8

499 22 61
                                    

-Jak się dzisiaj czujesz?

-Jest dobrze, Jinnie. Przepraszam. Wczoraj byłem naprawdę wykończony. Nie byłem w stanie myśleć i-

-Spokojnie. Przecież nic się nie stało-Chociaż Hyunjin czuł, że Minho znowu się odsuwa. Bolało go to trochę, ale starał się zrozumieć postawę starszego.

-Ostatnio spędzamy ze sobą strasznie mało czasu, źle się z tym czuje...

-Minho. To nic takiego. Nie masz na to wpływu. I ja to naprawdę rozumiem! Wszystko znowu zwaliło ci się na głowę, musisz sobie wszystko na nowo poukładać. Więc rozumiem twoje zmęczenie i brak czasu. Nie martw się o to!-I chciał się o to nie martwić, ale nie ważne, jak bardzo próbował, nie potrafił.

-Kocham cię, Jinnie...

-Ja ciebie też, Minho. A teraz, co chcesz na śniadanie?

-Minhee w szkole?-Hyunjin przytaknął-Dalej masz wolne? Nie pamiętam, żebyś mówił...

-Długa historia, Minho. Na razie nie zaprzątaj sobie tym głowy!-Uśmiechnął się. Lecz w oczach Minho ten uśmiech był fałszywy. A Hyunjin nie chciał go martwić. Jeszcze nie teraz...

🌠🌠🌠

-Hyunjin. Wiem, że nie chcesz go martwić, ale nie uważasz, że powinien wiedzieć?

-Wiem, ze powinien wiedzieć. To dosyć poważne, dotyczy też jego, prawda?

-Wiesz...

-Boje się. Co o mnie teraz pomyśli, hm? Chujowo to będzie wyglądać w jego oczach...

-Hyunjin. Równie dobrze to mogła być jego wina. Poza tym zaraz zacznie pytać, dlaczego masz tyle wolnego. Nie powiedziałeś mu, ze to tylko krótki urlop?

-Racja...

-Nie możesz tego przed nim ukryć, Hyunjin...

🌠🌠🌠

-Jinnie?-Czuł się naprawdę zestresowany. A Minho? Minho był zmartwiony. Zastał Hyunjin'a płaczącego, z papierosem w ręku na balkonie. To nie był typowy widok, dlatego od razu się zmartwił-Co się dzieje?

-Minho...Muszę ci coś powiedzieć-Pierwszym o czym pomyślał było zerwanie. Ale wtedy odepchnąłby go od siebie...prawda?

-Coś się stało?

-Boje się, że będziesz zły...-Zmarszczył brwi.

-Czemu miałbym być zły? Hyunjin, po prostu powiedz co się dzieje!-Zaczynał się irytować chociaż wiedział, że nie powinien.

-Mam HIV...-Wyszeptał w taki sposób, że Minho prawie nie usłyszał tego, co młodszy powiedział.

-Jinnie....

-Nie wiedziałem, Minho. Przepraszam!-I Minho trochę nie rozumiał tego, czemu młodszy reagował na to wręcz płaczem, ale przytulił wyższego do siebie.

-Nie jestem zły, Hyunjin. To nie twoja wina-Oczywiście odczuwał lekki strach. Ale bardziej przykro mu było z powodu tego, że nie zauważył tego, że młodszy czuł się źle w ostatnich dniach-To ja przepraszam, Jinnie. Ostatnio nawet mało ze sobą rozmawialiśmy.

-Miałeś dużo na głowie...

-Z tego co widzę to ty też. Jakim cudem nic nie zauważyłem?-Wyszeptał bardziej do siebie niż do Hyunjin'a-Nic się nie stało, Jinnie...

🌠🌠🌠

-Oppa. Czemu płakałeś?-Uśmiechnął się do Minhee.

-To ze stresu, Minhee-Odwrócił wzrok zawieszając go na talerzu stojącym na środku stołu.

-Minhee. Daj Hyunjin'owi spokój na dzisiaj. A ty przestań się już tak martwić-Poczochrał jego przydługie włosy, przez co ten się uśmiechnął-Jak było w szkole, Minhee?

-Dostałam cztery z kartkówki z matematyki, ale po prostu nie rozumiem tego tematu..

-Pomóc ci w czyś? Czemu nie przyszłaś?

-Nie wiem. Myślałam, że jednak sobie poradzę....-I zapada cisza. Wszyscy zajęli się jedzeniem kolacji. Chociaż w przypadku Hyunjin'a było to bardziej kopanie leniwie w talerzu i wpatrywanie się w jeden, martwy punkt.

-Jinnie-Zaczął Minho, kiedy Minhee poszła już do swojego pokoju-Nie martw się tym aż tak bardzo. Naprawdę nie jestem zły, a żaden z nas nie umiera. Więc będzie dobrze, tak?-Wyższy przytaknął-Idź się połóż, Jinnie...

-Pomogę ci posprzątać-A Minho nie protestował.

🌠🌠🌠

-Martwię się trochę o niego. Nic złego nie zrobił, ale strasznie się wini. Od dwóch dni bez przerwy mnie przeprasza-Teraz Hyunjin'a nie było w domu. Za to przyszedł Chan.
-Otrzymałem wynik pozytywny, ale to nic, tak? Równie dobrze to ja mogłem być pierwszy i o tym nie wiedzieć!

-Z jakiegoś powodu strasznie to przeżył...

-Dlatego mnie to martwi, Chan. Nie wiem co siedzi w jego głowie, bo ostatnio totalnie nic ki nie mówi!

-Myśli, że będzie zbyt bardzo cię martwił. Twiedzi, że masz i twk zbyt wiele na głowie-Minho czuł się z tym okropnie. Bo naprawdę zaniedbał swój związek ostatnimi dniami, przez zaistniałą sytuacje.

-Dlatego właśnie boje się, że nie dam sobie z tym rady...

-Co masz na myśli?

-Praca, dom, Hyunjin, Minhee, pewnie zaraz będzie trzeba papierki w sądzie załatwiać. Czuje, że to mnie przerośnie. Teraz jeszcze sytuacja z tym zasranym HIV'em. Lepiej być nie mogło, nie powiem...

🌠🌠🌠

-Hyunnie...-Skądś znał tej głos.

-Odwal się ode mnie wreszcie. Nie wiem co sobie ubzdurałaś, ale nic między nami nie było!-Minho zmarszczył brwi słuchając tego, co właśnie powiedział jego chłopak.
-Nawet jeśli, to dawno temu i powinnaś sobie iść!

-Wymyśliłeś to całe bycie gejem!

-Słucham?

-Nigdy nie byłeś homo! Prawda? To tylko po to, żeby mnie odrzucić, tak?-Uslyszal westchnienie swojego chłopaka.

-Minjung, pojebalo cię?

-Mogę wiedzieć, co ona robi w moim mieszkaniu i co tu robi?-Jednak postanowił wejść głębiej, dowiedzieć się o co tak naprawdę chodzi.

-Właśnie wychodzi!

-A ty kim jesteś, Hm?-Widzial, jak bardzo pijana była dziewczyna-Jego chloprasiem na posyłki jak cała reszta?

-O chuj ci chodzi?

-Zapytaj jak skończył jego poprzedni chłopak. Radzę uważać, panie zrzędliwy! A ja wychodzę, i mam nadzieje za niedługo zobaczyć koje pieniądze, Hwang Hyunjin!-Po chwili dziewczyna naprawdę wyszła, zostawiając Minho razem z Hyunjin'em w salonie.

-Co to było i o czym ona mowila? Masz jakiś dług u kogoś?

-Twoerdzi, że powinienem jej zapłacić...za odebranie dziewictwa-Minho westchnął.
-Mówiłem ci, że dużo imprezowałem. Podejrzewam, że z nią skończyło się podobnie jak z tobą i Lią, tylko nie zaszła w ciąże. Co nie zmienia faktu, że chyba ją jeblo...

-A ten chłopak? Co się z nim stało?-Hyunjin od razu posmutniał, co szybko wyłapał Minho.

-Nie wiem jaki był powod jego samobójstwa, Minho. I nawet jeżeli byłem to ja to zrobiłem to nieświadomie...

-Jinnie. Będzie w porządku!-Przytulił wyższego-Mamy coś na kolacje, a może coś zamówić? Chyba, że chcesz gdzieś wyjść i zjeść? Minhee i tak jest u tej swojej koleżanki.

-Możemy zamówić burgery i zjeść na balkonie?-Minho przytaknął uśmiechając się szeroko do dosyć przygnębionego chłopaka.

-Zamówię! A ty w tym czasie, ogarnij balkon proszę!

________________________________
08.05.2021
UWAGA UWAGA WĄTEK Z HIVEM PÓŹNIEJ MI BĘDZIE POTRZEBNY, ON SIĘ TU NIE WIZAL TOTALNIE Z DUPY

MrsMoonK🌕

STEESSED OUT||2||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz