Kiedy to powiedziałam Yoongi rozszerzył swoje oczy. Złapał mnie za swoje dłonie, mocno ściskając je. Czułam bijące od niego ciepło i radość. Chyba nie widziałam go nigdy tak szczęśliwego jak teraz.
"A więc pamiętasz?" - powiedział bardzo podekscytowany.
"Co mam pamiętać?" - patrzyłam się na chłopaka nie wiedząc o co mu chodzi.
Westchnął. Puścił moje dłonie i obszedł biurko żeby być na przeciwko mnie. Następnie ponownie chwycił mnie za ręce i pociągnął mnie do siebie tak, że wpadłam na jego tors. Mocno mnie przytulił.
"Tak się cieszę." - wyszeptał w moje ucho.
Położyłam dłonie na jego tors i trochę się oddaliłam. Spojrzałam się w jego oczy. - "Z czego?"
Uśmiechnął się i szepnął mi tylko - "Chodź." - Wziął moją rękę w swoją i zaczął mnie prowadzić. Szliśmy tak szybko, że na jednym z zakrętów omal nie zderzyliśmy się z Jungkookiem, który niósł talerze. Na szczęście w ostatniej chwili przesunął się pod ścianę i krzyczał do czarno włosego żeby uważał jak idzie.
W końcu po przejściu na drugi koniec pałacu zatrzymaliśmy się pod drzwiami prowadzącymi pod lewe skrzydło!?
Yoongi w końcu odwrócił się do mnie i puścił moją rękę. - "Pokaże ci coś." - powiedział tajemniczo.
To się dzieje naprawdę! W końcu zobaczę co tam jest!
Przytaknęłam głową i następnie przypatrywałam się jak brązowooki przekręca kluczyk w zamku.
"Zanim wejdziemy mogę Ci powiedzieć, że to co widziałaś wcale ci się nie przewidziało." - powiedział, a mnie ogarnęła ciekawość.
Otworzył drzwi. Weszliśmy do środka i zobaczyłam ten sam zakurzony korytarz, gdzie schowałam się potajemnie wraz z Gabi, kiedy nie chciałyśmy być przyłapane na wejściu do lewego skrzydła. Wtedy mnie coś tam ciągnęło, tylko nie wiedziałam co.
Zaczęliśmy wchodzić w głąb aż zatrzymaliśmy się przed kolejnymi drzwiami. Yoongi obrócił się na chwilę w moją stronę.
"Obiecałem sobie, że nigdy tu nie wejdę." - powiedział.
"Dlaczego?" - spytałam, chcąc dowiedzieć się więcej.
"Zbyt dużo rzeczy kojarzyło mi się z...nieważne. Po prostu zobaczysz." - i pchnął drzwi.
Rozejrzałam się po otoczeniu i zamarłam.
"To miejsce..." - zaczął mówić, lecz mu przerwałam.
"Yoongi to jest korytarz z moich snów. Dlaczego on tu jest?" - spojrzałam się na niego zdezorientowana.
"Twoje sny podpowiadały ci wiele rzeczy z tamtego życia, więc można powiedzieć, że twój mózg je zapamiętał, skoro często ci się to miejsce śniło."
"Nie rozumiem." - zmarszczyłam brwi.
"Wszystko ci zaraz wytłumaczę."
Doszliśmy do tajemniczego pokoju, który znajdował się na końcu korytarza. Weszliśmy tam, a ja ujrzałam sypialnie. Każdy mebel czy dodatki były takie same i poukładane na swoim miejscu. Zakryłam ręką swoje usta nie dowierzając, że to co widziałam w swoich snach może istnieć na prawdę. Był to dla mnie wielki szok.
Poczułam po chwili jak Yoongi delikatnie chwyta mnie za rękę.
"Kogo to sypialnia?" - odwróciłam się do niego.
"Pamiętasz historię, którą ci opowiadałem na ławce w ogrodzie?"
"Tak." - odpowiedziałam. Automatycznie moje myśli poszły do tego dnia.
![](https://img.wattpad.com/cover/180096397-288-k974576.jpg)
CZYTASZ
Przeznaczeni | Suga
RomanceRok 1800, młody Yoongi prowadzi szczęśliwe życie wraz ze swoją ukochaną, którą kocha bardzo mocno. Jest całym jego skarbem. Wkrótce postanawia zrobić kolejny krok w ich związku i oświadcza się dziewczynie. Z tej okazji zostaje wyprawiony wielki bal...