaśmiał się. Hyunjin domyślał się, co starszy miał na myśli.
-Przestań...
-Dlaczego miałbym, Hm? Jinnie...przestań pierdolić. Wszyscy wiemy, że ci się to podobało, a nasz układ był dla ciebie idealny-Szeptał wprost do jego ucha-Przestań się oszukiwać.
-Nie...nie chce tego. Nie podobało mi się, rozumiesz? Z początku było fajnie, ale później jedyne co robiłeś to mnie wykorzystywałeś i krzywdziłeś-Oddychał ciężko ze strachu i stresu. Był bezsilny w jego obecności...
-Oj, Hyunjin....Patrz co tu mam-Odsunął się chwile grzebiąc w kieszeni swojej kurtki.
-Wiesz kto to, Hm?-Oczywiscie, że wiedział. Minho i Minhee...-Nie chcesz chyba, żeby stała się im krzywda, co?-W mafiozo się bawisz?
-Masz dwadzieścia cztery godziny, Jinnie. Inaczej...-Pomachał zdjęciem prosto przed jego oczyma-...tej dwójce stanie się krzywda-Uśmiechnął się odchodząc z uśmiechem.
A Hyunjin?
Bał się, okropnie. Z jednej storny nie wierzył, że Moonbin mógł im coś zrobić, ale z drugiej... wiedział, że jest nieprzewidywalny i zdolny do wszystkiego. Nie chciał dać się wykorzystywać tyko dlatego, jednak czuł, że nie miał innego wyjścia...🌠🌠🌠
-Panie Hwang?-Z niechęcią spojrzał na jednego ze swoich podopiecznych.
-Co się stało?
-Wyjdziemy dzisiaj na dwór?-Z chęcią by wyszedł. Jednak był bardzo rozkojarzony, a przebywanie z taką ilością dzieci na dworze wymagało skupienia i uwagi, co trochę go przerażało.
-Zobaczę jeszcze, dobrze?-Nie miał chęci do robienia czegokolwiek, więc wątpił w to, że będzie w stanie wyjść z dziećmi na dwór.
Minho💕
Jinnie
Twoja mama przyjechała
Nie mówiłeś, ze ma się zjawić?Jinnie💗
Przepraszam, kochanie
Nie wiem czy mi mowila
Jak tak, to nie zapamiętałem tego
Kończę prace dopiero za godzinęMinho💕
Wiem
Tyko mówię, że przyjechała
Chyba jesteś średnio w humorze dzisiaj...

CZYTASZ
STEESSED OUT||2||
Fanfic„-Minho... -To nie ma sensu, Hyunjin. Nie chce iść do pracy, to i tak już nie ma znaczenia-Leżał odwrócony tyłem do młodszego. -Zadzwoń do swojego szefa, że cię dzisiaj nie będzie. Proszę cię-Minho westchnął sięgając po telefon. Jego głos nadal był...