W końcu nadszedł wyczekiwany przez nas wszystkich dzień. Dzień w którym mieliśmy wszystko zakończyć. Taką miałam nadzieję.
Wczoraj pojechaliśmy do czarownicy z lasu śmierci, aby przedstawić jej nasz plan, który po części wymyśliłam. Czarownica powiedziała i potwierdziła, że plan może zadziałać, lecz kazała nam wziąć pod uwagę to, z jaką potężną czarownicą będziemy mieć do czynienia. Również dodała, że pomoże nam i spróbuje z całych swoich sił zatrzymać jej moc, chociaż wspominała, że będzie to dla niej ogromne wyzwanie, bo będzie potrzebować dużo magicznej energii.
Po całym spotkaniu wróciłam później do domu. Rodzice na szczęście pytali mnie tylko o projekt o którym im opowiedziałam. Napisałam też SMS-a do Gabi i poinformowałam ją, co się szykuje w poniedziałek. Jak to Gabi, chciała nam pomóc, ale wybiłam jej ten pomysł z głowy, mówiąc jej, że to, co będziemy robić, jest niebezpieczne. Zwłaszcza, gdy będziemy mieć do czynienia z osobą, która posiada magiczne zdolności.
Poniedziałek:
Byłam na sali i czekałam na przyjazd Yoongiego, oraz reszty jego przyjaciół. Sala w której będę dzisiaj przemawiać jest udekorowana i przygotowana na dzisiejszą okazję. Na razie nie było w niej żadnego ucznia, ponieważ nasze przemówienie odbędzie się dopiero za godzinę. Moja klasa aktualnie jest na lekcjach z których jestem dziś zwolniona. Także po występie będę mogła wrócić do domu.
Przede wszystkim jestem trochę zestresowana. I tutaj nie chodzi mi o samo wystąpienie przed publicznością, tylko to, co będzie się później dziać. Ale jedno wiem na pewno. Dzisiaj zakończy się cierpienie Yoongiego. Jestem dobrej myśli.
"Demi czy chcesz może jeszcze poćwiczyć?" - zapytała mnie pani od zajęć teatralnych wybudzając mnie z moich myśli.
"Tak, mogę spróbować jeszcze raz." - odpowiedziałam wstając z krzesła na którym przed chwilą siedziałam.
"Dobrze. Pan Min chwilę temu poinformował mnie, że niedługo się zjawi, więc jeszcze raz przećwiczycie i już się oficjalnie przygotujecie." - dodała.
Pokiwałam głową. Następnie weszłam na podest i zaczęłam wszystko jeszcze raz.
--------------------
"Bardzo dobrze Demi." - powiedziała nauczyciela siedząc na krześle przede mną. - "Tak jak na pierwszej próbie. Nie mam żadnych zastrzeżeń, co do twojej przemowy i przedstawieniu projektu o tym pałacu. Oczywiście więcej szczegółów przekaże na pewno pan Min, bo on jest właścicielem i zna to miejsce jeszcze bardziej niż ty. To i tak uważam, że uczniowie od ciebie dowiedzą się bardzo dużo, a ja osobiście dam Ci szóstkę do dziennika."
"Dziękuję."
"Nie ma za co Demi."
Po około piętnastu minutach do sali wszedł Yoongi wraz z resztą chłopaków.
"Hej!" - przywitałam się, gdy ich ujrzałam.
"Demi jesteśmy już." - powiedział Yoongi podchodząc z resztą.
"Ładną masz tą szkołę." - powiedział Taehyung rozglądając się dookoła.
"Dzięki."
"A panowie to kto?" - zapytała nauczycielka widząc grupkę chłopaków oczywiście nie liczyła Yoongiego, bo go zna.
"Są ze mną." - powiedział czarnowłosy.
"Czy oni też będą coś dzisiaj przedstawiać?"
"Nie. Oni są moimi pracownikami, którzy pracują na zamku i chcieli zobaczyć przemówienie. Dlatego przyjechali ze mną."
CZYTASZ
Przeznaczeni | Suga
Roman d'amourRok 1800, młody Yoongi prowadzi szczęśliwe życie wraz ze swoją ukochaną, którą kocha bardzo mocno. Jest całym jego skarbem. Wkrótce postanawia zrobić kolejny krok w ich związku i oświadcza się dziewczynie. Z tej okazji zostaje wyprawiony wielki bal...