-Minho, gdzie byłeś?
-Zabrałem twoją kurtkę, przepraszam...-Niw unikał odpowiedzi, raczej nie wiedział, co odpowiedzieć.
-Nie zmieniaj tematu.
-Byłem się przejść po parku. Nic wielkiego. Nie szlajalem się jakoś daleko. Nie martw się-Nadal nienawidził, kiedy ktoś się o niego martwił. Nie ważne, czy był tego powód, czy nie. Dla niego nigdy nie było powodu-Chan poszedł?
-No...
-Nie poszedłem, Minho-Wspomniany wywrócił oczyma-Ma-
-Nie. Proszę cię, przestań. Przestań się o mnie martwić-Nie chciał znów słyszeć tego, że ktoś się o niego martwi.
-Co jest złego w tym, że ktoś się o ciebie martwi?
-Nie macie o co się martwić!
-Przestańcie się kłócić. Oboje zachowujecie się w tym momencie jak dzieci w przedszkolu-Wtrącił się Hyunjin. I może lepiej, że to zrobił bo wszyscy mieli dość krzyków i uwag rzucanych sobie nawzajem.
-Wiem, że traktujesz mnie jak młodszego brata, hyung, ale proszę cię, przestań się o mnie martwić. Błagam-Wyminął Chan'a i Hyunjin'a kierując się do sypialni.
-Czasem nie wiem jak z nim rozmawiać. Naprawdę zachowuje się jak dziecko...
-Zawsze taki był. Chyba powinnismy dać mu odpocząć...
🌠🌠🌠
-Odczep się, Yunho. Nie zaufam ci nigdy więcej...
-Co się stało, że nagle mi nie ufasz?-Prychnął pod nosem.
-Serio? Nie wiesz jeszcze? Wszystko mówiłeś Chan'owi. Wszystko...-I z jakiegoś powodu go to bolało. Znów komuś zaufał i znów odwróciło się to lekko przeciwko niemu.
-Minho-
-Daj mi spokój-Miał serdecznie dość wszystkich i wszystkiego. Zwłaszcza tych, którzy w jakiś sposób go oszukali.
-Zajmij się swoją pracą, Yunho. Proszę cię. Naprawdę nie mam dzisiaj siły na to, żeby się z tobą kłócić, sprzeczać i się zwierzać...-Przepraszam-Minho westchnął.
-Po prostu daj mi spokój...
I tak było. Dał mu spokój. Więc Minho był chwilowo wolny. Czuł się źle, w sposób psychiczny. Bał się, że to, że chwilowo zaufał Jisu było złe.
Jinnie💕
Jak się czujesz?
Wszystko Ok?
Wyszedłeś bardzo wcześnie...unikasz mnie?Minnie❤️
Nie unikam cię
Przepraszam, kochanieNie miał nic na swoją obronę. Bo naprawdę chciał dzisiaj uniknąć rozmowy z Hyunjin'em. Jednak mieszkali razem i unikanie młodszego było wręcz niemożliwe.
🌠🌠🌠
-Nie wmówisz mi, że nie masz ochoty mnie unikać-Minho westchnął rozbierając buty.
-Daj spokój, Jinnie. Nie chce cię unikać. To praktycznie nie możliwe-Uśmiechnął się. I o dziwo nie był to wymuszony uśmiech. Uśmiechał się szczerze, co było szokiem dla Hyunjin'a. I może dla Minho też, bo nagle cała chęć unikania Hyunjin'a odeszła. Wręcz przeciwnie. Miał ochotę spędzić z nim cały wieczór, po prostu zapominając o sprzączkach i problemach.
-Nagła zmiana nastroju?
-Wiem, to może być dziwne, ale nie zwracajmy na to uwagi. Mam dobry humor, to chyba nie źle?-Może nie był to najlepszy dzień w jego życiu, ale rzeczywiście jego humor poprawił się z pierwszym postawionym krokiem poza miejscem pracy.

CZYTASZ
STEESSED OUT||2||
Fanfiction„-Minho... -To nie ma sensu, Hyunjin. Nie chce iść do pracy, to i tak już nie ma znaczenia-Leżał odwrócony tyłem do młodszego. -Zadzwoń do swojego szefa, że cię dzisiaj nie będzie. Proszę cię-Minho westchnął sięgając po telefon. Jego głos nadal był...