4

546 29 28
                                    

-Minho, gdzie byłeś?

-Zabrałem twoją kurtkę, przepraszam...-Niw unikał odpowiedzi, raczej nie wiedział, co odpowiedzieć.

-Nie zmieniaj tematu.

-Byłem się przejść po parku. Nic wielkiego. Nie szlajalem się jakoś daleko. Nie martw się-Nadal nienawidził, kiedy ktoś się o niego martwił. Nie ważne, czy był tego powód, czy nie. Dla niego nigdy nie było powodu-Chan poszedł?

-No...

-Nie poszedłem, Minho-Wspomniany wywrócił oczyma-Ma-

-Nie. Proszę cię, przestań. Przestań się o mnie martwić-Nie chciał znów słyszeć tego, że ktoś się o niego martwi.

-Co jest złego w tym, że ktoś się o ciebie martwi?

-Nie macie o co się martwić!

-Przestańcie się kłócić. Oboje zachowujecie się w tym momencie jak dzieci w przedszkolu-Wtrącił się Hyunjin. I może lepiej, że to zrobił bo wszyscy mieli dość krzyków i uwag rzucanych sobie nawzajem.

-Wiem, że traktujesz mnie jak młodszego brata, hyung, ale proszę cię, przestań się o mnie martwić. Błagam-Wyminął Chan'a i Hyunjin'a kierując się do sypialni.

-Czasem nie wiem jak z nim rozmawiać. Naprawdę zachowuje się jak dziecko...

-Zawsze taki był. Chyba powinnismy dać mu odpocząć...

🌠🌠🌠

-Odczep się, Yunho. Nie zaufam ci nigdy więcej...

-Co się stało, że nagle mi nie ufasz?-Prychnął pod nosem.

-Serio? Nie wiesz jeszcze? Wszystko mówiłeś Chan'owi. Wszystko...-I z jakiegoś powodu go to bolało. Znów komuś zaufał i znów odwróciło się to lekko przeciwko niemu.

-Minho-

-Daj mi spokój-Miał serdecznie dość wszystkich i wszystkiego. Zwłaszcza tych, którzy w jakiś sposób go oszukali.
-Zajmij się swoją pracą, Yunho. Proszę cię. Naprawdę nie mam dzisiaj siły na to, żeby się z tobą kłócić, sprzeczać i się zwierzać...

-Przepraszam-Minho westchnął.

-Po prostu daj mi spokój...

I tak było. Dał mu spokój. Więc Minho był chwilowo wolny. Czuł się źle, w sposób psychiczny. Bał się, że to, że chwilowo zaufał Jisu było złe.

Jinnie💕
Jak się czujesz?
Wszystko Ok?
Wyszedłeś bardzo wcześnie...unikasz mnie?

Minnie❤️
Nie unikam cię
Przepraszam, kochanie

Nie miał nic na swoją obronę. Bo naprawdę chciał dzisiaj uniknąć rozmowy z Hyunjin'em. Jednak mieszkali razem i unikanie młodszego było wręcz niemożliwe.

🌠🌠🌠

-Nie wmówisz mi, że nie masz ochoty mnie unikać-Minho westchnął rozbierając buty.

-Daj spokój, Jinnie. Nie chce cię unikać. To praktycznie nie możliwe-Uśmiechnął się. I o dziwo nie był to wymuszony uśmiech. Uśmiechał się szczerze, co było szokiem dla Hyunjin'a. I może dla Minho też, bo nagle cała chęć unikania Hyunjin'a odeszła. Wręcz przeciwnie. Miał ochotę spędzić z nim cały wieczór, po prostu zapominając o sprzączkach i problemach.

-Nagła zmiana nastroju?

-Wiem, to może być dziwne, ale nie zwracajmy na to uwagi. Mam dobry humor, to chyba nie źle?-Może nie był to najlepszy dzień w jego życiu, ale rzeczywiście jego humor poprawił się z pierwszym postawionym krokiem poza miejscem pracy.

STEESSED OUT||2||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz