-Pojadę po południu po Minhee-Co prawda Hyunjin dopiero co wstał, ale przytaknął mając nadzieje, że po drodze jego mózg niczego nie przekręcił.
-Jak się czujesz?-Minho uśmiechnął się wręczając wyższemu kubek kawy wyższemu.
-Jest okej. Serio. Czuje się naprawdę dobrze-Podszedł do Hyunjin'a wtulając się w niego lekko.
-Cieszy mnie to. Jakieś plany na dzisiaj?-Westchnal.
-Mhm. Sprzątanie pierdolnika, które nazywamy mieszkaniem-Hyunjin prychnął śmiechem słysząc co powiedział starszy.
-To wcale nie jest śmieszne. Widziałeś jak tu wygląda?-Nie jest źle. Posprzątamy to zanim pojedziesz po Minhee!
-O ile wcześniej tym wszystkim nie pierdolne...-Hyunjin zachichotał.
-Chodź, kochanie ogarniemy to...
🌠🌠🌠
-Cześć, księżniczko!-Uśmiechnął się do swojej córki.
-Cześć, tato! Oppa!-Pomachała do nich wracając od razu do odrabiania lekcji.
-Siedzi nad lekcjami od dwóch godzin...
-Minhee. Zrób sobie przerwę, co?-Przytaknęła rzucając długopisem o książkę.
-Nienawidzę szkoły.
-Też nie lubiłem-Powiedzial Hyunjin na co dziewczynka się zaśmiała
-Zjecie coś? Zrobiłam obiad-I chociaż z początku Minho był sceptycznie nastawiony do tego pomysłu to się zgodził-Jak się czujesz teraz?
-Lepiej. Przepraszam za kłopot, mamo...
-Ależ nie szkodzi! Jest w porządku, naprawdę!-Uśmiechnęła się, chociaż Minho widział coś fałszywego w jej wyrazie twarzy.
-Masz kontakt z Lią?-I nagle jej uśmiech znikł.
-Bo do mnie się nie odzywa, do Minhee nie dzwoni, a Changbin nic nie wie. Pomyślałem, że może mieć kontakt z tobą-Westchnęła nadal nakładając jedzenie.-Sprawa jest mocno skomplikowana, Minho. Nie zrozu-
-Znowu zostawiła Minhee, uciekając z dzieckiem. Czego mogę nie rozumieć? Znowu ma jakieś idiotyczne argumenty?
-Tato. Nie kłóć się z babcią, proszę cię...
-Nie kłócę się, Minhee.
-Wszyscy się uspokójmy, okej? Zjedzmy najpierw...
🌠🌠🌠
-Jak było u babci, Minhee?
-Większość czasu spędziłam nad książkami, więc dużej różnicy mi to nie zrobiło-Minho westchnął.
-Odpocznij sobie, okej? To zaczyna być niezdrowe, Minhee. Dobrze, że się uczysz, cieszy mnie to, ale nie za dużo, okej?-Przytaknęła.
-Nie cieszysz się, że się uczy?
-Cieszę się, Hyunjin. Ale nie kiedy uczy się cały czas, praktycznie bez przerwy...Wiem, że koreańskie szkoły są wymagające, ale nie przesadzajmy.
-Masz racje. Uczy się aż za dużo. Może pojedzmy na jakieś wakacje? Ona odpocznie, my przy okazji-To wydawało się naprawdę dobrym pomysłem, bo oboje byli zmęczeni natłokiem wydarzeń z ostatnich kilku tygodni, a Minhee Ewidentnie potrzebowała przerwy od szkoły.
-Zajmiemy się tym później. Możemy czegoś poszukać. Dawno nigdzie nie byłem....
-Wiem o tym. Dlatego gdzieś pojedziemy. Wiesz, Minnie. Chce żebyś był wreszcie w pełni szczęśliwy. Wiem też, że w pewnym momencie przyczyniłem się do tego, że źle się działo w twoim życiu. Ale obiecuje, że nic takiego się nie powtórzy. Postaram się o to, okej?-Minho nie odpowiedział, chociaż wiedział, że Hyunjin mówił szczerze. I to go cieszyło...

CZYTASZ
STEESSED OUT||2||
Fanfiction„-Minho... -To nie ma sensu, Hyunjin. Nie chce iść do pracy, to i tak już nie ma znaczenia-Leżał odwrócony tyłem do młodszego. -Zadzwoń do swojego szefa, że cię dzisiaj nie będzie. Proszę cię-Minho westchnął sięgając po telefon. Jego głos nadal był...