5

508 25 27
                                    

-Ta kobieta mnie wykończy, przysięgam...-Byli już w domu.

-Pojebana jest. Nie mogę, naprawdę-Hyunjin był prawie tak samo zirytowany całą sytuacją, jak Minho, który chodził teraz niespokojnie w te i we w te w salonie.

-I to mi wmawiała, że jestem złym ojcem!-Nie mógł powiedzieć, że jego dobry humor całkowicie odszedł w nie pamięć, ale na pewno było gorzej niż wcześniej. Cała sytuacja, która zaistaniała przez Lie okropnie go zdenerwowała przez co nie potrafił opanować złości.

-Minho. Usiądź i się uspokój trochę. Wiem, że Lia jest wkurwiająca, nie zaprzeczam, ale mógłbyś usiąść?-I rzeczywiście usiadł.

-Kurwa...

-No nie denerwuj się!

🌠🌠🌠

-Czego tu chcesz?-Powiedzial zirytowany Hyunjin opierając się o drzwi. Już chyba Wszyscy wiedzieli, że nienawidził Jisu nawet bardziej niż ostatnimi czasami Changbin'a.

-Myślałam, że jednak nikogo nie zastane. A jednak jesteś!

-Odpowiedz na moje pytanie-Nie zadziwiał ją ton głosu Hyunjin'a, ponieważ sama za nim nie przepadała.

-Mogę zostawić u was Minhee?-Zmarszczył brwi ewidentnie nie rozumiejąc tego, co właśnie powiedziała.

-Że teraz? Dzisiaj?

-Wiesz...mam kilka spraw do załatwienia i-

-Dobra dobra, ale wiesz, że mogłaś nie wiem, zadzwonić? Powiedzieć wcześniej? Numer Minho masz, mój chyba też?

-Przeprasam. Wytłumaczę wszystko później. Okej?

-Co znaczy później?-Zapadla chwilowa cisza.

-Daj spokój, mamo. Idź już sobie-I dopiero teraz zobaczył Minhee.

-Do zobaczenia-Nie zdążył nic powiedzieć. Po prostu stał w lekkim szoku i zakłopotaniu, patrząc na Minhee.

-Wejdziemy, Oppa?

🌠🌠🌠

-Nie wiem, Minho. Zostawiła Minhee i sobie poszła!

-Nic nie powiedziała?

-Dosłownie nic-I chociaż Hyunjin palił naprawdę rzadko, tak teraz stał na balkonie z papierosem w ręku.

-Wrócę za cztery godziny. Może wtedy wszystko się wyjaśni...

-Naprawdę nie dzwoniła?

-Sprawdzałem trzy razy. Nie dzwoniła. Nie wiem co jej nagle odwaliło, ale znając jej akcje, będzie źle...Minhee nic nie wie?

-Minho nie wiem. Minhee zamknęła się u siebie w pokoju i nie chce ze mną rozmawiać. Nie mam pojęcia co się stało i czemu się stało!

-Dobra, oboje się nie denerwujmy. Przyjadę do domu to z nią porozmawiam. Zrobisz coś na kolacje?

-Jasne. Nie martw się o to-Uśmiechnął się pod nosem gasząc papierosa.

-Oppa?

-To Minhee?

-Możesz mi zrobić kakao?-I wydawała się dosyć mocno przygnębiona. Może nawet wystraszona?

-Jasne!

-Co się tam dzieje, Hyunjin?

-Spokojnje. Idę robić kakao. A ty nie zostawiaj po godzinach i przyjedź tu jak najszybciej, okej?

STEESSED OUT||2||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz